Ostatnia sekunda

1
Ostatnia sekunda - pierwsza część tryptyku „Przejścia”

Jestem tu. Ta świadomość…
Nie mogę.
W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata
jestem bólem.
Jestem pamięcią.
Człowiek stawia mosty by łączyć,
by przekraczać.
Trzymam się tej myśli jak tonący gałęzi.

To nawet śmieszne
Mogłam przecież utonąć, w twoich ramionach, uśmiechu,
pocałunku

- Droga wolna – powiedział
Jak trzaśnięcie drzwiami
Mgnienie oka
Chwila
Ostatnia sekunda
Ostatni wdech.
…. – powiedział.
Miłość mojego życia.

Przechylam się i szeroko rozrzucam ręce
Obejmuję
Moją drogę
(w dół)
Dream dancer

Ostatnia sekunda

2
Wybacz, że nie będzie o całym wierszu. Nie zawsze potrafię mówić o wierszach.

Chciałam jednak powiedzieć, że bardzo, bardzo podoba mi się to:
Medea33 pisze: Człowiek stawia mosty by łączyć,
by przekraczać.
I już znikam.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Ostatnia sekunda

4
Mnie strasznie zgrzyta ten " tonący trzymający się gałęzi". Dziwny jakiś jest...
Poza tym ładne to, to. :D
„Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie”. - Neil Gaiman

Ostatnia sekunda

5
Dzięki za wizytę. Cieszę się, że nie wyszedł zupełny gniot.
xbc pisze:Zastanawiam się tylko: po co nawiasy i czy ten koniec „(w dół)” coś traci bez nawiasów?
Powinnam była to już na początku zaznaczyć. To jest moja wątpliwość - zastanawiam się czy jest konieczne do zrozumienia, czy też to już łopatologia.
Iwonka pisze:Mnie strasznie zgrzyta ten " tonący trzymający się gałęzi". Dziwny jakiś jest...
Więc, "tonący" musiał być (dla ciągłości i dla sensu). Prawidłowa fraza brzmiałaby: "trzyma się brzytwy", ale wolałam tu nie używać ostrych narzędzi :) Poza tym, rzecz właśnie w tym, że ona musi, do pewnego momentu, czegoś się kurczowo trzymać.

Thana: :<3<3:
Dream dancer

Ostatnia sekunda

6
Medea33,
Na początek to co mi przeszkadza :
Medea33 pisze: Ta świadomość…
- bez wielokropka.
Będzie i ładniej i czytelniej
Medea33 pisze: W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata
trochę za dużo cukru w cukrze, bo więcej nie oznacza lepiej. Niepotrzebne jest "tej" i "mojego wrzeświata"
Przekaz jej jasny - nie trzeba go dodatkowo wzmacniać i dookreślać. Wiadomo, że peelka pisze sobie i swoich emocjach.
Medea33 pisze: Trzymam się tej myśli jak tonący gałęzi.
To nie jest najzgrabniejszy zwrot.
Medea33 pisze: Mogłam przecież utonąć
- bez przecież
Medea33 pisze: - Droga wolna – powiedział
jeśli tu "powiedział" to wers wyżej peelka powinna tonąć w "jego" a nie "twoich" ramionach.
Bo inaczej wprowadzasz trzecią osobą do opowieści o miłości i rozstaniu dwojga.
Możesz też zmienić na : "droga wolna - powiedziałeś"
Medea33 pisze: Jak trzaśnięcie drzwiami
- to "jak" ma odwoływać się do odgłosu? Jakoś mi źle brzmi. Chyba bym to skróciła do : trzask drzwi
Medea33 pisze: Przechylam się
A wiesz co ja zobaczyłam? Że ona się chwieje, kołysze.
Medea33 pisze: Moją drogę
(w dół)
- bez (w dół)

Masz wiersz biały, ale stosujesz znaki interpunkcyjne jak dla prozy. Mam na myśli rozpoczynanie zdań z wielkiej litery i kończenie ich kropką.
To oczywiście jest dopuszczalne, bo w tego typu wierszach można prawie wszystko - ale mnie to też przeszkadza w odbiorze.
Wyrzuciłaby te wszystkie kropki i przecinki i zostawiła same Słowa.

Dużo cytatów i dużo uwag - wcale nie oznacza, że mi się ten wiersz nie podoba.
Wręcz odwrotnie. Zatrzymał mnie. Dał pomyśleć. Zobaczyć. Poczuć.

I wiesz - ja go widzę tak :

jestem tu
ta świadomość
bezsilność

w ostatniej niekończącej się sekundzie wrzechświata
jestem bólem.
pamięcią

człowiek stawia mosty by łączyć
przekraczać
trzymam się tej myśli
kurczowo
uporczywie

to nawet śmieszne
mogłam utonąć
w jego ramionach
uśmiechu
pocałunku

- droga wolna – powiedział
jak trzask drzwi
mgnienie oka

chwila
ostatnia sekunda
pożegnalny wdech
…. – powiedział

chwieję się i szeroko rozrzucam ręce
obejmuję
moją drogę
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Ostatnia sekunda

7
Sarah – bardzo wielkie dzięki za głębokie pochylenie się nad tym tworkiem. :<3<3:
Ponieważ to w zasadzie mój pierwszy (tutaj), więc pozwolę sobie na równie dogłębną dyskusję. (choć nie wiem czy powinnam)
Więc, żeby nie było:

Uwaga spoilery
Sarah pisze:Masz wiersz biały, ale stosujesz znaki interpunkcyjne jak dla prozy. Mam na myśli rozpoczynanie zdań z wielkiej litery i kończenie ich kropką.
- to przez to, że tu nie jestem w temacie. Nie orientuję się za bardzo w regułach tu stosowanych, robiłam to intuicyjnie (no i głupi komputer sam mi poprawiał :P ). Będę musiała bardziej się nad tym zastanowić.
Ale, tak jak w prozie, stosuję te znaki jako możliwość dodania akcentu, pauzy, podkreślenia lub wręcz odwrotnie, by coś rozwlec w czasie.

Twój wiersz jest o wiele lepszy, dziękuję za wysiłek, ale to już zupełnie zmienia jego znaczenie, a przynajmniej nie oddaje tego co chciałam przekazać, nie tak wprost.
Choć może to i dobrze, lepiej jeśli wiersz daje większe pole do popisu wyobraźni. Sama już nie wiem.
----------------------------
Sarah pisze:jestem tu
ta świadomość
bezsilność

- nie rozumiem tego, i ta bezsilność. Ja mówię o czymś zupełnie innym:

"Jestem tu. Ta świadomość…" - że tu jestem, właśnie tu, przeraża mnie (wielokropek pokazuje zawieszenie wypowiedzi, ona nie ma odwagi, siły, by tę wypowiedź dokończyć)
"Nie mogę." - Już dłużej tego wytrzymać (a to nie bezsilność). Kropka jest zakończeniem, głębokim wydechem, poddaniem się.
---------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata

trochę za dużo cukru w cukrze, bo więcej nie oznacza lepiej. Niepotrzebne jest "tej" i "mojego wrzeświata"
- mogłabym się z tym zgodzić, też się zastanawiałam, czy nie za dużo. Ale zrobiłam tak z zamysłem. „w tej” – to dla bohaterki ważne, że to jest właśnie ta sekunda, jej ostatnia, i, ostatnia „jej” osobistego wszechświata. Poza tym, tak ogólnie, przez tą długość, to jest tak jakby ona odczuwała ostatnie uderzenia swego serca, silne, rytmiczne: "W tej ostatniej / niekończącej się / sekundzie / mojego wszechświata" ( zaraz będzie koniec). W następnym utworze też to stosuję.
Sarah pisze:w ostatniej niekończącej się sekundzie wrzechświata
– to tego wszystkiego nie mówi, a wręcz wydaje mi się, że mówi coś o wszechświecie, czymś ją otaczającym, ale nie z nią związanym

"W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata jestem bólem." (koniec)
"Jestem pamięcią." – nowe zdanie. Ona już nie może znieść tego bólu, więc przerzuca myśli na coś innego, do jej przeszłości
------------------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Trzymam się tej myśli jak tonący gałęzi.

