Latest post of the previous page:
Wydawnictwa komercyjne obecnie reagują na propozycje antologii czy zbiorów opowiadań jak diabeł na wodę święconą.

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Wydawnictwa komercyjne obecnie reagują na propozycje antologii czy zbiorów opowiadań jak diabeł na wodę święconą.

Zależy jeszcze chyba od stylu. Jest mnóstwo czasopism literackich, chociażby "Twórczość", "Akcent" i podobne. "Przekrój" też coś drukuje, ale nie wiem, czy debiutantów i co trzeba zrobić, żeby się tam dostać. Trudno powiedzieć, zależy od opowiadań.
A które babskie gazety drukują opowiadania? Pytam serio, zajrzałabym.
 
 Tego się trochę spodziewałam. Sama rzadko kupuję zbiory opowiadań, więc w sumie się nie dziwię.
Nie mam pojęcia, nie pisuję
 Ale rzecz jest możliwa, ktoś tu na forum proponował nawet pośrednicwo. Poszukaj, może znajdziesz.
 Ale rzecz jest możliwa, ktoś tu na forum proponował nawet pośrednicwo. Poszukaj, może znajdziesz.Możesz do mnie do Fantazmatów wysłać (https://fantazmaty.pl). Rzuć okiem na nabory, przede wszystkim nanoFantazje i Fantazmaty. Może nie jesteśmy drukiem, ale zasięgi poza fandomem mamy całkiem okazałe.
 Generalnie wydawcy nie lubią u debiutantów eksperymentów, bo zwiększają one i tak wysokie ryzyko, że wtopią pieniądze. Niby mogą wydać i minipowieść, ale radziłbym na pierwszy raz coś "normalniejszego". Wreszcie łączenie tekstów na Frankensteina, nie wydaje mi się najlepszym pomysłem, mimo tego co pisał tu kiedyś Andrzej.
 Generalnie wydawcy nie lubią u debiutantów eksperymentów, bo zwiększają one i tak wysokie ryzyko, że wtopią pieniądze. Niby mogą wydać i minipowieść, ale radziłbym na pierwszy raz coś "normalniejszego". Wreszcie łączenie tekstów na Frankensteina, nie wydaje mi się najlepszym pomysłem, mimo tego co pisał tu kiedyś Andrzej.Dzięki! Przejrzałam kategorie i rzeczywiście nanoFantazje wydają się najbardziej sensowne w moim przypadku. Oczywiście jeśli klasyczny realizm (ewentualnie z nachyleniem do "magicznego") nie ląduje od razu w redakcyjnym koszu? Szperam na dysku i w głowie.D. Wiktorski pisze:
Możesz do mnie do Fantazmatów wysłać (https://fantazmaty.pl). Rzuć okiem na nabory, przede wszystkim nanoFantazje i Fantazmaty. Może nie jesteśmy drukiem, ale zasięgi poza fandomem mamy całkiem okazałe.
 
 
Ciekawy pomysł, chociaż trochę nie mogę sobie tego wyobrazić. Nie zawsze opowiadania mogą się połączyć, żeby jeszcze miało to sens.
 Powieść chyba jednak musi mieć nadrzędna ideę, żeby się nie rozwlekła.
 Powieść chyba jednak musi mieć nadrzędna ideę, żeby się nie rozwlekła.
 Czas udzielania licencji ma znaczenie, bo np. wydawca może Ci wydać książkę w nakładzie 1500 egzemplarzy, a potem o niej zapomnieć, nie robić dodruków itp. I jeśli dostaniesz w tym czasie korzystniejszą propozycję, jesteś zablokowana do końca tych 7 lat. Znaczy nie możesz udzielić licencji nikomu innemu. IMO 5 lat to standard, 7 to przesada.
 Czas udzielania licencji ma znaczenie, bo np. wydawca może Ci wydać książkę w nakładzie 1500 egzemplarzy, a potem o niej zapomnieć, nie robić dodruków itp. I jeśli dostaniesz w tym czasie korzystniejszą propozycję, jesteś zablokowana do końca tych 7 lat. Znaczy nie możesz udzielić licencji nikomu innemu. IMO 5 lat to standard, 7 to przesada. Mam nadzieję, że po liście pytań zainteresowane wydawnictwo się nie rozmyśli.
 Mam nadzieję, że po liście pytań zainteresowane wydawnictwo się nie rozmyśli.
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”