Dym

1
w tą pustą noc
zamieniam się w chmurę dymu
świat ulatuje
rozpływa się w powietrzu
kształty i twarze
gasną
płonę jak feniks
ale nigdy się nie odrodzę
wszystko jest tak
jak powinno być

Dym

2
Poprawna forma biernika [kogo? co?] liczby pojedynczej wyrazu ta:
tę (noc).
"Zamieniam się.." - czytając, odruchowo poprawiłam Cię na "zmieniam się" - bo mi tak się "zaśpiewało".
Orly pisze: (pn 21 wrz 2020, 23:51) wszystko jest tak
jak powinno być
To zakończenie dobrze nie brzmi. I gramatycznie i w przekazie. Jest trochę nijakie zamiast być mocną kropką. Może pomyśl nad alternatywą - czy idziesz bardziej w bezwolne poddanie się czy też akceptację rzeczy nieuchronnych.

Pomimo tych uwag, wiersz jest dla mnie całkiem udany. Trafił do mnie. Widzę go, choć zamiast pustej nocy czuję zimną noc. Ładniej by chyba zagrała z płonącym feniksem. I gorączką, którą czuję, choć zabrakło jej w tekście.
Dziękuję :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Dym

3
Orly pisze: (pn 21 wrz 2020, 23:51) zamieniam się w chmurę dymu
świat ulatuje
to do mnie trafiło. takie obrazowe.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Dym

4
Pusta noc - kiedyś był taki zwyczaj, że w domu zmarłego gromadzili się krewni, znajomi, sąsiedzi. Nad trumną wspominano życie nieboszczyka.
Temat funeralny. Dym z całopalenia - ulatuje świat tego, który odszedł. I wszystko dla niego gaśnie w popiołach.
Krematorium, z którego się nie odradzamy, przynajmniej w materialnej postaci.
I to jest dobrze, i tak ma być.
Spokój w tym wierszu. Ani śladu niezgody na niebycie Feniksem:)

Dym

5
Sarah pisze: (wt 22 wrz 2020, 10:13) Poprawna forma biernika [kogo? co?] liczby pojedynczej wyrazu ta:
tę (noc).
Kolejna przegrana potyczka z zasadami gramatyki B-)
Pomyślę, nad zamianą(a może zmianą) "zamieniam się" na "zmieniam się" :>

No i muszę się zgodzić, że ostatnie 2 wersy mogą być lepsze. Na początku w ogóle ich nie było, ale wtedy wiersz wyszedł bardzo pesymistycznie, a chciałem właśnie uzyskać coś bardziej spokojnego. Ubiorę to w jakieś ciekawsze słowa i myślę, że wyjdzie fajnie.

Dorzucę ciekawostkę, że wiersz pisałem słuchając muzyki "the disintegration loops" Williama Basinskiego. Jest to naprawdę ciekawy ambient, w którym podczas zgrywania pętli taśma zaczęła powoli się ścierać i ten kilkusekundowy loop przez godzinę zniekształca się coraz bardziej, aż jest ledwo rozpoznawalny. Bardzo ciekawy koncept, polecam posłuchać, dla mnie ta końcówka była naprawdę mocna.



Dzięki za odpowiedzi :}
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”