To nie jest najzgrabniejszy zwrot.
- zgadzam się, ale:
Sarah pisze:trzymam się tej myśli
kurczowo
uporczywie
- nie, to też nie jest to. Ona już "tonie", już prawie jej nie ma, można by powiedzieć, że widzi siebie umierającą, ale jeszcze zostało jej to jedno coś, ta myśl, to wspomnienie do którego wraca, jedyna rzecz jaka ją jeszcze łączy z tą rzeczywistością. Ona do niej wraca, chwyta się jej, a nie: „trzyma się kurczowo”.
--------------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Mogłam przecież utonąć

- bez przecież
- ona już "tonie", a przecież mogło być inaczej
----------------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post - Droga wolna – powiedział

jeśli tu "powiedział" to wers wyżej peelka powinna tonąć w "jego" a nie "twoich" ramionach.
Bo inaczej wprowadzasz trzecią osobą do opowieści o miłości i rozstaniu dwojga.
- tu masz rację. Zrobiłam to specjalnie, ale rzeczywiście to może zmylić. Chodziło mi tu o zmianę perspektywy tej peelki:
"mogłam utonąć w twoich ramionach" (to miła myśl, mogłam być z tobą),
"- Droga wolna – powiedział" (to już okrutne, ona dystansuje się od tej sytuacji i od niego mówiącego te słowa)
--------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Jak trzaśnięcie drzwiami

- to "jak" ma odwoływać się do odgłosu? Jakoś mi źle brzmi. Chyba bym to skróciła do : trzask drzwi
- nie, to się nie odnosi do odgłosu. To co on jej powiedział, było dla niej „jak trzaśnięcie drzwiami”, jakby on je przed nią zatrzasnął, wyrzucił ją ze swojego życia
-------------------------
Sarah pisze:pożegnalny wdech
- sorry, nie pożegnalny. Tylko jej ostatni. Z nikim i z niczym się nie żegna.
----------------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Przechylam się

A wiesz co ja zobaczyłam? Że ona się chwieje, kołysze.
- też się zastanawiałam, również nad tymi ramionami. To ciężki przypadek. Ona skacze z mostu – a więc raczej "przechyla się" za poręcz, "chwieje" – to oznacza czynność ciągłą, "przechyla" – jeden ruch.
----------------------
Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Moją drogę
(w dół)

- bez (w dół)
- jak już wspomniałam, też się zastanawiam. Ale czy bez, czytelnik to właściwie zrozumie? „Obejmuję swoją drogę” – może oznaczać nie koniec, ale początek czegoś nowego, nowe możliwości. I usunęłaś „miłość mojego życia” – a to ważne, to podstawowy powód jej czynu (nieco naciągane, wiem, ale cóż...)
--------------------------

(a co to peelka? Bo nie skrót od bohaterka poematu? I tak ogólnie, na innym forum używa się: protagonista, w skrócie „prota”, szkoda, że tu nie)
Dream dancer

Ostatnia sekunda

8
Od końca :)
Peelka to skrót od podmiot liryczny - a jeszcze prościej - od osoby, która tu opowiada o sobie :)

A teraz dalej - Nie poprawiałam Twojego wiersza:)
Napisałam Ci jak go widzę - czyli odpowiedziałam Ci jako czytelniczka - jak go odczytałam.
Zamiast prozą - odpisałam wierszem, co widzę i co odczuwam czytając Ciebie.
Stąd te celowo zmienione słowa i wersy.
To zupełnie nie oznacza, że miałabyś go tak poprawiać !!

Jak na pierwszy wiersz, to naprawdę nie jest źle. Przemyśl co można w nim zmienić, doprecyzować, poszukaj słów, synonimów. Zadbaj o jego rytmiczność. I czytaj na głos. Czytaj nawet kilka razy - wtedy w tracie czytania sama usłyszysz momenty, w których albo brzmisz niezręcznie, albo gubisz sens przekazu.
Odpowiadając na komentarze ( nie tylko mój) sama zobaczyłaś wersy, w których wkradł się bałagan.
Możesz je uporządkować albo zostawić ten wiersz na pamiątkę i napisać coś zupełnie innego.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Ostatnia sekunda

9
Medea33 pisze: Człowiek stawia mosty by łączyć,
by przekraczać.
Trzymam się tej myśli jak tonący gałę
Medea33 pisze: To nawet śmieszne
Mogłam przecież utonąć, w twoich ramionach, uśmiechu,
pocałunku
Medea33 pisze: Obejmuję
Moją drogę
to to i to, reszta ( ja rozumiem ) na potrzebę. Dopisz co nieco i cacy.
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Ostatnia sekunda

