Jestem. Byłam. Będę.

1
jak brudna szklanka
włożona do zmywarki
pomiędzy zatłuszczone talerze i zaślinione kubki

czystą i lśniącą
schowałeś głęboko by
nikt inny nie mógł mnie dotknąć ani przypadkowo zobaczyć

bez bałaganu
niepotrzebnego zamieszania
sprzątnąłeś tak sprawnie zamykając za szybą

czekam więc grzecznie
aż zechcesz wziąć znów w swe dłonie
by przywołać wspomnienia smaku i zapachu

oczyszczona z uczuć
perfidnie wypadnę ci z rąk
rozbijając się na tysiące kawałeczków
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Jestem. Byłam. Będę.

2
Z reguł nie potrafię oceniać cudzych wierszy, gdyż sam poezję napisać umiem tylko w dziwnym przypływie emocji.

Jednak Twój wiesz zdecydowanie mi się podoba, kupuje mnie konsekwentnie poprowadzona i ciekawa metafora. Wszystko jest na swoim miejscu, a zakończenie trafia w punkt - zwłaszcza "oczyszczenie z uczuć" w kontraście do początkowych "zatłuszczonych talerzy i zaślinionych kubków" przemówiło do mojej wyobraźni.

Szacunek i uśmiech. Moim zdaniem - udane wersy.
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Jestem. Byłam. Będę.

6
Pierwsze wrażenie - podoba się. Ale po drugim czytaniu, zgrzyta mi przeskok ze stanu z pierwszego wersu do stanu z następnego. Czegoś tu brakuje.
Podmiot jest
Sarah pisze: jak brudna szklanka
pomiędzy innymi brudnymi. A więc czymś w rodzaju przedmiotu, wykorzystany i wybrudzony jak inne. Odłożony obok innych jak kolejny zaliczony test, zdobyte trofeum.
I nagle "pstryk" - podmiot teraz jest
Sarah pisze: czystą i lśniącą

No to jest czysty, czy brudny? Brakuje mi tego, że po włożeniu do zmywarki, został wymyty, dlatego teraz jest czysty. Jeden wers, nawet jeden wyraz wskazujący, że po wyjęciu z tej zmywarki jest teraz "czysty i lśniący".

Ale później nie wiem, która z tych czynności jest tak traumatyczna dla podmiotu, że zapragnął "perfidnie wypaść z ręki"? Ta, gdy brudną włożył obok innych brudnych do zmywarki, czy - gdy już oczyszczoną schował na półkę. A może nigdy nie była brudna, tylko jak artefakt od razu schowana w szklanej gablotce, by nikt nie dotknął? Co jest traumą?

Ale to tylko ja - mogę nie rozumieć.
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Jestem. Byłam. Będę.

7
P.Yonk, Na Twój odbiór mam niewielki wpływ:)
Gwoli wytłumaczenia, mogę tylko powiedzieć, że tytuł jest integralną częścią wiersza.. Mieszanina czasów - również:)
A czemu perfidnie wypada z rąk? Może dlatego, że tak sprawnie została sprzątnięta i schowana.. Ta szklanka :)

Wdzięczna jestem, że chciałeś zajrzeć i się zastanowić.. Bardzo Ci dziękuję :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Jestem. Byłam. Będę.

9
Sarah pisze: Na Twój odbiór mam niewielki wpływ:)
Zastanawiam się, czy to był:
  1. taki mały sztylecik, perfidna złośliwość;
  2. poparte doświadczeniem stwierdzenie faktu;
  3. próba usprawiedliwienia się, bo przecież tak na prawdę masz wpływ :P
Sarah pisze: Może dlatego, że tak sprawnie została sprzątnięta i schowana.. Ta szklanka
To znaczy traumą dla tej... szklanki, było nie to, że była używana i brudna, tylko że szybko została wymyta, wybłyszczona i odstawiona na półkę? :P Czy po prostu od samego początku, że była jak to szklanka - szklanką, a miała czym innym? :hm:
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Jestem. Byłam. Będę.

10
P.Yonk pisze: Zastanawiam się, czy to był:
A.taki mały sztylecik, perfidna złośliwość;
B.poparte doświadczeniem stwierdzenie faktu;
C.próba usprawiedliwienia się, bo przecież tak na prawdę masz wpływ
D - pełna akceptacja innego punktu widzenia :)
P.Yonk pisze: To znaczy traumą dla tej... szklanki, było nie to, że była używana i brudna, tylko że szybko została wymyta, wybłyszczona i odstawiona na półkę?
słuszny kierunek.. choć szklanka zapewne wolałaby być po prostu przydatną i używaną..
Ten brud to tylko pretekst, by ją oczyścić i odstawić. Schować.
P.Yonk pisze: Czy po prostu od samego początku, że była jak to szklanka - szklanką, a miała czym innym?
Oj i tu mnie bardzo zamyśliłeś.. no właśnie.. czym innym miałaby być, niż tylko szklanką.
Bardzo Ci dziękuję. Przemyślę.

Czarna Emma, - tak mi miło, że do Ciebie trafia !:)
Mogłabyś być przecież moją córką :) To bardzo podbudowujące !
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Jestem. Byłam. Będę.

11
P.Yonk pisze: próba usprawiedliwienia się, bo przecież tak na prawdę masz wpływ
P.Yonk pisze: Sarah pisze:Source of the post Na Twój odbiór mam niewielki wpływ:)
Podobnie jak P.Yonk uważam, że na odbiór/odczytanie wiersza ma decydujący wpływ właśnie autor, nikt inny. W tym wierszu w pewnym momencie załamuje się logika metafory i stąd problem w jego rozumieniu.
Ale całość bardzo świeża i ciekawa.

Jestem. Byłam. Będę.

12
Sarah pisze: nikt inny nie mógł mnie
zrezygnowałbym z mnie*
Sarah pisze: sprzątnąłeś tak sprawnie zamykając za szybą
zastanawiam się czy tak sprawnie* jest potrzebne... :hm:
Sarah pisze: czekam więc grzecznie
aż zechcesz wziąć znów w swe dłonie
by przywołać wspomnienia smaku i zapachu
więc grzecznie* nie pasuje mi do peelki. Zostawiłabym tylko czekam* i jestem na nie dla swe*, jeśli już to swoje*, aby uniknąć archaizmu. Moim zdaniem można zrezygnować z zaimka.
Drugie by* może zamienić na i*?
Ogólnie wiersz podziałał na moją wyobraźnię. :)

Jestem. Byłam. Będę.

13
Juliahof, Gelsomina, dziękuję za odwiedziny i uwagi :)
Gelsomina pisze: zrezygnowałbym z mnie*
Gelsomina pisze: zastanawiam się czy tak sprawnie* jest potrzebne...
Pomimo, że to wiersz biały, starałam się zachowywać odpowiednią melodykę i rytmikę. Lubię śpiewać swoje wiersze:)
W tym kontekście każde użyte słowo ma dla mnie sens..
Ale też nie dla samej melodyki użyłam słów "grzecznie" i "sprawnie" - mają dla mnie znaczenie, które zapewne się trochę gubi, bez znajomości tego, co leżało u podstaw powstania tego wiersza.
I tu leży właśnie sedno rozważań - co autor miał na myśli :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron