Latest post of the previous page:

brat_ruina, hahaha, ja jestem wygadana dziewczyna, ale jak już coś mówię do pacjentów, gdy mają paszczę rozdziawioną, to bardziej opowiadam niż pytam - bo ponoć najgorsi dentyści, to ci dopytujący, a pacjent może tylko odpowiedzieć ''eeee eee e!''

Mam taką, przeważnie pyta mnie wtedy o poglądy polityczne

Navajero, to musi być urocza kobieta

Hmm… Oczywiście

Tekst wywołał szczery uśmiech, to sukces.

Pomysł jak z pisemka humorystycznego, ładny. Tylko tym razem mało zgrabny.

Po co tak długie wprowadzenie, czy dwóch pierwszych akapitów nie można by zamknąć w dwóch, wprowadzających zdaniach? Trudno odpowiedzieć czemu służy ta masa tekstu, ani nie buduje nastroju, ani nie warunkuje fabuły, jest raczej bez funkcji (cały czas mówię o wstępie).

Od wyrażeń potocznych aż się roi, czasem to nic złego - jeśli jest to w jakiś sposób uzasadnione, np. charakterem danej postaci, typem narratora, jednak gdy narratorem jest osoba kończąca studia, to takie wyrażenia kolą.

Generalnie - na plus. ;)

Ktoś już wspomniał, że używasz sporo typowych wyrażeń, ale to szczegół w sumie, przy takim tekście.

To jest oparte na faktach? Kobieto, nie wstawiaj tego, bo ludzi postraszysz, a i tak dentysta nie kojarzy się zbyt pozytywnie, choć powinien, tak jak i klaun.

Stalker, Zadymiony, dzięki za opinie.
Owszem, zgadzam się, początek przegadany i za dużo kolokwializmów.

Zadymiony pisze: To jest oparte na faktach? Kobieto, nie wstawiaj tego, bo ludzi postraszysz, a i tak dentysta nie kojarzy się zbyt pozytywnie, choć powinien, tak jak i klaun.

A i owszem. Wstawione z pełnym rozmysłem, na prośbę niektórych weryforumowiczów głodnych dentystycznej miniaturki z życia wziętej.

Udane, udane. Trochę szlifu brakuje, ale to wiesz, Kareen.