10
Dzięki Feder za wizytę. Ale chyba raczej powinno się usuwać zbędne cosie niż dopisywać? :lol:

Sarah - dzięki za miłe słowa, oby nie przedwczesne, bo - owszem, sorry, już z góry przepraszam, ale za tydzień następny potworek (to w zamyśle jest tryptyk z opkiem) :>
Dream dancer

Ostatnia sekunda

11
Medea33 pisze: Dzięki Feder za wizytę. Ale chyba raczej powinno się usuwać zbędne cosie niż dopisywać? :lol:

Sarah - dzięki za miłe słowa, oby nie przedwczesne, bo - owszem, sorry, już z góry przepraszam, ale za tydzień następny potworek (to w zamyśle jest tryptyk z opkiem) :>
w wierszu jest zaczyn, zwracam swą uwagę na wersy które mnie interesują, powstaje szkic, bo reszta moim zdaniem zbędna, trzeba dopisać, przepisać, aby wiersz był kompletny...IMH mamy tu słowicze trele, pogoń za wiatrem i poszukiwanie siebie...
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Ostatnia sekunda

12
Medea33 pisze: to w zamyśle jest tryptyk z opkiem)
Świetnie.
Tylko skup się na napisaniu wiersza zamiast prozy ubranej tylko w wersy.
I zostaw przestrzeń dla wyobraźni odbiorcy. Naprawdę nie musisz wszystkiego dopowiadać i tłumaczyć.

Albo..
Zostaw na razie poezję, a to co chcesz opowiedzieć jako tryptyk spróbuj zrobić poetycką prozą.
Poetycką prozą, która pozwala na porównania, metafory, hiperbole i oksymorony. ( sprawdź co się z czym je).
Na poetycką prozę też mamy dział, choć okres karencji pozostaje wspólny z wierszami.
I możesz wtedy zamiast tryptyku, przygotować jedną poetycką miniaturę.
Nie wiem, jak to się będzie mieć do opowiadania, ale i w nim da się zamiast wierszy, wstawić ową poetycką prozę.

To oczywiście tylko propozycja a nie żaden przymus :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Ostatnia sekunda

13
Sarah pisze:Zostaw na razie poezję, a to co chcesz opowiedzieć jako tryptyk spróbuj zrobić poetycką prozą.
Też o tym myślałam, problemem jest procedura, czy coś co wygląda jak wiersz może zostać zaliczone do prozy poetyckiej? (kiedyś chciałam coś zamieścić jako mini, a poszło od razu do prozy poetyckiej). Choć ten drugi kawałek chyba rzeczywiście bardziej będzie tam pasował. A trzecie małe opko jest luźno związane z tematem wierszy (i do tego ma coś 4,5 tyś znaków) więc chyba pójdzie jednak do Tuwrzucia. Czyli tryptyk - wiersz, proza poetycka i opko? ;)
Dream dancer

Ostatnia sekunda

14
Medea33, możemy spróbować.
Drugą część przygotuj jako poetycką prozę i tam opublikuj. Możesz to zrobić po 7 dniach od opublikowania wiersza.
A opowiadanie do Tuwrzucia nie będzie mieć 7 dniowej przerwy - możesz je opublikować razem z częścią drugą lub chwilę po.
Pamiętaj tylko proszę, że coś co WYGLĄDA jak wiersz- niekoniecznie jest poetycką prozą. Bo to nie ma być wiersz, ani nie ma wyglądać jak wiersz. Ma być opowieścią, pisaną tak jak proza, ale ze środkami stylistycznymi charakterystycznymi dla poezji.
Zadbaj więc o formę :)
Trzymam kciuki,
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Ostatnia sekunda

15
Ładny wiersz. Przesiąknięty bólem. Frustracja i pat w sytuacji, gdy pragniesz a nie dostajesz. On tak często jest brutalny i silny, ale to ją kręci, w końcu ma zapisane w genach oparcie w męskiej sile i brutalności to dawało kiedyś spokój i bezpieczeństwo w stadzie. Dziś tylko rządzi kobietami w związkach. Kurczę mam nadziej że nie brzmi to jak analiza psychologiczna autorki. Jeżeli tak , to przepraszam. On też stara się kochać , jednak coś tutaj trzyma ich w sposób zatruty, bez łaski i współczucia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron