Marzyciel

1
Moje pierwsze coś

Uśmiechnięta dziewczyna wyciągnęła rękę w jego kierunku. Byli razem pod jednym niebem; wiedział, że bez względu na wszystko stanowili jedno. I teraz, po udanym seksie, i wcześniej, w kawiarni, gdy obserwował spojrzenia innych mężczyzn zagłębiające się, nie tylko w jej obfity dekolt, ale i w oczy. Podświadomie szukali spotkania z nią. Inni. Ci inni niż on nic dla niej nie znaczyli. Wiedział to dobrze. Była tylko jego, a on należał wyłącznie do niej. Niemal każdej nocy we wspólnej sypialni palił się ogień ich ciał. Ogarniał. Parzył. Uwalniał.

Była jego obsesją. Myślał o niej całymi dniami, gdy byli z dala od siebie. Czasami wydawało mu się, że czuł jej zapach, gdy siedział przy biurku pełnym porozrzucanych dokumentów. Niekiedy wydawało mu się, że widzi ją na ulicy, ale to było tylko złudzenie.

Tak bardzo jej pragnął. Nie tylko fizycznie. Była jego przymusem. Niespełnionym marzeniem, które widywał tylko w snach.

Marzyciel

2
odpadam po pierwszym zdaniu, nic tu nie ma, moje zdanie a i sam zapis pokaleczony
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.

Marzyciel

4
Całkowicie pomijając sposób napisania (słaby, z błędami, także interpunkcyjnymi), podstawowy problem z tą miniaturą jest taki, iż powstał chyba z milion tekstów, które mają puentę w postaci ujawnienia, że chodzi o marzenie, nie o realnego człowieka. Albo (nie u Ciebie), że cała wcześniejsza akcja opowiadania/powieści to tylko sen.
Takich klisz powinnaś unikać :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Marzyciel

5
Klisza za kliszą, jak w starych aparatach, tylko zdjęcie rozmazane i nic nie widać. Tej fotki bym nie wywołał, ale wierzę, że następnym razem cykniesz lepszą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”