WWWZ Wiktorem poznaliśmy się na autostradowym parkingu przy niemiecko-duńskiej granicy. Czekał na coś.
WWW- Hugo – mruknął ściskając mi dłoń.
Ożywił się, gdy wspomniałem o czekającej mnie za kilka godzin przeprawie promem do norweskiego Kristiansand.
WWW- Jedziesz ze mną?
WWW- Czemu nie?
WWWWsiedliśmy do kabiny. Rozejrzał się dookoła, zatrzymał wzrok na otwartym notesie.
WWW- Poeta?
WWW- Nie – odpowiedziałem. - Raczej internetowy grafoman.
WWW- Aha.
WWW- Wiktor?
WWW- Tak?
WWW- Wiesz, nie jestem dobrym rozmówcą.
WWW- Nie szkodzi. - Uśmiechnął się lekko i spojrzał na horyzont, gdzie znikała droga.
WWWChyba się zaprzyjaźnimy. To właśnie na mnie czekał leżący na ławce „Han z Islandii”. Drukowany gotycką czcionką niemiecki przekład z pierwszego roku minionego już stulecia.
Wiktor
2Ma klimat 

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Wiktor
9Ładne i fajnie, że znów wrzucasz miniaki, Ruin 

"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
Wiktor
10Długo zastanawiałam się, czy komentować, ale taka perspektywa chyba też jest potrzebna.
Widzę, że opisujesz jakaś historię znaną innym użytkownikom, mają z nią jakieś skojarzenia, wiedzą, o co chodzi.
Ja chciałabym opisać wrażenia kogoś, kto nie wie. Jako taka osoba w ogóle nie odbieram tego wpisu jako literaturę. Wpis na mediach społecznościowych, informacja dla znajomych - Ok, ale to jeszcze nie miniatura. I nie chodzi mi o to, że w tak krótki tekst nie można upchnąć czegoś interesującego i oddziałującego na odbiorcę, bo można (choćby słynne "Sprzedam buty dziecięce nieużywane").
Tutaj jednak tego nie ma. Narrator poznaje jakiegoś faceta, przyznaje się do bycia nieśmiałym, dostaje od niego książkę i już. Historia opisana poprawną polszczyzną i nic ponad to.
A jednak tę sam historię można byłoby oddać dużo ciekawiej, gdyby dodać cokolwiek własnego, cokolwiek wykraczającego poza poprawnie napisaną relację. Może opis skrępowania, które towarzyszyło początkom rozmowy? Reakcje Wiktora, zdradzające, że rozumie emocje narratora? Jakoś lepiej oddać te momenty ciszy między rozmówcami, ciszy, która z początku jest zimna i aż trzeszczy od zdenerwowania, a potem powoli wypełnia się porozumieniem, odprężeniem, odnajdywaniem poczucia bezpieczeństwa i bycia rozumianym? Tego, jak w krótkich uwagach i drobnych gestach rodzi się milcząca przyjaźń?
Temat ma potencjał, ale moim zdaniem zupełnie go nie wykorzystałeś.
Widzę, że opisujesz jakaś historię znaną innym użytkownikom, mają z nią jakieś skojarzenia, wiedzą, o co chodzi.
Ja chciałabym opisać wrażenia kogoś, kto nie wie. Jako taka osoba w ogóle nie odbieram tego wpisu jako literaturę. Wpis na mediach społecznościowych, informacja dla znajomych - Ok, ale to jeszcze nie miniatura. I nie chodzi mi o to, że w tak krótki tekst nie można upchnąć czegoś interesującego i oddziałującego na odbiorcę, bo można (choćby słynne "Sprzedam buty dziecięce nieużywane").
Tutaj jednak tego nie ma. Narrator poznaje jakiegoś faceta, przyznaje się do bycia nieśmiałym, dostaje od niego książkę i już. Historia opisana poprawną polszczyzną i nic ponad to.
A jednak tę sam historię można byłoby oddać dużo ciekawiej, gdyby dodać cokolwiek własnego, cokolwiek wykraczającego poza poprawnie napisaną relację. Może opis skrępowania, które towarzyszyło początkom rozmowy? Reakcje Wiktora, zdradzające, że rozumie emocje narratora? Jakoś lepiej oddać te momenty ciszy między rozmówcami, ciszy, która z początku jest zimna i aż trzeszczy od zdenerwowania, a potem powoli wypełnia się porozumieniem, odprężeniem, odnajdywaniem poczucia bezpieczeństwa i bycia rozumianym? Tego, jak w krótkich uwagach i drobnych gestach rodzi się milcząca przyjaźń?
Temat ma potencjał, ale moim zdaniem zupełnie go nie wykorzystałeś.
Wiktor
12No dobrze, wygooglałam tytuł, ale nie zmienia to faktu, że nadal nie wiem, czym miał być ten wpis. Nie ma w nim nic charakterystycznego, budującego jakikolwiek klimat, może w takim razie nadawałby się na szkic przewrotnej historyjki z konceptem, ale to nadal tylko notatka przeznaczona do opracowania i rozwinięcia.
Wiktor
13MargotNoir, rozumiem o czym piszesz. Tak to jest, że do jednych coś przemawia, a do innych nie. Co wcale nie umniejsza ani jednych ani innych.
Ja tu odnalazłem sporo rzeczy, które mi przypadły do gustu i zrobił jakiś rezonans z tym, co po głowie chodzi. O książkowych towarzyszach podróży. O nieadekwatności swojej pisaniny w obliczu gigantów. O opowieściach krwawych, co są jak ciepły kocyk zimowym wieczorem. O (o zgrozo!) multikulti Polaka(?) czytającego Francuza w niemieckim przekładzie na promie do Norwegii.
Oczywiście, możesz to interpretować inaczej, chwała Ci za to. W tym jest piękno interpretacji, że moja jest dobra bo najmojsza, a Twoja jest dobra bo najtwojsza.
Ja tu odnalazłem sporo rzeczy, które mi przypadły do gustu i zrobił jakiś rezonans z tym, co po głowie chodzi. O książkowych towarzyszach podróży. O nieadekwatności swojej pisaniny w obliczu gigantów. O opowieściach krwawych, co są jak ciepły kocyk zimowym wieczorem. O (o zgrozo!) multikulti Polaka(?) czytającego Francuza w niemieckim przekładzie na promie do Norwegii.
Oczywiście, możesz to interpretować inaczej, chwała Ci za to. W tym jest piękno interpretacji, że moja jest dobra bo najmojsza, a Twoja jest dobra bo najtwojsza.
Wiktor
15Tylko Gosia zna.MargotNoir pisze:Widzę, że opisujesz jakaś historię znaną innym użytkownikom
Jakie wymogi muszę spełnić żeby była?MargotNoir pisze:to jeszcze nie miniatura
Owszem, wychodząc ze sztywnego gorsetu formy. W ciut szerszy tekst.MargotNoir pisze: A jednak tę sam historię można byłoby oddać dużo ciekawiej
Bardziej od siebie już nie potrafię.MargotNoir pisze: gdyby dodać cokolwiek własnego
Postaram się następnym razem spełnić Twoje oczekiwania:)MargotNoir pisze: Temat ma potencjał, ale moim zdaniem zupełnie go nie wykorzystałeś.
Chyba jednak jest.MargotNoir pisze:Nie ma w nim nic charakterystycznego
Blisko jesteś.MargotNoir pisze:może w takim razie nadawałby się na szkic przewrotnej historyjki z konceptem
Chciałbym kiedyś zobaczyć Twoje stusłowce.
Pozdrawiam z dalekiej północy.
S.