Historia ekonomii. Część pierwsza: stworzenie.

1
Bóg stworzył słońce i kwiaty, ptaki i lazurowe tonie. Raz zdarzył mu się gorszy dzień i stworzył księgowego.
- Oj, chyba coś nie wyszło. – Bóg mimo drobnych wpadek nadal był bogiem i potrafił rozsądnie ocenić sytuację. Przepędził z kamienia aniołka, przysiadł i zasępił się. – Przecież on nie będzie do niczego potrzebny…
- A kwiaty to co niby, będą? – spytał zaczepnie księgowy.
- No błagam, człowieku. Kwiaty spełniają wiele ważnych funkcji. Poczytaj sobie. – Stworzył szybko podręcznik do biologii dla klas piątych i podał interlokutorowi. – I cieszą oczy. Co ja mam z tobą zrobić?
To było pytanie retoryczne, bóg rozumiał, że odpowiedź musi znaleźć sam. Siedział na kamieniu dzień i noc, i kolejny dzień, i pół następnej nocy. Myślał. Potem przedrzemał chwilę, a po wstaniu już wiedział. Stworzonego nie można odstworzyć, ale czemu nie ukryć błędu przed światem? Podarował księgowemu pięć dioptrii per oko, ciemną kanciapę i fobię społeczną. I kreował dalej - łąki, plaże, solone orzeszki i perlisty śmiech młodych dziewcząt. Watę cukrową, szampana oraz fakturzystę.
- Ała… - pisnął bóg.
- Buhahahaha – zarzęził księgowy, który właśnie wyszedł ze swej klitki na papierosa. – Huston, teraz to dopiero mamy problem, co?

Historia ekonomii. Część pierwsza: stworzenie.

2
Wszystkie bogi z wielkiej litery.
Houston, nie Huston.
"Buhahahaha" to wszystko, tylko nie rzężenie. Hyyy hyyy hyyy bym kupił ;)
Czuowiek Roku pisze: A kwiaty to co niby, będą?
A kwiaty to niby na/po co będą?
Czuowiek Roku pisze: I kreował dalej - łąki, plaże, solone orzeszki i perlisty śmiech młodych dziewcząt. Watę cukrową, szampana oraz fakturzystę.
Cudowny zestaw. Pomimo fakturzysty ;)

Poczepiawszy się - bardzo na tak :)
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Historia ekonomii. Część pierwsza: stworzenie.

5
Misieq79, Sarah, Kreator, dziękuję za przeczytanie i komentarze (czy ktoś zauważył, że nauczyłam się wstawiać odwołania do nicków? Rany, ale jestem zdolna! ;)).
Misieq79, a propos B/bogów - nie chciałam odwoływać się do żadnego konkretnego (chociaż proces kreacji świata wskazuje na to, że Zeus to to raczej nie jest...). Czy, jeśli jest to jakiś bliżej nieokreślony B/bóg, to też powinna być wielka litera?

Historia ekonomii. Część pierwsza: stworzenie.

6
Czuowiek Roku, jest to bóg który ma aniołka za pomagiera. Zatem TEN Bóg (z wielkiej). Nieokreślony ofkz byłby z małej ale opis (mnie w każdym razie) nie pozwala na wątpliwości.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Historia ekonomii. Część pierwsza: stworzenie.

10
Ciekawa historia, bardzo ożywia ją zestaw dzieł podany na samym końcu.

Mnie też jednak zazgrzytało to " Buhahaha", a także Huston. Taka odzywka kojarzy mi się z wyszczekanym nastolatkiem-memiarzem, a nie księgowym w kineskopach i z naturalną tonsurą. Te dwa szczególiki są niepotrzebne, ale ogólnie to obrazek zaskakujący, zabawny i miły w czytaniu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”