Błędów uniknąć sie nie da, zawsze jakiś skurczybyk się wślizgnie. Pytanie - jak je zdemaskować i zdekapitować (ew. resocjalizować - wersja dla wrażliwych)? Oczywiście, że zostaną później wyłapane na forum, ale mimo wszystko opowiadanie upstrzone ortografami to katorga dla czytelnika.
Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na eksterminację błędów?
Ja osobiście wrzucam tekst do syntezatora mowy Ivona. Słuchając moich wypocin podchodzę do nich zupełnie inaczej, niż gdybym je czytał (bezgłośnie) - łatwiej wyłapać powtórzenia. Oczywiście, że mógłbym sam czytać je na głos, ale jestem strasznym leniem

Dla zainteresowanych daję link do pobrania wersji demo Ivony:
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2& ... vona+1.1.5
Poza tym zanim pochwalę się tekstem, zostawiam go w spokoju na trzy - cztery dni. Kiedy 'odleży' swoje, czytam go jeszcze raz, na spokojnie. Wtedy najczęściej wyłapuję potknięcia stylistyczne.
A Wy?