Szukał weny. Wezwał na ratunek proszki, pogrążył się w śnie. Stare łóżko dało mu nieco bólu w plecach, poskąpiło sennych marzeń, na które liczył, na które czekał, stęskniony pustką.
Zjadł śniadanie, umył się, ubrał. Dotknął drzwi. Śliskie, z wytartym K + M + B nad głową. Kacper goni Melchiora, który ukradł worek z czeskim Piko Baltazarowi. Baltazar nienawidził narkotyków, kochał dziwki. Całował te, które miały naturalne usta, lecz silikonowe od razu odsyłał na dół. Na dole czekał Szatan. Pobożny Baltazar odpychał go, wierny wobec Ha Nostri. Wtedy Szatan umierał, bo …
- Przyjdź kurwo ! - zaklął wenę, napierając klamkę drzwi.
Wena
2Hmmm jakoś nie porwało. Poza tym:
Piko Spielwaren GmbH jest niemieckie
KMB to błędny zapis i nie wywodzi się od imion 3 króli, właściwy to C+M+B - Christus Mansionem Benedicat
Chrystus u Bułhakowa nazywał się Ha-Nocri
Chyba że te błędy są zamierzone.
Piko Spielwaren GmbH jest niemieckie
KMB to błędny zapis i nie wywodzi się od imion 3 króli, właściwy to C+M+B - Christus Mansionem Benedicat
Chrystus u Bułhakowa nazywał się Ha-Nocri
Chyba że te błędy są zamierzone.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze
Wena
4Zakupię gdzieś popiół i głowę posypię 
Piko to czeski narkotyk. Na drzwiach, bynajmniej u nas, na wioskach, od zawsze pisywano kredą " K+M+B ". O kolędę coroczną chodzi.
Czytelnik ma mieć chwilke refleksji o tym, jakie to fazy miewa sie między zażyciem kryształu, a naciśnięciem klamki w drzwiach.
Pozdrawiam

Piko to czeski narkotyk. Na drzwiach, bynajmniej u nas, na wioskach, od zawsze pisywano kredą " K+M+B ". O kolędę coroczną chodzi.
Czytelnik ma mieć chwilke refleksji o tym, jakie to fazy miewa sie między zażyciem kryształu, a naciśnięciem klamki w drzwiach.
Pozdrawiam
Wena
5Poza poprawkami stylistycznymi i kilkoma drobiazgami - nie mam innych uwag.
Przekaz zrozumiałem i nawet rozbawił, choć strasznie demoralizujący
K + M + B - choć formalnie niepoprawne, jest powszechnie używane. Wszędzie nad drzwiami są takie wpisy po kolędzie.
BTW, mojesiostra mając ze siedem latek rozkodowała to jako: "Ksiądz + Ministranci + Babcia", gdy zobaczyła na futrynie babcinych drzwi. A kiedy to było? O, ho, ho.
Jeśli Piko to narkotyk, wpisałbym piko - mniej by było skojarzeń z Piko. Przy czym, wydaje mi się, że przydałoby się jakieś wyjaśnienie, bo nie wiedziałem i dziwnie mi to brzmiało, faktycznie jakby jakiś worek z czeskiego dyskonta ukradł. Co na swój sposób też śmieszy.
Dla mnie ok, poza tymi.
Uśmiech dla Pana
Przekaz zrozumiałem i nawet rozbawił, choć strasznie demoralizujący

K + M + B - choć formalnie niepoprawne, jest powszechnie używane. Wszędzie nad drzwiami są takie wpisy po kolędzie.
BTW, mojesiostra mając ze siedem latek rozkodowała to jako: "Ksiądz + Ministranci + Babcia", gdy zobaczyła na futrynie babcinych drzwi. A kiedy to było? O, ho, ho.
Jeśli Piko to narkotyk, wpisałbym piko - mniej by było skojarzeń z Piko. Przy czym, wydaje mi się, że przydałoby się jakieś wyjaśnienie, bo nie wiedziałem i dziwnie mi to brzmiało, faktycznie jakby jakiś worek z czeskiego dyskonta ukradł. Co na swój sposób też śmieszy.
Dla mnie ok, poza tymi.

• "Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia" • "Jem kamienie. Mają smak zębów." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
Wena
6Uśmiech jest mój !

JacekG, tu go nie będzie, bo choć miniaturkę zrozumiałam, to jednak mnie nie zachwyciła.
Z uwag technicznych - zabrakło Ci trochę do setki. Słowa musisz liczyć sam, bo word oszukuje. Więc drabble to nie jest, tylko miniaturka.
to zdanie bym rozbiła na dwa krótsze, bo pierwsza część jest dobra, ale to czekanie i tęsknienie brudzi.
Zgadzam się z Misieq79, że jak na tak małą miniaturkę to mamy za dużo błędów.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Wena
7Tak, wiem. Wywołać Sarah z lasu chciałem

Poza tym, rozumiem, że Was ta miniaturka nie zachwyca, a błędy rażą. Dlatego moja opinia jest mniejszej wagi, niż szanownych Weryfikatorów - drogi autorze, pamiętaj o tym!

Nadal utrzymuję, że po szlifach (i bez nich) - jest zabawna. Ale to może taki mój sposób myślenia i dlatego mi się spodobała? Wiem, że to nie wysokie loty jak u Wizimira, czy Ithilin. Do mnie bardziej przemawia. Ciekawe dlaczego?

• "Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia" • "Jem kamienie. Mają smak zębów." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
Wena
8Piko zdecydowanie z małej. Miałam intuicję, że chodzi o narkotyk, a duża litera myli. Bez niej obyłoby się bez googlania.
Nie do końca rozumiem, co tam robi wena (lub jej brak) o ile to nie jest bardzo niszowe określenie fazy.
KMB zdecydowanie przez K i rozwijamy jako Kacper Melchior i Baltazar
prawda prawdą, a zwyczaj zwyczajem i przecież o to tu chodzi. O prawdziwe drzwi, a przynajmniej ja w życiu nie widziałam takich z napisem CMB.
Teraz błędy:
Drzwi nie mają głowy, nie mogą mieć napisu nad głową. To znaczy może halucynujesz głowę drzwi, ale wtedy wyraźnie to zaznaczasz, żeby było wiadomo, że to nie błąd.
Napiera się na coś, nie coś.
Klamkę, po prostu. Przecież wiadomo, że nie samochodu, skoro postać stoi przed drzwiami.
No i rzecz absok*walutnie najważniejsza.
Postać wychodzi z domu. Otwiera drzwi od wewnątrz. Napis jest na zewnętrznej stronie.
I znow: prochy, halucynacja, poza tym postać jest u siebie i wie, jak wyglądają drzwi z zewnątrz i nawet, jeśli aktualnie nie widzi napisu to wie, że on tam jest.
To się wszystko da wyjaśnić, ale ja, czytając tekst chcę wiedzieć, że to nie zaniedbania, że wziąłeś te wszystkie kwestie pod uwagę, chcę czuć, że jeśli nonsens, to tylko zamierzony. Tutaj tego nie ma.
Nie do końca rozumiem, co tam robi wena (lub jej brak) o ile to nie jest bardzo niszowe określenie fazy.
KMB zdecydowanie przez K i rozwijamy jako Kacper Melchior i Baltazar

Teraz błędy:
Drzwi nie mają głowy, nie mogą mieć napisu nad głową. To znaczy może halucynujesz głowę drzwi, ale wtedy wyraźnie to zaznaczasz, żeby było wiadomo, że to nie błąd.
Napiera się na coś, nie coś.
Klamkę, po prostu. Przecież wiadomo, że nie samochodu, skoro postać stoi przed drzwiami.
No i rzecz absok*walutnie najważniejsza.
Postać wychodzi z domu. Otwiera drzwi od wewnątrz. Napis jest na zewnętrznej stronie.
I znow: prochy, halucynacja, poza tym postać jest u siebie i wie, jak wyglądają drzwi z zewnątrz i nawet, jeśli aktualnie nie widzi napisu to wie, że on tam jest.
To się wszystko da wyjaśnić, ale ja, czytając tekst chcę wiedzieć, że to nie zaniedbania, że wziąłeś te wszystkie kwestie pod uwagę, chcę czuć, że jeśli nonsens, to tylko zamierzony. Tutaj tego nie ma.
Wena
12Nawet ciekawe to było. Rzeczywiście po wyczyszczeniu z błędów mogłoby być w porządku.
Zastanawiam się natomiast nad jednym fragmentem:
Chętnie przeczytałabym inne Twoje teksty, żeby przekonać się, co u Ciebie jest przypadkowe, a co świadomie udane.
Powodzenia!
Zastanawiam się natomiast nad jednym fragmentem:
Czy to jest (zamierzone) interesujące sformułowanie czy jednak błąd. Bo brzmi jakoś niepoprawnie. Stęsknionym można być po prostu albo za kimś/za czymś. Pustka może przytłaczać, męczyć, powodować tęsknotę, to jasne, ale "stęskniać"? A może właśnie da się to obronić? Do przemyślenia.JacekG pisze:stęskniony pustką.
Chętnie przeczytałabym inne Twoje teksty, żeby przekonać się, co u Ciebie jest przypadkowe, a co świadomie udane.

"Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz."
W. Szymborska
to zachwyt i rozpacz."
W. Szymborska
Wena
13Zamierzone było. Ostatnio rzadko pisuję, lecz mogę obiecać, że pokruszę kopię o coś jeszcze. Pozdrawiam!Katka pisze: Nawet ciekawe to było. Rzeczywiście po wyczyszczeniu z błędów mogłoby być w porządku.
Zastanawiam się natomiast nad jednym fragmentem:Czy to jest (zamierzone) interesujące sformułowanie czy jednak błąd. Bo brzmi jakoś niepoprawnie. Stęsknionym można być po prostu albo za kimś/za czymś. Pustka może przytłaczać, męczyć, powodować tęsknotę, to jasne, ale "stęskniać"? A może właśnie da się to obronić? Do przemyślenia.JacekG pisze:stęskniony pustką.
Chętnie przeczytałabym inne Twoje teksty, żeby przekonać się, co u Ciebie jest przypadkowe, a co świadomie udane.Powodzenia!