"Piekielny chłopiec"

1
Nazywali go dziwakiem,

z piekła rodem wziętym.

Czemu? Możesz pewnie spytać.

Może był wyklęty?

Może nie miał żony,

dzieci i przyjaciół?

Zawsze lubił słuchać

szumu dzikich pszczół.

Któż by zgadł takiego,

co po lasach biega,

stroni od mieszkańców

i praw nie przestrzega.

Tak też żyli wszyscy,

żył też i dziwaczek,

czasem jeść mu dano,

czasem nakradł kaczek.

Raz zdarzało się tak,

że, skacząc po drzewach,

dojrzał w dole postać,

co serce rozgrzewa.

Myślał, że to anioł,

chyba się kąpała.

Zapatrzony podszedł,

uciekł, gdy spojrzała.

Trapił się potwornie,

słyszał o miłości,

że to coś takiego,

co daje radości.

Tak zauroczony,

urzeczony wdziękiem,

oblał się czerwienią,

oblał także lękiem.

Plan wymyślił piękny,

niemal doskonały,

będąc już bez ubrań

i w czerwieni cały,

przyrzekł, że ją spotka

i swą miłość wyzna,

ona się uśmiechnie

i się także przyzna.

Tak też się ucieszył,

że od razu ruszył,

by odnaleźć piękną

i jej serce skruszyć.

Jednak tak wypadło,

że las nie był pusty.

Przyszli tu myśliwi

dybać na mangusty,

lecz zamiast zwierzyny

ujrzeli dziwaka,

który żwawo zmierzał,

niosąc w ręku kwiaty.

Gdy też zobaczyli

postać całą nagą

o czerwonej skórze

i z drewnianą lagą,

w portki porobili,

ruszyć nie chciał żaden,

toteż go zabili,

myśląc że to diabeł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron