To zanim administracja się rozmyśli, napiszę, jak wybierałem
Pierwszy tekst zapowiada fantasy albo tekst historyczny. Nie zagrało, może wina we mnie, trudno mnie zainteresować fantasy. A na historię o historii - bardzo średnie, nie widzę potencjału, widzę raczej kliszę.
Drugi często utyka i buksuje w koleinach, za dużo cierpienia, Ściana Płaczu bywa przesadą, ale jest w nim coś. Nadmiarów przede wszystkim, ale czuję opowieść. Jestem na tak.
Trzeci - bardzo stara się być fajny, aż tak bardzo, że dla mnie jest męczący, przefajnowany. Gdzieś coś błyska, ale jestem zmęczony formą. Nie, nie stać mnie na czytanie dalej
Czwarty zaintrygował Hardenem (parę osób wie, że rajcuję się NBA i koszykówką w ogóle), ale potem poszedł w zauroczenia. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie decyzja bohatera. No dobra, i wcześniejsza jego odpowiedź. Przesuwa to tekst w stronę romansów. Romanse jak fantasy, prędzej jestem z nimi na wojennej ścieżce niż wypalam fajkę pokoju. Ale te pół punktu się należy, raczej jestem na tak niż na nie. No dobra, wyszło, że to musi być 0,51
Piąty ciężko napisany, za dużo nadmiarów, ale też ciekawi mnie plan. Jestem na tak
Wybierałem więc spośród dwóch i połowy. Nie wiem, czy w tej chwili wolno mi powiedzieć, który wybrałem, więc taktycznie powiem, że w sumie decyzja była prosta, ot, chłopcy z Sosnowca tak mają :-)