Banshee [Ratując od zapomnienia]

1
Wołałam z lasu do ojca i braci trzech. Poszli tam mnie szukać. Gdy dotarli do drzew, zamilkłam. Dobiegł mój krzyk z gór. Bracia z mężem ruszyli między gęste mgły. Na wzniosłych szczytach zastali ciszę. Nuciłam nad brzegiem strugi, szeleszczącej w naszej mowie. Pobiegł ojciec, spotkać chciał mnie nad wodą. Przywitał go tylko szum strumienia.
Pytał mąż ludzi z miasta, czy echo nie kryje w sobie głosu niewiasty o włosach czerwieńszych od krwi. Ojciec przysięgał, że poznaje śpiew córki wśród kościelnych chórów. Wiatr co dzień przynosił braciom trzem słowa mych pozdrowień.
Odkąd umarłam, zaczęli baczyć na to, co miałam do powiedzenia.

Banshee [Ratując od zapomnienia]

3
Dobrze byłoby pewnie znać kontekst, ale ja w celtyckie nie umiem. Amba. Jednak liczy się obraz, a ten jest sugestywny. Ale przede wszystkim doceniam stylizację. Siedzi w archetypach ludowo-mitologicznych, przy tym ładnie płynie. Bez nadymania. Sama esencja, proste słowa. Każde zdanie jak osobna opowieść. A do tego zdania jeszcze śpiewają.
Piknie.

Banshee [Ratując od zapomnienia]

6
Bardzo zgrabnie napisany tekst, Baribal. Oszczędnie, ale wyraziście.
Tylko. Ja właśnie znam kontekst i jedno mnie zastanawia. Dlaczego oni słysząc głos, idą jej szukać? Banshee były zwiastunami śmierci, więc chyba ostatnią rzeczą byłoby ruszać na jej poszukiwania. Może chciałeś coś tym przekazać, a ja nie załapałem.
Strona autorska.

Banshee [Ratując od zapomnienia]

7
Iwar pisze: Dlaczego oni słysząc głos, idą jej szukać? Banshee były zwiastunami śmierci, więc chyba ostatnią rzeczą byłoby ruszać na jej poszukiwania.
B oni nie szukają Banshee tylko córki, siostry i żony. Chyba.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Banshee [Ratując od zapomnienia]

8
Dobre, podoba mnie się. Tylko w tytule zawarłeś megaspoiler.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Banshee [Ratując od zapomnienia]

9
co widać, co słychać, co się komu podoba tyle o nim świadczy
Baribal pisze: Bracia z mężem ruszyli między gęste mgły
po polsku to, że hej :lol:
Baribal pisze: Pobiegł ojciec, spotkać chciał mnie nad wodą
Baribal pisze: Pytał mąż ludzi z miasta, czy echo nie kryje w sobie głosu niewiasty o włosach czerwieńszych od krwi.
serialowe to,

Added in 1 minute 21 seconds:
ale ortów nie ma, tylko łopatologiczna składnia
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Banshee [Ratując od zapomnienia]

10
Ładnie. :)

Rytm piękny. Tylko w jednym miejscu się potykam:
Baribal pisze: Poszli tam mnie szukać.
Zamieniłabym, żeby akcent wypadł tak:
Poszli mnie tam szukać.

Zastanawiałam się ostatnio, czym właściwie jest proza poetycka. Chyba właśnie tym. Dobry drobiażdżek.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”