286

Latest post of the previous page:

Przeglądałem dzisiaj nowy podręcznik do WoS - u. Podręcznik ten całkiem pozytywnie wypowiada się o szkole. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jednym z autorów jest ( uwaga!, uwaga!) zaciekły wróg Oświaty w ogóle tudzież w szczególe - Aaandrzej Pilipiuuuk!!! :D



A Andrzejowi gratuluję, aczkolwiek z pewną nieśmiałością :twisted:



Na poważnie - podręcznik jest naprawdę niezły, jeden z lepszych jakie widziałem, a WoS - u uczyłem kilkanaście lat, dopóki ministerstwo nie postanowiło sobie nabić kabzy na dodatkowych studiach dla nauczycieli WoS - u. Wtedy olałem ten przedmiot i pozostałem przy historii.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

287
Tenshi pisze:
Ale z tego co kojarzę (fachowcem to nie jestem) są pisarze, którzy nie zrezygnowali ze "zwykłej" pracy, a mimo wszystko wydali jakieś porządne książki (znaczy mi się podobały ;P). Tyle, ze na pewno nie piszą tyle co ty

.


pracują więc nie maja czasu pisać tyle co ja i tyle :wink:

żaden sekret.



po prostu przyjąłem zasadę by na swojej pracy się koncentrować.

Dodane po 14 minutach:
Navajero pisze:Przeglądałem dzisiaj nowy podręcznik do WoS - u. Podręcznik ten całkiem pozytywnie wypowiada się o szkole. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jednym z autorów jest ( uwaga!, uwaga!) zaciekły wróg Oświaty w ogóle tudzież w szczególe - Aaandrzej Pilipiuuuk!!! :D


fragmentuy chwalace oświatę napisała współautorka

i zapewne tylko po to żeby się kuratorium nie czepialo ;-P



A Andrzejowi gratuluję, aczkolwiek z pewną nieśmiałością :twisted:


ech straciłem przez to "dzieło" tyle nerwów że zaluję ze w ogóle się za to zabrałem...


Na poważnie - podręcznik jest naprawdę niezły, jeden z lepszych jakie widziałem, .


niewielka w tym moja zasługa - na dobrą sprawę pisałem tylko wstawki fabularne i część rozdziału o pieniądzu.

288
Panie Andrzeju, czy poza kopaniem bohatera w cztery litery istnieje jakaś inna forma przekonania do niego czytelnika? I jak można stworzyć realistyczną postać, żeby później weryfikatorzy nie czepiali się, że jest 'papierowa'?
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

289
GreyMoon pisze:Panie Andrzeju, czy poza kopaniem bohatera w cztery litery istnieje jakaś inna forma przekonania do niego czytelnika? I jak można stworzyć realistyczną postać, żeby później weryfikatorzy nie czepiali się, że jest 'papierowa'?


skopanie jest najprostrze :twisted:



generalnie zastanów się kogo ze swojego otoczenia lubisz i przypomnij sobie co sprawilo że go polubiłeś i jak to bylo.



czy znajoma dziewczyna ujęła cię inteligencją, wdziękiem czy tym że jej koronkowe stringi wystawaly?



tu mchanizmy są dosć podobne.



popatrz też z boku na siebie - co sprawia że ludzie Cię lubią (lub nie lubią)



warto podumać jakie zachowania jai sposób byćia spraiwa że zmiejsca darzymy kogoś antypatią.



*



Co do papierowości postaci - pokutuje tu wiele róznych mitów.

niezależnie od tego co zrobisz i tak Ci to zarzucą :wink:

290
Co do papierowości postaci - pokutuje tu wiele róznych mitów.


Można jakiś przykład? Z przyjemnością poznam kilka.
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

291
GreyMoon pisze:
Co do papierowości postaci - pokutuje tu wiele róznych mitów.


Można jakiś przykład? Z przyjemnością poznam kilka.


mi zarzuca sie często że moje postaci sa papierowe bo nie przejawiają wątpliwości ani rozterek duchowych etc. :wink:



no cóż - żyjemy w czasach wyboru dorgi. Co jakiś czas zastanawiamy sie nad różnymi problemami. moi bohaterowie nie muszą :wink: ich przekonania sa niezłomne i zmienić je mogą tylko na jeszcze bardziej niezłomne :wink:



zarzuca mi się ze tworzę postaci zbyt doskonałe i normalni ludzie tak nie działają. Fakt nieczęsto sie takich spotyka - ale do diabla po to jest literatura i bohaterowie literaccy żeby dawać dobry przykład no nie? :twisted:



weźmy takie "przedwiośnie" i tego żałosnego eunucha cezarego B.



jaka to by mogła byc fajna ksiązka gdyby koleś najpierw pomścił mamusię wysadzając rejonowy komitet WKP(b) w trakcie obrad, potem z oddzialem podobnych sobie desperatów odbił ojca legionistę z gułagu przy tym kosząc czerwonych jak zboże, a na zakończenie uciekł z sowdepii osobistym samolotem lenina zwiniętym z tajnego lotniska.



tylko że bohateorów takcih ksiązek sa papierowi i nie maja kwalifikacji na bohaterów lektur szkolnych. :roll:

292
tylko że bohateorów takcih ksiązek sa papierowi i nie maja kwalifikacji na bohaterów lektur szkolnych. Rolling Eyes


W rzeczy samej. Czyżby wrodzona niechęć do systemu oświaty? :devil:
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

293
Ktoś kiedyś zarzucił mi, że piszę papierowe dialogi. Czy dialogi mogą być papierowe? Drugą sprawą jest realizm - jeśli na przykład przytoczę w opowiadaniu autentyczną wypowiedź, w tekście wyjdzie sztucznie jak cholera, ale przecież jest autentyczna, nie? Ktoś tak powiedział w realu, więc powinno wyjść prawdziwie, a nie wychodzi. Jakie dialogi są więc "żywe" "prawdziwe" i "naturalne". Może ktoś poda przykłady?
Czas na budyń

294
Pasujące do charakteru postaci, zależne od sytuacji, realistyczne (np. bez rozmów o budyniu w obliczu ataku zmutowanego kreta mordercy), taaakie tam... Nie mogą być sztywne (chyba, że to jakaś oficjalna rozmowa), zapewne w paru miejscach znajdą się naleciałości gwary/języka potocznego. Dialogi powinny odwzorowywać część postaci. W końcu prosty Mariusz spod monopolowego nie porozmawia z tobą o fizyce kwantowej, nie?



Sądzę, że Andrzej jednak wytłumaczy to lepiej.
Are you man enough to hold the gun?

295
GreyMoon pisze:
W rzeczy samej. Czyżby wrodzona niechęć do systemu oświaty? :devil:


każdy normalny człowiek przejawia wrodzoną niechęć do systemu oświaty.

Dodane po 4 minutach:
LECH pisze: jeśli na przykład przytoczę w opowiadaniu autentyczną wypowiedź, w tekście wyjdzie sztucznie jak cholera, ale przecież jest autentyczna, nie? Ktoś tak powiedział w realu, więc powinno wyjść prawdziwie, a nie wychodzi. J


tu jest problem - język mówiony jrest bardziej potoczysty. wywalamy z siebie dziesiątki słów.



w opowiadaniu mamy na wypoweidzbohatera na przykład 3-4 linijki. to wymusza zwięzłość. \



zapis zwykłej dyskusji, czy stenogram jesli na niego popatrzymy jest nudny dłuuuugi i metny.



stad prawdziiwa wypowiedz zanotowana i umieszczona wygłada fatalnie. Lepiej ją streścić albo wyją z niej kilka co celniejszych zdań.

