Kobieta vs mężczyzna

1
Czyli... Wyobraźcie sobie:



Kolesia - 22 lata, totalny luzak, zdobywca kobiet, trochę pije, trochę ćpa, ale nie można powiedzieć że jest uzależniony. Rodzinę ma w dupie.Za ostatnie pieniądze wyjeżdża do Brazylii w poszukiwaniu przygód. Imprezuje (poznaje nową kulturę), gdzieś dorabia niekoniecznie legalnie, pomieszkuje u różnych spotkanych osób.



Laskę - 22 lata, totalnie wyluzowana, zdobywczyni mężczyzn, trochę pije, trochę ćpa, ale nie można powiedzieć że jest uzależniona. Rodzinę ma w dupie.Za ostatnie pieniądze wyjeżdża do Brazylii w poszukiwaniu przygód. Imprezuje (poznaje nową kulturę), gdzieś dorabia niekoniecznie legalnie, pomieszkuje u różnych spotkanych osób.



Teraz, czy widzicie różnicę w charakterze tych (wyobrażonych) osób?



Mimo, że jestem dziewczyną, bohaterem moich tekstów w 90% jest mężczyzna. Po prostu tak jakoś dziwnie pisać o niektórych rzeczach w wykonaniu kobiety. Problemem jest chociażby to, że mężczyzna zdobywa kobiety, a kobieta się puszcza. No cóż...



Lubię pisać teksty w 1os. I czasem dziwnie się czuję pisząc "uważałem się wtedy za przystojnego faceta". Poza tym podobno proces myślenia znacznie się różni u obu płci, więc jak kobieta pisze jako facet, może mieć eee... niepełny obraz sytuacji.



Co o tym myślicie?
I've got the lot to burn...

2
Ja piszę jednak za kobiety, ponieważ kobiecą psychikę mogę rozszyfrować, ale za facetów nie odpowiadam, no chyba że mam jakiś autentyczny wzór do opisu, (chociaż co do jego przeżyć wewn. to nigdy nie mogę być pewna) nie mówię że się nie da dobrze opisać, ale zawsze będzie mi czegoś brakować. Ostatnio doszłam do wniosku, że pisanie w osobie 3. jest trudniejsze niż w 1. A kiedyś zdawało mi się że jest odwrotnie...

3
ICY! NA WSZYSTKICH BOGóW!


ponieważ kobiecą psychikę mogę rozszyfrować


Też tak chcę. Według mnie facet nie zrozumie swojej lepszej połowy nawet gdyby naćpał się progesteronem. (np. ja)


chociaż co do jego przeżyć wewn. to nigdy nie mogę być pewna


opisz je jak równanie matematyczne. Jedno wynika z drugiego, sucha logika bez emocji i uniesień. No, może czasem.


mężczyzna zdobywa kobiety


TAKI nie zdobywa, a zalicza.
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

4
TAKI nie zdobywa, a zalicza.
Co nadal jest określeniem pozytywnym- może tym zdobyć jakieś uznanie wśród innych facetów.



Ale chodzi mi o to, czy widzicie różnicę między bohaterami różnych płci. Albo inaczej: pomyślcie o waszej ulubionej książce. Czy coś by się zmieniło, gdyby bohater był innej płci?



Np gdyby w LOTR była FRODZIA :P
I've got the lot to burn...

5
Hmmm... Naturalne u mężczyzny jest to, że cały przepełniony testosteronem zgrywa męskiego herosa, egoistę, próbuje pokazać, że umie wyrwać każdą panienkę, nie boi się niczego i ze wszystkim walczy, aby zashpanować innym osobnikom swojej płci.

Teraz wyobraźcie sobie super babę, babochłopa - czy jak to się inaczej nazywa - o podobnych cechach... Cóż, coś mi tu zalatuje merysuizmem.



Dlatego np. nie umiałabym sobie wyobrazić - tak jak sonicexx podałeś przykład - Frodzię zamiast Froda we Władcy Pierścieni.



