Upalne drabble

1
Słoneczko ziewnęło leniwie i wyciągnęło z kieszeni smartfon. Zerknęło na ekran - czwarta po południu CET, w Europie północnej i centralnej trzydzieści jeden stopni Celsjusza, zachmurzenie małe. Spadająca liczba lajków na Facebooku.
- Ja wam pokażę – burknęło, urażone kurczącą się popularnością. Złapało najbliższą chmurkę i zjadło. A potem kolejną, i jeszcze jedną. Przy dziesiątej poczuło się źle.
- Któraś musiała być nieświeża – mruknęło i pobiegło w krzaki. Nie było go przez godzinę, może dwie. Wróciło i zajrzało w aparat.
„Upał odpuszcza!”, „Niespodziewana zmiana pogody!” – krzyczały wiadomości.
- Pffff! Niedoczekanie wasze. – Słoneczko wrzuciło do buzi kawałek węgla i znów zaczęło grzać.

Upalne drabble

3
Heee heee heee ;-) Fajne, pokrętny humor :-)
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Upalne drabble

6
brat_ruina, myślę że węgiel to na dolegliwości gastryczne ;-)
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Upalne drabble

8
Kreator, miło przeczytać takie słowa. Misieq79, MargotNoir, brat_ruina, Gorgiasz, dziękuję bardzo za komentarze (wykonuje pełen szacunku ukłon, przy okazji dostrzega na ziemi kamyczek, o kamyczek! ale fajnie! chowa go do kieszeni, zauważa kapselek, aaaa, i jeszcze dzyngielek z puszki kokakoli! odmuchuje dzyngielek z piasku).
Misieq79 pisze: brat_ruina, myślę że węgiel to na dolegliwości gastryczne
Tak to prawda :).

Upalne drabble

10
Zdecydowanie na czasie i z humorem.
Czuowiek Roku pisze: Pffff! Niedoczekanie wasze. – Słoneczko wrzuciło do buzi kawałek węgla i znów zaczęło grzać.
Słoneczko przedobrzyło z obżarstwem i miało problemy gastryczne, z którymi uporało się węglem. To z jednej strony, druga jest mniej optymistyczna, jeśli pomyśleć o węglu, niekoniecznie leczniczym. Wychodzi, że jeszcze dało do pieca, jakby mu było mało...
Jak by nie było, wesoły drabbelek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron