Żar lał się z nieba, termometr wskazywał ponad trzydzieści stopni w cieniu.
W drodze na dworzec pomogła staruszce przejść przez pasy, a także usłyszała komplement od młodzieńca. Kto jest ważniejszy? Przyjaciółka czy jej syn?
Beacie został już tylko kwadrans na podjęcie decyzji.
Przyjaźń czy miłość?
Po plecach spływał pot – upał nie sprzyjał hamletowskim rozważaniom. Czas uciekał, musiała wybrać.
Spojrzała na podjeżdżający autobus – dojechałaby nim do Zosi. Sekundę później zza zakrętu wyłonił się kolejny, który zawiózłby ją do Adama. Szybko zerknęła na wyświetlacz telefonu „Jedziesz?” i „Czekam.” Dwie wiadomości, jeden wybór. Czternastka czy ósemka?
Niecałą minutę później wsiadła do czerwonego autobusu.