Myślałem, że anioł,
i z pewnością w ogień
Bym skoczył za nią
jak do boju z wrogiem.

Nieba przychylił,
Ciałem osłonił,
I ani chwili
bym nie uronił.

Dziś wiem już
mym kosztem miałaś jeno ubaw.
Losu demiurg
ci nadał naturę sukkuba.

Po niecnej zabawie
poskromię demona.
Życia pozbawię
i marnie wnet skonasz.

Gdy zaś w agonii
będziesz się zwijać,
Przyznam Ironii,
że siebie zabijam.

(niech mnie w końcu ktoś stąd wygoni)

Bartosh16 pisze: ci nadał tobie naturę sukkuba.

Ja tam na poezji się nie znam. Ale jakoś tak wyszło, jakbyś dopiero zaczynał przygodę, a inspirował się piosenkami i wierszykami dziecięcymi: "Koło młyńskie, koło..."

Cały dowcip polega na tym, że nawet nie zaczynam, i też się nie znam :-D czasem tylko sobie coś skrobnę, taka grafomańska przypadłość.

#fraszkaniefraszka.
Komicznie wygląda zestawienie górnolotnego stylu i błahej treści:) On ją zabija a czytelnik śmieje się w kułak. No, i jeszcze ten dopisek:)

Nie słuchaj tego co oni tu wygadują (wypisują).
To jest jeśli nie całkiem dobre to dobre.

Mrs Alistair pisze: Komicznie wygląda zestawienie górnolotnego stylu i błahej treści:) On ją zabija a czytelnik śmieje się w kułak. No, i jeszcze ten dopisek

Wiesz, takie zestawienie górnolotnego stylu i humoru stosowal na przykład Mickiewicz

To jest WIERSZ, który mógłby posłużyć za przykład.

...

Za przykład jak wierszy nie pisać.
:stop:

Przemek pisze: To jest WIERSZ, który mógłby posłużyć za przykład.

...

Za przykład jak wierszy nie pisać.
:stop:

Podejmuję wyzwanie. Proszę o konkretne argumenty, dla których ten "wiersz" powinien służyć za przykład antytwórczości.

Już wyjaśniam:

O czym to jest? - O nieszczęśliwym zakochaniu, ale wypada infantylne, emocjonalnie i banalnie. Ot zasmucony i rozłoszczony chłopak, którego zawiodła dziewczyna.
Jeśli chcesz pisać o silnych uczuciach/emocjach wiersze, jednocześnie należy czuć, że ty nad nimi panujesz w tym wierszu, tutaj tego nie ma:
"Gdy zaś w agonii
będziesz się zwijać,
Przyznam Ironii,
że siebie zabijam." to wywołuje śmieszność, a nie powagę - zbyt mocne słowa: agonia, zabijanie siebie itd.

Dziś wiem już
mym kosztem miałaś jeno ubaw. tylko nie MYM, moim jeśli już; archaizacje które zamiast dodać powagi, JENO odejmują jej
Losu demiurg
ci nadał naturę sukkuba.

Po niecnej zabawie
poskromię demona.
Życia pozbawię
i marnie wnet skonasz. - puste słowa, czytelnik nie widzi, jak i co, byle się tylko rymowało

Myślałem, że anioł,
i z pewnością w ogień
Bym skoczył za nią - skoczyć w ogień - utarty zwrot
jak do boju z wrogiem -to też utarty zwrot, zbyt prosto to wszystko, za mało skojarzeń, nieregularne liczby głosek w wersach w wersach


jak za upadłym aniołem
i do piekła bym się stoczył
prosto w dół na szczeblach nocy
osiadłbym czarnym popiołem - chciałem napisać coś jakby to mogło wyglądać mniej schematycznie i sztampowo, ale mi się nie chce i tez pisał za Ciebie nie będę.

Kolejna rzecz - przypadłoby Ci się ujednolicić liczbę sylab w wersach.
Umęczył mnie ten komentarz, nikt nigdy jeszcze się nie dopominał o szczegóły.

Przemek pisze: jak za upadłym aniołem
i do piekła bym się stoczył
prosto w dół na szczeblach nocy
osiadłbym czarnym popiołem

Wybacz mistrzu, ale te cztery zdania położyły całą opinię. A już miałem Ci przyznać rację.

Bartosh16 pisze: Wybacz mistrzu, ale te cztery zdania położyły całą opinię. A już miałem Ci przyznać rację.

