Poemat mojego wesela

1
Poemat mojego wesela

Po pierwsze:
Rzeczywistość przerastająca marzenia
Po drugie:
Pierwszy w życiu (!) płacz ze szczęścia
Po trzecie:
Budzenie się obok co rano
i słuchanie zdrobniałych neologizmów
Po czwarte:
Niesienie uśmiechu i kawy pod sam nos
Po piąte:
Zasypywanie memami codziennymi
Po szóste:
Jazz, krautrock i Canterbury scene
Po siódme:
Zabawa w aforzystów
(„Nie jestem Bogiem,
Nie jestem nawet Morganem Freemanem!”)
Po ósme:
Wieczory z cyklu „serial + wino + seks”
Po dziewiąte:
Błogi, przynoszący ulgę głos Elizabeth Fraser
Po dziesiąte:
„Gdyby nie Lastfm,
To byśmy się nigdy nie poznali!”
(Odwrócenie kartki na drugą stronę
Żeby było po dziesięć punktów
Jak w marketingowo doskonałym Dekalogu)
Po jedenaste:
Perłowa jaskinia miłości
Na kilku dziełach z dorobku Rothko.
Po dwunaste:
(Na osobnej kartce, wielkimi literami)
BĘDĘ PISAĆ, PISAĆ, PISAĆ,
A DO TEGO TRZEBA MIEĆ
PRÓCZ TALENTU, PRACY I SAMOZAPARCIA
TE MYŚLENIA LATERALNE
I DYSCYPLINĘ UMYSŁU MATEMATYKA
Po trzynaste:
Autorce spadł na głowę odważnik 16 ton
Ale i tak umarła jako najszczęśliwsza
i najbardziej spełniona w caaałym kosmosie!

Added in 59 minutes 20 seconds:
Nikt nic? :P

Poemat mojego wesela

2
Molly, nie bądź namol(l)na :P
Ale skoro tak bardzo chcesz...
Dla mnie to nie jest poezja, niestety. Wyliczanka najróżniejszych dobrych chwil/wspomnień związanych z kochaną osobą, o wiele bardziej zrozumiała dla ciebie jak autorki niż dla odbiorcy - ale jednak nie poezja.
Podpunkt dwunasty niezrozumiały już totalnie w kontekście reszty tekstu.
No chyba, że to jest do tego stopnia świadome brnięcie w absurd i tego typu stylizacja, że zwyczajnie tego nie ogarniam ;)
Dobra architektura nie ma narodowości.
s

Poemat mojego wesela

5
Podoba mi się wiersz Konstantego Ildefonsa, ale to nie to. W tych klimatach jest jeszcze "Na Wieży Babel" Szymborskiej, który jest niesamowity i gdybym napisała podobny, to mogłabym już umierać.

Wiersz, którym się inspirowałam, jest moim ulubionym dziełem lirycznym w ogóle, pewien polski poeta wyklęty go napisał, nie mylić z Bursą ;). Jest po prostu piękny. I kojarzy mi się z filmem o życiu poety, o którego teraz mi chodzi.

Poemat mojego wesela

6
Molly, zdaje się, że inspiracją dla Ciebie był Rafał Wojaczek i jego Poemat melancholii.
Inspiracja piękna i bardzo dobrze, że chcesz podążać tą drogą, choć kręta ona i wyboista mocno.

Moje uwagi w kwestiach technicznych - źle się czyta wersy, w których stosujesz wielką literę, cudzysłowy, czcionkę pisaną kursorem itd. Za dużo tego, za dużo chaosu.
Wiersz wygląda na niechlujny, brudny. Jakbyś zapisała pomysły, przypadkowo układając je tylko w wersy.
Biały wiersz daje możliwości czystego zapisu i naprawdę nie trzeba w nim prowadzić czytelnika za rękę. Niech czytelnik się trochę pozastanawia i pomyśli sam.
Wiem - u Wojaczka były te wszystkie środki stylistyczne. Tylko, że jakość wykonania jednak zupełnie inna więc i przekaz czytelny a nie chaotyczny.

W czytaniu Twojego wiersza przeszkadzała mi jego infantylność.
Molly pisze: Ale i tak umarła jako najszczęśliwsza
i najbardziej spełniona w caaałym kosmosie!
Po co taki zapis? Caaały kosmos??
Molly pisze: Po ósme:
Wieczory z cyklu „serial + wino + seks”
Serio? Nie mogłaś opisać tej sceny inaczej?

Nie chcę Cię rozbierać na części,- ale zabrakło mi finezji.
Sam przekaz, pomysł na wiersz - bardzo mi się podoba. Wykonanie już mniej.


Prze­my­śleć za­gad­nie­nia po­ezji
(po­nie­waż zaś kart­ka znów się koń­czy, jest to oka­zją,
by prze­rwać na ja­kiś czas, przyj­rzeć się temu, co za­pi­sa­ne,
prze­czy­tać so­bie na głos, a na­stęp­nie jesz­cze
raz prze­my­śleć za­gad­nie­nia po­ezji)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Poemat mojego wesela

7
Dziękuję za ocenę ;).
Sarah pisze: Molly, zdaje się, że inspiracją dla Ciebie był Rafał Wojaczek i jego Poemat melancholii.
Zgadza się!
Sarah pisze: Inspiracja piękna i bardzo dobrze, że chcesz podążać tą drogą, choć kręta ona i wyboista mocno.
A wydaje się taka prosta...
Sarah pisze: Moje uwagi w kwestiach technicznych - źle się czyta wersy, w których stosujesz wielką literę, cudzysłowy, czcionkę pisaną kursorem itd. Za dużo tego, za dużo chaosu.
Racja.
Sarah pisze: Wiersz wygląda na niechlujny, brudny. Jakbyś zapisała pomysły, przypadkowo układając je tylko w wersy.
To nie tak. Ale rzeczywiście może tak wyglądać.
Sarah pisze: Biały wiersz daje możliwości czystego zapisu
Tzn.?
Sarah pisze: Wiem - u Wojaczka były te wszystkie środki stylistyczne. Tylko, że jakość wykonania jednak zupełnie inna więc i przekaz czytelny a nie chaotyczny.
Wydaje się chaotyczny, ale jest przemyślany.
Sarah pisze: W czytaniu Twojego wiersza przeszkadzała mi jego infantylność.
Niestety mam do tego tendencje...
Sarah pisze: Sam przekaz, pomysł na wiersz - bardzo mi się podoba. Wykonanie już mniej.
Dzięki. Będę nad nim pracować albo go radykalnie zmienię. Nie wiem. Ale będę do niego wracać.
Sarah pisze: Prze­my­śleć za­gad­nie­nia po­ezji
(po­nie­waż zaś kart­ka znów się koń­czy, jest to oka­zją,
by prze­rwać na ja­kiś czas, przyj­rzeć się temu, co za­pi­sa­ne,
prze­czy­tać so­bie na głos, a na­stęp­nie jesz­cze
raz prze­my­śleć za­gad­nie­nia po­ezji)
Dokładnie tak! ;)

Poemat mojego wesela

8
Opis wesela jako stanu ducha (a nie biesiady) rozstrzeliwuje radością i optymizmem. To największy walor tych wersów, rzadko czyta się liryki aż tak mocno uśmiechnięte. Dziwne, że to inspiracja Wojaczkiem. Formą zapisu, bo jeśli dobrze pamiętam, w jego melancholii tylko raz pojawia się info o słońcu utkniętym w oku.
Uwagi Sarah uważam za zasadne, ale i tak, pięknie dziękuję za podzielenie się radością peelki:)

Poemat mojego wesela

9
wyliczanka , ale udana, sarkazm mocną stroną autora/autorki, minie się podoba, koniec dramatycznie groteskowy nie pasuje do całości
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”