296
Andrzej Pilipiuk pisze:każdy normalny człowiek przejawia wrodzoną niechęć do systemu oświaty.
Zapytam o to swoich uczniów, ciekawe, co mi powiedzą. ;)



Tak się zastanawia(łe)m, więc zapytam: czy pan Pilipuk orientuje się, jak, na podstawie jakich kwalifikacji itd. zatrudniani są w wydawnictwach tłumacze, redaktorzy, korektorzy... Nie chodzi mi o to, co powinni umieć, tylko skąd Szef wie, że to akurat właściwa osoba na dane stanowisko.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

297
Sir Wolf pisze:na podstawie jakich kwalifikacji itd. zatrudniani są w wydawnictwach tłumacze, redaktorzy, korektorzy...


składa się ofertę, najczęsciej daja kawałek tekstu na próbkę...



mozna wyciąc numer wredniejszy - wysłać im ksero 2-3 stroniczek wydanej przez nich książki z zaznaczonymi wszystkimi błedami które przepuściła ich ekipa :twisted: i zaproponowac że zrobi sie to lepiej. o wiele lepiej

298
mozna wyciąc numer wredniejszy - wysłać im ksero 2-3 stroniczek wydanej przez nich książki z zaznaczonymi wszystkimi błedami które przepuściła ich ekipa Twisted Evil i zaproponowac że zrobi sie to lepiej. o wiele lepiej


Ale czy to bezpieczne? Tzn. czy zadziała?
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

299
Właśnie, czy to zadziała? Jak zrobić, żeby zadziałało? Zrobiłam tak kiedyś, bo mi nerwy puściły, jak czytałam jedną z książek wydawnictwa Zielona Sowa. Zrobiłam korektę kilku stron i im napisałam, że zrobię im to nawet w ramach wolontariatu, nieważne, że nie mam wykształcenia w tym kierunku. Na pewno zrobię to lepiej, niż oni. Przynajmniej czytelnik nie będzie płakał, potykając się o literówki:D Nabrali wody w usta:D Wtedy było to raczej na zasadzie: zawstydźcie się i zróbcie to lepiej, bo nawet dziewczyna na pierwszym roku studiów nie może na to patrzeć. A nie w ramach ubiegania się o pracę;) Jak zrobić taki numer i nie zostać zignorowanym przez wydawnictwo, a jeszcze zostać potraktowanym jako potencjalny pracownik?

Pozdrawiam

kognitywna

300
GreyMoon pisze:
mozna wyciąc numer wredniejszy - wysłać im ksero 2-3 stroniczek wydanej przez nich książki z zaznaczonymi wszystkimi błedami które przepuściła ich ekipa Twisted Evil i zaproponowac że zrobi sie to lepiej. o wiele lepiej


Ale czy to bezpieczne? Tzn. czy zadziała?


a dlaczego mialo by być niebezpieczne? (tzn wzawsze jest ryzyko ze wygruyziony bedzie za nami latał z siekierą)



znam z autopsji przynajmniej dwa przypadki kiedy zadziałało.

Dodane po 1 minutach:
kognitywna pisze:Jak zrobić taki numer i nie zostać zignorowanym przez wydawnictwo, a jeszcze zostać potraktowanym jako potencjalny pracownik?


hmmm. nie wiem. może należało po jakimś czasie złożyć CV?

a może od razu?

Dodane po 2 minutach:

tu jest jeszcze jeden problem - jako naród jestesmy przyuczeni że sukcesy maja byc od razu. Ich brak wywołuje u Polakow kliniczną depresję.



jeśli probojmy z wydawcami trzeba sie nastawić że trzeba uderzyc ze dwadzieścia razy.



"Wędrowycz" i "norweski dziennik" wędrowły po biurkach 5 lat...

301
że Wędrowycz wędrował, to się nie dziwię. Trzeba było mu dać inne nazwisko. Szybkowydany na przykład. :wink:



Ale z tym podsyłaniem CV do wydawnictw warto spróbować. Mam w sobie coś z wariata, może mi się uda.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

Wróć do „Strefa Pisarzy”