Błąd logiczny popełniasz tak twierdząc, ponieważ uwagi, które zamieściłem są niezależne od przykładu, który podałem. Rozumiem, że twierdzisz, że sam nie umiem ich zastosować i dlatego ty się do nich nie zastosujesz także. Ale to, czy ja umiem je zastosować czy też nie, nie oznacza, że uwagi są złe, to nie ma nic do rzeczy. Tak czy owak poświęciłam trochę swojego czasu i odpisałem ci na pytanie.

No i rzecz jest tu o Tobie, a nie o mnie. I czy zechcesz skorzystać z uwag, czy nie, no to już twoja sprawa.

Sarah pisze: Uprzejmie proszę o zamknięcie dyskusji kto o kim pisze i jakie ma zdanie

Będę się trzymał tematu.

Przemek pisze: utarty zwrot

Przemek pisze: utarty zwrot, zbyt prosto to wszystko, za mało skojarzeń, nieregularne liczby głosek w wersach w wersach

Przemek pisze: puste słowa, czytelnik nie widzi, jak i co, byle się tylko rymowało

Po czym pada to:

Przemek pisze: jak za upadłym aniołem
i do piekła bym się stoczył
prosto w dół na szczeblach nocy
osiadłbym czarnym popiołem

A następnie to:

Przemek pisze: chciałem napisać coś jakby to mogło wyglądać mniej schematycznie i sztampowo, ale mi się nie chce

Przemek pisze: Kolejna rzecz - przypadłoby Ci się ujednolicić liczbę sylab w wersach.

Wygląda to tak, jakbyś chciał mnie uczyć tańca, a następnie wyszedł na parkiet, i nie umiał tańczyć.
Jeśli chodzi o wiersze (Boże broń, nie o poezję, bo tej nie dane mi tworzyć), jestem jak gość, który tańczyć nie potrafi, ale mimo to wychodzi na parkiet i dobrze się bawi. I nieszczególnie mnie interesuje stopień poprawności, w jakim to robię. Jednak jeśli ktoś chce krytykować moje wygibasy, powinien się wykazać pewnymi umiejętnościami.
Nie możesz opiniować mojego tworu, wytykając błędy, by następnie pokazując mi, jak to ma być zrobione, popełniać te same błędy.

Na tym zakończmy.

Gdyby odrzucić watę słowną, mogłoby to wyglądać tak:

Myślałem, że anioł
i w ogień bym skoczył za nią,
ciałem osłonił,
nieba przychylił.

Dziś wiem już,
zabawką byłem sukkuby.

Bartosh16 pisze: Sarah pisze:Source of the post Uprzejmie proszę o zamknięcie dyskusji kto o kim pisze i jakie ma zdanie

W takim razie ja też będę.

Wygląda to tak, jakbyś chciał mnie uczyć tańca, a następnie wyszedł na parkiet, i nie umiał tańczyć.
Jeśli chodzi o wiersze (Boże broń, nie o poezję, bo tej nie dane mi tworzyć), jestem jak gość, który tańczyć nie potrafi, ale mimo to wychodzi na parkiet i dobrze się bawi. I nieszczególnie mnie interesuje stopień poprawności, w jakim to robię. Jednak jeśli ktoś chce krytykować moje wygibasy, powinien się wykazać pewnymi umiejętnościami.
Nie możesz opiniować mojego tworu, wytykając błędy, by następnie pokazując mi, jak to ma być zrobione, popełniać te same błędy.

Na tym zakończmy.

Mów za siebie i pozwól że ja zdecyduję, kiedy zakończę.
Po pierwsze twój rymowany wiersz jest tak bardzo zły, że ciężko z niego zrobić inny rymowany o jednolitej liczbie sylab w wersach w miarę przyzwoicie i od ręki, to po pierwsze,
po drugie nie mam żadnego obowiązku pisać za Ciebie wierszy, nawet jednego kulawego wersu ze złamaną nogą nie mam obowiązku tobie pisać.
Po trzecie jeśli wystawiasz utwór do oceny, to musisz się liczyć z komentarzem, zamiast uciszać komentującego, strzelając przy tym fochy.

I nieszczególnie mnie interesuje stopień poprawności, w jakim to robię.

Po piąte, jak mi wiadomo, wrzuca się tu utwory, żeby móc się doskonalić - nazwa tego forum to weryfikatorium, a nie żeby się dobrze bawić. I skoro nie interesuje cię stopień poprawności, to może pisz do szuflady, ta wszystko przyjmie.