Może dlatego sonicexx w twoich opowiadaniach w większości przypadków głównym bohaterem jest mężczyzna, bo zazwyczaj właśnie płeć brzydka stara się wybić na pierwszy plan, a kobiety odgrywają role, które czytelnika mają wzruszyć (może dlatego w romansach właśnie najczęściej giną kochanki/żony/narzeczone etc.?), skłonić do rozmyślań, rozważań.



Sonicexx, to, że w twoich historiach dominują męskie charaktery, może znaczyć tylko tyle, że merysuizm to nie twoja działka. Ja sama znam strasznie zakompleksioną osobę, która pisze tylko i wyłącznie fantasy, którego jednym ratunkiem są... oczywiście kobiety: piękne, uzdolnione, o figurze, którą niejedna może zazdrościć.



Wrócę jeszcze na chwilkę do twoich przykładów w pierwszym poście: jakbym miała wybrać jednego z nich (laska czy koleś), zdecydowałabym się napisać o dziewczynie. :P

6
Hmm... No właśnie o to mi chodziło. Z początku wydaje się, że bardziej nadawałby się facet, a jednak... Kobieta jest bardziej oryginalna (?)



P.S.Chyba trochę niefortunnie wybrałam nick - nie jestem facetem więc proszę się do mnie zwracać w rodzaju żeńskim :evil:
I've got the lot to burn...

7
sonicexx pisze:Kolesia - 22 lata, totalny luzak, zdobywca kobiet, trochę pije, trochę ćpa, ale nie można powiedzieć że jest uzależniony. Rodzinę ma w dupie.Za ostatnie pieniądze wyjeżdża do Brazylii w poszukiwaniu przygód. Imprezuje (poznaje nową kulturę), gdzieś dorabia niekoniecznie legalnie, pomieszkuje u różnych spotkanych osób.



Laskę - 22 lata, totalnie wyluzowana, zdobywczyni mężczyzn, trochę pije, trochę ćpa, ale nie można powiedzieć że jest uzależniona. Rodzinę ma w dupie.Za ostatnie pieniądze wyjeżdża do Brazylii w poszukiwaniu przygód. Imprezuje (poznaje nową kulturę), gdzieś dorabia niekoniecznie legalnie, pomieszkuje u różnych spotkanych osób.


Facet - kolejny jakich jest dużo na tym świecie. Nuuudy!



Laska - jedna z niewielu, która przeciwstawia się utartym stereotypom, łamie konwenanse :) bardziej ciekawsza, jak dla mnie.


GreyMoon pisze:Też tak chcę.
A kto by nie chciał? :)



Pozdrawiam.
Ukryte piękno jest lepsze od jawnego. — Heraklit z Efezu

8
generalnie pewne zachowania i role życiowe wymusza biologia.



Dlatego nie było i nie będzie pięknych łuczniczek tylko ewentualnie zwaliste herod baby z obciętą jedna piersią.



Nie spotkamy eleganckiej damy z szablą - do władania oręzem na poważnie jest potrzebna inna masa mięsniowa.



dziewczyna w walce może być użyteczna jesli jest na tyle szybka by lekkim orężem wyeliminować przeciwnika jednym, zadanym z nienacka, ciosem.



postęp techniczny torche to niweluje. np. już Armia czerwona miala snajperki.

9
P.S.Chyba trochę niefortunnie wybrałam nick - nie jestem facetem więc proszę się do mnie zwracać w rodzaju żeńskim :evil:


Sonicexx, przepraszam. Wiem, że jesteś dziewczyną, ale widocznie to e, które się wkradło, było nieproszone. ;)



Panie Andrzeju, tak powinno być, ale nie jest. Film i książki, które popełniły jako pierwsze błąd, wprowadzając super piękne superbohaterki - są powszechnie lubiane przez młodzież, a co wiąże się z tym - wywołują presję na innych amatorach w dziedzinie pisarstwa, scenarzystach, reżyserach, którzy dalej ten błąd popełniają. Ciąg przyczynowo-skutkowy zawinił.

