Latest post of the previous page:
Może być i strumień kasiory, ale jak jest szeroki jak rzeka... to chyba przestaje być strumykiem?
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Trochę pomocna jest strona typu: https://wordcounter.net/
Nie. Nazwy leciały niejako technicznie. Trzeba coś było wpisać.
Ten wózek musiał być ostrożny?
Ta rozwaga zgarnie złoto?
"Zbytniego" niepotrzebne.
Do przeredagowania - albo i w ogóle do wywalenia to "wcale nie za blisko". Wprowadza chaos, wytrąca z rytmu zdania.
Niby dobrze, ale jednak nie... Z kontekstu wiadomo, że wozem kieruje człowiek - natomiast z tych końcowych zdań wynika, że wóz jest samobieżny i chyba w dodatku świadomy (skoro coś może go zaniepokoić), a Rockal tylko go pilnuje, żeby gdzieś nie uciekł czy się nie zgubił...
kontra
To wózek w końcu, czy wóz? Z pierwszego sformułowania wynika, że to coś małego, raczej taczkowatego, skoro człowiek jest w stanie to pchać - wóz z drugiego cytatu natomiast ma się do tego opisu nijak... No niestety, ale nawet takie detale muszą być w tekście spójne i trzeba nad nimi panować, nie może być tak, że raz bohater ma oczy niebieskie, a raz zielone
Isabel pisze: Tekst zamieszczony został w dziale miniatur, zatem traktuję (i oceniam) go jako miniaturę.
No niestety - nie jest dobrze. A właściwie to jest całkiem źle.
Na poziomie treści - to się nie nadaje na miniaturę. Siłą krótkich form jest puenta, jakieś zaskoczenie czytelnika, rozegranie się "czegoś" w obrębie tych paru zdań - u ciebie tego nie ma. Statyczny obrazek, nie zaciekawia, nie przykuwa uwagi, brak wciągającej akcji czy wspomnianej wcześniej puenty. Forma niestety też nie pozwala cieszyć się tym tekstem tak, jak prawdziwym obrazem czy artystycznym zdjęciem.
Nie panujesz nad podmiotami, i to bardzo nie panujesz, co daje dość zabawne skutki. Oprócz wspomnianego już wózka upapranego po pas, są jeszcze takie kwiatki:Ten wózek musiał być ostrożny?Ta rozwaga zgarnie złoto?
Oprócz szalejących podmiotów nie ustrzegłaś się też przed innym niezręcznościami."Zbytniego" niepotrzebne.Do przeredagowania - albo i w ogóle do wywalenia to "wcale nie za blisko". Wprowadza chaos, wytrąca z rytmu zdania.Niby dobrze, ale jednak nie... Z kontekstu wiadomo, że wozem kieruje człowiek - natomiast z tych końcowych zdań wynika, że wóz jest samobieżny i chyba w dodatku świadomy (skoro coś może go zaniepokoić), a Rockal tylko go pilnuje, żeby gdzieś nie uciekł czy się nie zgubił...
No i jeszcze to:kontraTo wózek w końcu, czy wóz? Z pierwszego sformułowania wynika, że to coś małego, raczej taczkowatego, skoro człowiek jest w stanie to pchać - wóz z drugiego cytatu natomiast ma się do tego opisu nijak... No niestety, ale nawet takie detale muszą być w tekście spójne i trzeba nad nimi panować, nie może być tak, że raz bohater ma oczy niebieskie, a raz zieloneA jeszcze w kwestii samego wózka: wydaje mi się, że o wiele bardziej sensowne i wygodne byłoby go po tej drodze ciągnąć, zamiast pchać.
Natomiast, jeśli potraktować tekst jako fragment większej całości - no, jest ciut lepiej, bo odpada wtedy zarzut braku akcji / puenty / zaskoczenia czytelnika. Ale i tak - mnóstwo pracy przed tobą, i to takiej całkiem u podstawy podstaw. Pisz krótkie rzeczy i na nich się ucz panowania nad tekstem, bo na powieści na 500k znaków to zdecydowanie nie jest jeszcze pora. Pisanie to niestety ciężka orka, jak chcesz być faktycznie w tym dobra, to tysięcy tyłkoroboczogodzin i pracy nad sobą i tekstami nie przeskoczysz...
Komentarz Isabel zatwierdzam jako weryfikację.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”