Latest post of the previous page:
Trudno ocenić.Tłumaczenie było niezłe (choć dostałem magisterkę o ...błędach tym tłumaczeniu). Nagłośnio wydanie. Był wywiad ze mną w ukraińskiej gazecie. Dystrybucja też bez zarzutu. Na forach dyskusyjnych związanych z fantastyką przez chwilę był szum "nareszcie po naszemu"
Sprzedało się głównie we Lwowie i trochę w Kijowie.
Przypuszczalnie kupili Ukraińcy którzy znali Wędrowycza po polsku i z pobytów w Polsce i chcieli zobaczyć jak to będzie w ich języku.
Może jakbym miał tak ze 100 k, zlecił tłumaczenie i druk 5 części i rzucać je po kolei? Nie wiem. W Czechach nie było tego problemu.