A w związku z postępem techniczym, czyli przeróżnego rodzaju broniami palnymi - tym będzie umiał - lepiej lub gorzej - posłużyć się wkrótce każdy.

10
Andrzej Pilipiuk pisze:generalnie pewne zachowania i role życiowe wymusza biologia.
Tak, z tym że w podobnym (jeśli nie większym) stopniu także wzorce społeczno-kulturowe. Sexualność kobieca wciąż traktowana jest jako swoiste tabu i przyjęte jest, że nie mówi się o niej tak, jak o (w znacznym stopniu odczarowanej już) sexualności mężczyzn- to pewnie ten nieformalny konwenans sprawia, że Socicexx czuje się znacznie swobodniej pisząc o mężczyźnie, bo z tym "uchodzi" posuwać się dalej. Moim zdaniem jest to błędne, bo pisanie z perspektywy innej płci może odbierać utworowi szczerości, a poza tym autor nie powinien chodzić na kompromisy z konwenansami.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

11
Dlatego nie było i nie będzie pięknych łuczniczek tylko ewentualnie zwaliste herod baby z obciętą jedna piersią.


Albo z biustem w rozmiarze S. Też daje radę, cięciwa niczego nie obciera.



Nie spotkamy eleganckiej damy z szablą - do władania oręzem na poważnie jest potrzebna inna masa mięsniowa.


Eleganckie damy z szablą można spotkać jedynie na kartach powieści "Kuzynki", nigdzie indziej. Stasia i z ostrzem obejść się umie, i piwa nawarzy...
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

12
Nie chodziło mi o fantasy, tylko o tekst osadzony we współczesnych realiach. W świecie, w którym kobiety są teoretycznie równe mężczyznom i siła fizyczna nie odgrywa takiej roli. Przykład Frodzi nie był może zbyt dobry, ale z drugiej strony to ten Frodo taki zniewieściały że w sumie żadna różnica.


autor nie powinien chodzić na kompromisy z konwenansami.
Niby tak, ale przecież nie pisze się dla siebie, tylko dla czytelnika. Jeżeli on miałby więc błędnie odebrać postać...? Mówię tu głównie o odbiorcach płci męskiej, którzy mogliby podejść do niej już na samym początku negatywnie bo "miejsce kobiety jest w kuchni". Lub po prostu nie czuliby więzi z bohaterką.



Tak sobie teraz próbuję przypomnieć jakąś dobrą książkę z kobietą w roli głównej... I nic!

Albo jakieś "Anie z zielonego...", albo romansidła, albo "Dziennik Bridget Jones", "Nigdy w życiu" itp.
I've got the lot to burn...

13
A Virginii Woolf coś czytałaś? Myślę, że dlatego jest właśnie więcej głównych bohaterów męskich, że wybitnych pisaży tej płci było zdecydowanie więcej - dlatego namawiam panie do pisania o paniach, bo trochę musicie nadrobić.:P
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

14
GreyMoon pisze:
Eleganckie damy z szablą można spotkać jedynie na kartach powieści "Kuzynki",


ale zasadniczo nie wdaje sie w długie machanie :wink:

a jak było trzeba zarżnąc to użyła rzeźnickiego noża.



w trzecim tomie "Oka Jelenia" mam po raz kolejny dziewczynę z szablą ale po pierwsze nie jest ładna, :wink: po drugie miałą trudne dzieciństwo, po trzecie okoliczności wymusiły.

15
Dlatego nie było i nie będzie pięknych łuczniczek tylko ewentualnie zwaliste herod baby z obciętą jedna piersią.


Przypomniałam sobie moje zmagania z łukiem... I muszę przyznać, że było ciężko. Chociaż myślałam że te obtarcia to wina braku techniki, bo w rękę też parę razy się p***** cięciwą :?



Amputacja piersi? To ja chyba zrezygnuję z dalszej nauki :P
I've got the lot to burn...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron