- Stara już ledwo zipie. - Bronek stał oparty o butelkę wódki na półce w kuchni.
- Kto? - spytałem, wiedząc, że po takiej dawce alkoholu i tak nie da mi spokoju.
- No stara... królowa... przecież wiesz.
Pewnie, że wiedziałem, ale nie miałem ochoty wysłuchiwać zwierzeń pospolitego owada o problemach w mrowisku. Byłem głodny, miałem na karku gliniarzy, a kilogram koksu w szafce nocnej musiało dziś trafić do dilerów.
- I co teraz?- wrzuciłem kilka kulek arancini do rozgrzanej frytkownicy. - Wybory do parlamentu? - uśmiechnąłem się ironicznie.
— Kutas z ciebie. - Bronek pozdrowił mnie środkowym odnóżem lewej części tułowia.
Z trudem poczłapał w stronę żarzącego się papierosa na skraju popielniczki. Zaciągnął się dwa razy i otumaniony dymem, kaszląc jak rasowy gruźlik, wrócił na miejsce.
- U nas nie ma demokracji. Już ci o tym mówiłem, ale ty nigdy nie słuchasz.
Płaczliwy głos Bronka poruszył lekko mój brak emocji i zainteresowania problemami innych.
- U nas też nie ma i co z tego. - Kropla rozgrzanego oleju prysnęła mi w twarz, ale skoro byłem postrachem na mieście, to nie mogłem wymiękać przed mrówką, a do tego zwykłym robolem. Przetarłem palcem oparzone miejsce i zaciągnąłem się papierosem. - Każdy kroi jak umie, a jak nie umie, to bierze pięćset na bachorki. Cała ta demokracja i równo dla każdego, to tylko pierdolenie tych pedałów z telewizji.
- Ty musisz tak kląć? - mały kupel wydawał się mocno zdegustowany. - Niby mądry i sprytny mężczyzna, a czasem straszny z ciebie prostak.
- Czego się czepiasz?- wzruszyłem ramionami. - Jak jestem bandzior, to jaki mam niby być.
Straciłem ochotę na dalszą rozmowę. Arancini było gotowe i wysypałem kulki na talerz. Usiadłem przy stole i zacząłem jeść, chwaląc w duchu matkę naturę za mikre rozmiary mrówki. Zanim mały gnojek dowlecze się do blatu stołu miną godziny, a ja musiałem pokombinować jak pozbyć się natrętnych gliniarzy.
Bronek okazał się jednak niezłym spryciarzem. Wypatrzył muchę siedzącą na boku aluminiowej nakrętki od Absoluta. Była już mocno nawalona i mały długo się nie zastanawiając, wskoczył jej na plecy. Złapał za prawe skrzydło i mocno ukuł w tyłek. Zerwała się przerażona, a Bronek ciągnąc co rusz i coraz mocniej za skrzydło kierował ją w stronę stołu. Za każdym razem zataczała coraz mniejsze kręgi, aż wyrżnęła w kolbę Glocka leżącego na blacie.
- Czy ja powiedziałem, że skończyliśmy rozmawiać. - Pokręcił głową z dezaprobatą, idąc chwiejnym krokiem w stronę talerza.
W tej chwili bardzo żałowałem, że Bronek nie jest z tysiąc razy większy, bo wtedy mógłbym dać mu w mordę i problem sam by się rozwiązał, a tak skazany byłem na jego narzekania.
- Straszny z ciebie maruda, kiedy wypijesz. - Arancini smakowało wybornie, więc odłamałem kawałek i rzuciłem mu pod nogi w nadziei, że się zamknie.
- Co ty mi tu modyfikowanym genetycznie żarciem, głowę zawracasz! - Kopnął ze złością w poczęstunek. - Sam sobie żryj te włoskie badziewie!
- Jak jesteś pijany, to rasista z ciebie wychodzi. - Zauważyłem z triumfem w oczach. - Niby taka poukładana mróweczka, a naprawdę odwłok pełen nienawiści do inaczej żyjących.
Bronek spojrzał na skraj stołu i galaktyczną odległość dzielącą go od butelki wódki. Mruknął coś niecenzuralnego pod nosem, patrząc litościwie w moją twarz.
- Przypominam ci panie gangster, że jestem mrówką, a nie słabym człowiekiem. - Obrócił się niezręcznie, poruszając wszystkimi odnóżami. Prawie wszystkimi, bo przecież na czymś musiał stać. - Mrówką, nie człowiekiem — powtórzył głośniej. - my nie traktujemy innych z góry, bo są czarni, czy żółci, a czy w jednym łóżku są dwa fiuty lub dwie szparki też nas mało obchodzi.
Przez chwilę była cisza, podczas której Bronek napawał się swą tolerancją, a ja chętnie dokończyłem ryżowe kulki w ciszy.
Po posiłku, jak każdy z branży gangsterskiej wypiłem kielicha na lepsze trawienie i spojrzałem z zainteresowaniem na robotnika Bronka.
Wódka wyraźnie mu nie służyła. Leżał kompletnie zmiażdzony procentami i jak się domysliłem, miał ochotę zwymiotować.
- No i co z tą waszą królową. - Trochę było mi go żal, więc spytałem przyjacielskim tonem.
- Noo, jaa właśnie w tej sprawie przyyszedłem. - wysilił się na uśmiech i wskazał odnóżem w stronę sypialni. Stara pyta, czy dasz jej jeszcze tego koksu, bo po nim czuje się lepiej i łatwiej jest jej rządzić mrowiskiem.
- Pierwsze Kroki
- - Tu się przedstawiamy ...
- - Regulamin Główny i Regulaminy Działów
- Najlepsze na Weryfikatorium
- - Najlepsze z prozy
- - Najlepsza Miniatura Miesiąca
- - Najlepsze z poezji
- - - Poezja rymowana
- - - Poezja biała
- - - Myśli krótkie
- Pisarze i ich zwyczaje
- - Weryrecenzje
- - Strefa Pisarzy
- - Strefa Debiutantów
- - Archiwum Strefy
- - - Archiwum Debiutów
- - - Archiwum Pisarzy
- Wydawnictwa i ich zwyczaje
- - Wydawnictwa
- - Jak wydać książkę w Polsce?
- - ...za granicą?
- Proza
- - Spis treści
- - Informacje
- - Opowiadania i fragmenty powieści
- - Miniatura literacka
- - Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'
- Poezja
- - Poezja biała
- - Poezja rymowana
- - Mini poeticum
- - Proza poetycka
- - Hyde park poetycki
- Nasza (inna) twórczość
- - Dziennikarstwo i publicystyka
- - Scenariusze filmowe i teatralne
- - Nasze Zabawy Literackie
- - - Piszemy wspólne opowiadania
- - - Eksperymenty literackie
- Warsztat literacki
- - Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe
- - Jak pisać?
- - Kreatorium
- - Warsztaty WeryfikatoriuM
- - - Gest narracyjny
- - - - Informacje
- - - - Eliminacje
- - - - Wariacje
- - - - - Grupa A
- - - - - Grupa B
- - - - Egzamin
- - - Dialogatornia
- - - - Kwalifikacje
- - - - Kwalifikacje
- - - - Ćwiczenia - część I
- - - - Ćwiczenia - część II
- - Forumowi Specjaliści i Pasjonaci
- - Maraton pisarski
- Konkursy
- - Konkursy nasze
- - - Wielka Bitwa Karczemna Romeckiego (dla Fioletowych)
- - - - Teksty konkursowe
- - - - Dyskusje i zgadywanki
- - - - Oceny i wyniki
- - - Walki Mocy
- - - - Walki mocy 2018
- - - - Walki mocy 2014
- - - - Walki mocy 2013
- - - Puchar Administratora
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2018
- - - - - Faza Grupowa
- - - - - - Zakończone
- - - - - Faza Pucharowa
- - - - - - Rozegrane
- - - - - Plebiscyty
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2012
- - - - - Faza I
- - - - - Faza II
- - - - - Faza Finałowa
- - - Konkursy Drabblowe
- - - Konkurs "Otuleni Natchnieniem"
- - - - Podium
- - - Konkurs "Miniatoricum"
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2009
- - - - Podium
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2010/I
- - - Konkursy różne
- - - - Letni Konkurs Porzeczkowy
- - - - Malowane słowem, czyli mistrzowie obrazowania
- - - - Sylwestrowy Turniej Poetycki
- - - - Świeża krew 2019
- - - Skarbonka
- - Bitwy literackie
- - - Regulamin bitewny
- - - Nowa bitwa!
- - - Bitwy z przeszłości
- - - - Rankingi
- - - - Propozycje bitew modyfikowanych
- - Konkursy literacko-poetyckie
- O literaturze
- - Dyskusje o literaturze
- - MML
- - Czytelnia
- Nasze publikacje
- - Drabble na Niedzielę
- - WeryForma(t)
- - Sukcesy Weryforumowiczów
- - Sprawy organizacyjne
- - Centrum Wzajemnej Pomocy
- - - Ku refleksji
- - - Ciekawostki, humoreski i różne różności
- - - QFANT - magazyn fantastyczno-kryminalny