Poletko diabła [drabble]

1
Wulgaryzmy, +18

Byliśmy zwykłymi śmieciarzami: Mohito, Dexter i ja. Ktoś musiał, prosta sprawa.
Pierwszego sprzątnęliśmy zabójcę siedmiolatki. Sukinsyn pochlastał dzieciaka maczetą, a potem spalił. Dowody były niewystarczające, ale miasto wiedziało, czyja to robota.
Następnych kilku śmieci też było naszych. Delikatne ściągnięcia spustu wyrównywały rachunki za cierpienia ofiar i zwierzęcą rozpacz bliskich. Sprawiedliwość odzyskiwała blask.
Schrzaniliśmy ostatnie zadanie, wpadając na swoich. Wydziałem zatrzęsło. Następnego dnia ruszyło śledztwo, Mohito nie zniósł ciśnienia i sypnął.
Dwunastu grzmiało: winna!, a ja myślałam o zaginionej niedawno Emmeline. Odebrała jej życie gnida, za której śmierć byliśmy sądzeni.
Rodzina małej jeszcze żyła nadzieją, gdy dziadek Emmi odczytywał wyrok.

Poletko diabła [drabble]

3
brat_ruina pisze: Figiel pisze:
Wulgaryzmy, +18
Gdzie one są?
Słownik synonimów wyrzucił mi "sukinsyna" jako wulgaryzm, a ja posłuszna słownikom jestem:)
brat_ruina pisze: Figiel, miałaś dużo lepsze teksty.
Pierwszy drabbel, pierwszy kot.

Poletko diabła [drabble]

4
Dla mnie to też spore zaskoczenie, wręcz szok, ale nie napiszę, że miałaś lepsze teksty. Ten jest świetny. Nie chce się wierzyć, że to drabble i w tak małej formie udało się zamknąć aż dwie rzeczy, z których każda z osobna wydaje się zbyt duża na drabbla: historię i charakter postaci.

Co do historii: komentować chyba nie trzeba. Chciałoby się dowiedzieć więcej, ale po chwili dociera, że właściwie nie trzeba. Może i nie wszystko jest na 100% jasne, ale nie musi. Historia jest cała, opowiedziana do końca i wyczerpująco, a jest to historia spora i trudna.

Jeśli chodzi o postać: widzę szpakowatego faceta, który a niejednego pieca jadł chleb. Siedzi w pozycji "manspreading" (jakoś "z rozłożonymi nogami" lub "rozkraczony" kojarzy się zupełnie z czymś innym, choć opisuje właśnie tę pozę), zgarbiony, trochę wymięty. Na gębie - bo właśnie nie twarzy - trzydniowy zarost, a w zębach papieros, którego nie wyjmuje nawet, gdy mówi.
Zastanawiam się tylko, czy takiemu śmieciarzowi przyszłoby do głowy powiedzieć "cierpienia ofiar", jakieś to za ładne i za zgrabne sformułowanie, ale rozumiem, że limit słów tu wykorzystałaś do ostatniej kropli, więc trudno byłoby ująć to inaczej.

W każdym razie świetna miniatura.

Poletko diabła [drabble]

5
Kot za płot :) Nie jest źle, ale trzeba by to było trochę doszlifować. I przemyśleć, w tego typu tekstach każde słowo się liczy.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Poletko diabła [drabble]

6
MargotNoir
MargotNoir pisze: udało się zamknąć aż dwie rzeczy, z których każda z osobna wydaje się zbyt duża na drabbla: historię i charakter postaci.
To własnie próbowałam zrobić.
MargotNoir pisze: Jeśli chodzi o postać: widzę szpakowatego faceta, który a niejednego pieca jadł chleb
I słusznie Ci się objawił facet, zgodnie z zamierzeniem. Ale ława mówi: winna!
MargotNoir pisze: czy takiemu śmieciarzowi przyszłoby do głowy powiedzieć "cierpienia ofiar"
Przyszłoby. Słowo cierpienie przychodzi policjantom do głowy normalnie, jak innym ludziom, może nawet częściej. A jak już nie ma czym zastąpić "nieśmiertelnego" denata, to czasem zaskakują, że ten denat, to ofiara.

