Obietnica

1
Martwi wstali z grobów.
Powoli opuszczają cmentarzysko i wtłaczają się do zapomnianych domów. Wodzą po sobie pustymi oczodołami, bezskutecznie próbując odszukać znajome twarze. Mijają zarośnięte ogrody i wraki samochodów. Z żadnego komina nie sączy się strużka dymu, z żadnego okna nie spogląda ciekawski człowiek.
Otwierają drzwi.
Pies nie szczeka na powitanie, radio milczy, a jedzenie gnije w półmiskach. Rozsiadają się w sfatygowanych fotelach i czekają.
Nie słychać śpiewu ptaków, szumu liści, ani przejeżdżających aut.
Czuwają tak od wieków. Pokryci całunem z kurzu śnią, oczekując spełnienia obietnicy złożonej im za życia.

Obietnica

2
Mieszasz czasy. Niby dobrze że próbujesz z różną perspektywą. Niby. Sam nie wiem...
Ogólnie jestem na tak, ale takie naciągane 'tak'. Podoba mi się pomysł, wykonanie nieco kuleje. Ja widziałbym to trochę inaczej, ale nie będę narzucał swojego stylu (nie twierdzę też, że byłaby to lepsza wersja od Twojej). Pozwolę sobie tylko taki przykład: Śnią, pokryci całunem kurzu, oczekując spełnienia obietnicy złożonej im za życia. <-- tego typu drobne, kosmetyczne zmiany mam na myśli.
Reasumując: jak na 18letniego gryzipiórka naprawdę dobrze rokujesz, imo ;-)
Orly pisze: Nie słychać śpiewu ptaków...
nie miało być od akapitu?

pozdro

Obietnica

3
Tak, miał tam być akapit, ale go nie zaznaczyłem niestety.
"Martwi wstali z grobów." -> "Martwi wstają z grobów"
Teraz chyba się czasy zgadzają.
Muszę przyznać, że Twoja wersja ostatniej linijki brzmi lepiej od mojej, więc tu chyba się pokuszę o podmiankę. Dzięki za opinię i budujące słowa :D

również pozdrawiam :>

Obietnica

5
Jeśli to mieszanie czasów było przypadkowe - to szkoda.
Mnie akurat właśnie to się spodobało. Niewiele zabrakło (bo tylko 10 słów), by wyszedł z tego całkiem zgrabny drabbel.
To dobra miniatura. Ma klimat i nastrój. Ma pomysł.
I wcale nie jest źle napisany. To wodzenie po sobie pustymi oczodołami - czytane wprost, może razić. Ale jako metafora jest bardzo dobra.
Gratuluję.
Uśmiech dla Pana :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Obietnica

6
Dzięki za opinię Szopen i Sarah.
Z tymi oczodołami, to się zastanawiałem, czy mogę tak napisać, ale nie wiem za bardzo jak to inaczej przeredagować. Chciałbym, żeby "puste oczodoły" jakoś zostały. Pomyślę nad tym jeszcze.

Najchętniej czasy bym zostawił tak jak w pierwszej wersji. Pomyślałem po pierwszym poście, że takie mieszanie czasów jest błędem, ale jak może zostać to spoko.

Początkowo miał to być drabbel, ale przy tych 90 słowach stwierdziłem, że nie chcę nic więcej dodawać i sobie odpuszczę. Będę się przymierzał do drabbli jeszcze.
Odwzajemniam uśmiech i pozdrawiam :)

Obietnica

7
Orly, pamiętaj - tyle opinii ilu czytelników.
Każdy znajdzie coś co mu przeszkadza lub smaczek, który go urzekł. I mogą się zupełnie nie pokrywać.
Musisz sam czuć, co jest dla Ciebie ważne, co przydatne i jak ma wyglądać Twoje pisanie.
Patrząc na Twój wiek (i to ważne w kontekście i warsztatu i doświadczeń), mogę powiedzieć - masz to COŚ.
Dbaj, pielęgnuj, rozwijaj. Jest co.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Obietnica

10
A mi się całkiem, całkiem podoba, pomimo drobnych zgrzytów.
I puste oczodoły też mi do martwych pasują, bo tym bardziej przegniłym, to i niewiele już z oczu pozostało raczej. ;)
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King

Obietnica

11
Kareen pisze: I puste oczodoły też mi do martwych pasują, bo tym bardziej przegniłym, to i niewiele już z oczu pozostało raczej. ;)
Nie, no jasne, ale nie o to chodziło w mojej uwadze. Moim zdaniem, można wodzić wzrokiem pustych oczodołów, a nie pustymi oczodołami, i tyle.
http://radomirdarmila.pl

Obietnica

12
szopen pisze:
Kareen pisze: I puste oczodoły też mi do martwych pasują, bo tym bardziej przegniłym, to i niewiele już z oczu pozostało raczej. ;)
Nie, no jasne, ale nie o to chodziło w mojej uwadze. Moim zdaniem, można wodzić wzrokiem pustych oczodołów, a nie pustymi oczodołami, i tyle.
Celna uwaga! :)
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”