Navajero
Navajero pisze: I przemyśleć, w tego typu tekstach każde słowo się liczy.
Liczyłam słowa i ich wagę na maxa, chyba bardziej już nie umiem:)

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś wskazał mi co tu jest zbędne, a co niewystarczające. Spróbowałam drabbla, bo wszyscy mówią, że to sztuka. Z poziomu trudności, z jakimi się zmagałam, potwierdzam. To tak, jakby chcieć przykryć ciało zbyt krótką kołdrą - jak nie ciągnąć, zawsze nie tak.

Dziękuję za komentarze.

Poletko diabła [drabble]

7
Lubię takie historie, a Tobie udało się ją opowiedzieć w tak niewielu słowach. Czytając tekst miałam przed oczami obrazy jak z filmu ,a po zakończeniu kilka pytań: Dlaczego? Kto? Jak to się skończyło?
Podobało mi się:)
Pozdrawiam

Poletko diabła [drabble]

8
Iwoneczka, fajnie, że się dobrze czytało:)
Iwoneczka pisze: Dlaczego? Kto? Jak to się skończyło?
Jak się skończyło - tak jak w końcówce - sędzia wydał wyrok na zabójców mordercy jego wnuczki.
A dlaczego i kto? Chyba wiem, gdzie jest niejasność. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że "schrzaniliśmy" oznacza "nie osiągnęliśmy celu" a policjanci wpadli z powodu "obecności" i wtedy końcówka wydaje się mało zrozumiała. "Schrzanili", bo dali się złapać ( oni są w gruncie rzeczy przestępcami i myślą jak przestępcy), ale swoje zrobili. Trup był, dlatego zrobił się dym i ruszyło śledztwo, inaczej by go nie było. A reszta, to chyba ironia losu.
Tego kota zdecydowanie trzeba za płot.

Poletko diabła [drabble]

9
Ach, no tak, teraz widzę: "winna" - jest wyrok. Przeoczyłam to, bo w wyobraźni sobie ułożyłam taki koniec, że sędzia-dziadek jakimś cudem orzeknie "niewinna". Chyba niebyt zrozumiale się wyraziłam we wcześniejszym wpisie, za co przepraszam. W tych pytaniach, "kto?" I "dlaczego?" chodziło mi o to, że z chęcią przeczytałabym rozwiniętą wersję tej historii, właśnie dlatego, że mi się podobało :)

Poletko diabła [drabble]

11
Figiel pisze:Słownik synonimów wyrzucił mi "sukinsyna" jako wulgaryzm
Eh, mógłbym pokazać Ci wiązkę prawdziwych (w tym kilka mojego autorstwa) ale zaraz pojawią się nindże i będzie gwiazdkowanie;)
Figiel pisze:Pierwszy drabbel, pierwszy kot.
Figiel pisze:Tego kota zdecydowanie trzeba za płot.
Spokojnie <głaszcze kota> tygrys to to nie jest, ale nasz - Werowy. Nie z innych internetów.
Figiel pisze:Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś wskazał mi co tu jest zbędne, a co niewystarczające.
Jak pojawią się chirurdzy od miniatur to poproszę o rozłożenie tego drabla.

S.

Poletko diabła [drabble]

12
Przypadł mi do gustu. Lubię takie klimaty. Poza tym bardzo zgrabnie ujęłaś całą historię w tak zwięzłej ilości słów. :)
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King

Poletko diabła [drabble]

13
Iwoneczko
Iwoneczka pisze: Przeoczyłam to, bo w wyobraźni sobie ułożyłam taki koniec, że sędzia-dziadek jakimś cudem orzeknie "niewinna".
Wyrok jest też uniewinniający, choć tu rzeczywiście graniczyłby z cudem:)

MargotNoir
MargotNoir pisze: O matko, dopiero teraz zauważyłam, że to jest w rodzaju żeńskim. Muszę się chyba wycofać z zarostu, ale poza tym szczegółem wizja wcale nie chce się zmienić.
Bo "ona" taka schowana miedzy słowami, choć próbowałam na nią skierować uwagę.
Dalej ma brodę? O matko...

brat_ruina
brat_ruina pisze: tygrys to to nie jest, ale nasz - Werowy. Nie z innych internetów.
Może następne koty urosną, pozostaje mieć nadzieję. A ten niech się pęta jako domowy:)

Kareen,
No cóż, historia w brudnym klimacie kryminalnym. Fajnie, że się spodobała.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”