HA teraz ja! Zdarzyło mi się parę razy napisać wiersz (no, coś w tym stylu) i tak dzisiaj pomyślałam że zamiast wyrzucać, pokażę narażając się na kpinę i poniżenie. Kilka wierszowców dla was:
***************
Zatrzymałam się na chwilę 
tu
ale dokąd biegłam wcześniej?
Dokąd biec można w świecie
gdzie matką sława
ojcem pieniądz
siostra utopiła się 
w telewizorze... Więc
do mamy?
do taty?
Uderzyć głową w ścianę 
rozbić wszystko
na kawałków sto
otworzyć portal 
tajemny, ciemny...
Nieznany?
Może... Lepiej zostanę 
gdzie jestem
Tak! Zastygnę jak posąg
na znak protestu... Co dalej?
Niedługo porosnę mchem
zastąpi mnie drapacz
chmur i nie tylko.
Powiedzą zainteresowani
Jak dobrze pozbyliśmy się 
zbytecznego posągu, jest drapacz
jest dobrze.
I tak zapomniana
skończę 
dziesięć metrów pod ziemią 
w warstwie odpadów
obojętnych dla środowiska.
Mamo, tato, ja nie chcę!
Mamo, tato, przepraszam!
Nieposłuszeństwo źle się kończy...
Postaram się zatem powrócić 
do łask waszych.
************
Wstąpiłam w ciemność 
zabrakło mi tchu
Odetchnęłam więc
ołowiem
Poczułam strach
chociaż byłam najsilniejsza 
na świecie
Zapaliłam lampę 
mojej wyobraźni
Zobaczyłam cienie
rzucane przez myśli
Widziałam je wyraźnie
tylko... nie rozumiałam
Potrzebowałam pomocy
człowieka...?
Silniejszego 
niż najsilniejszy człowiek 
na świecie.
***************
Bam bam
to bije moje serce
nierówno
mocno
słabo
nierówno
szybko wolno
nierówno
dla Ciebie
dla reszty świata.
****************
Ty jesteś 
tylko człowiekiem
choć masz maskę słońca.
Zdajesz się być wszystkim 
co mam
radością 
siłą 
nadzieją.
Jak mały kwiatek
na polu pełnym chwastów
widzę tylko ciebie.
Nie mogę jednak 
tak dłużej
ulegać toksycznemu złudzeniu.
Bo co jeśli jesteś 
księżycem
korzystasz tylko 
z cudzego
światła?
Jesteś zależny
kiedyś zgaśniesz
na zawsze? 
Ja wraz z tobą.
Muszę nauczyć się 
czerpać 
radość 
siłę 
nadzieję 
z rzeczy ziemskich.
A ziemia tak
daleko...
					
															
															2
Hm... Czyżbym wyczuwała szczyptę miłości do kogoś w twoich poematach? 
No cóż, najbardziej podoba mi się wiersz number four. Pierwszy też nie jest najgorszy, tylko zasłania go trochę właśnie ostatni. A dlaczego? Hm, treść niby coś nam przekazuje, ale jednak nie jest to napisane tak cudownie, aby można się było w niego wczytywać kilkakrotnie. Mało tu metafor, prawie w ogóle, jakieś trzy-cztery porównania. Temat teraz pospolity, dużo się o nim mówi, ale nic odkrywczego nie zawarłaś.
A trzeci? Leciutki wierszyk, który na myśl mi przywodzi piosenkę "serduszko bije w rytmie cha-cha" {coś w ten deseń}. Pisany prawdopodobnie - jak i wszystkie pozostałe - do konkretnej osoby.
Tylko nie mogę uporać się z jednym pytaniem: Czy z Ciebie jakaś 'zielona'?
					
															
																				
					
					
																																																			
					
No cóż, najbardziej podoba mi się wiersz number four. Pierwszy też nie jest najgorszy, tylko zasłania go trochę właśnie ostatni. A dlaczego? Hm, treść niby coś nam przekazuje, ale jednak nie jest to napisane tak cudownie, aby można się było w niego wczytywać kilkakrotnie. Mało tu metafor, prawie w ogóle, jakieś trzy-cztery porównania. Temat teraz pospolity, dużo się o nim mówi, ale nic odkrywczego nie zawarłaś.
A trzeci? Leciutki wierszyk, który na myśl mi przywodzi piosenkę "serduszko bije w rytmie cha-cha" {coś w ten deseń}. Pisany prawdopodobnie - jak i wszystkie pozostałe - do konkretnej osoby.
Tylko nie mogę uporać się z jednym pytaniem: Czy z Ciebie jakaś 'zielona'?
6
Podobają mi się Twoje wiersze. Są jakieś, mają swoją głębię i mądrość. Mnie przekonują. 
Jedynie trochę mniej przypały mi do gustu wersy:
Mamo, tato, ja nie chcę!
Mamo, tato, przepraszam!
które zbyt mocno wybijają się na tle pozostałych w pierwszym utworze - wiersz jest stonowany, a powyższe wersy (dodatkowo zakończone wykrzyknikami) na jego tle są zbyt wzniosłe i zbyt mocno rzucają się w oczy. Ale to wyłącznie moje odczucie
					
															
																				
					
					
																																																			
					Jedynie trochę mniej przypały mi do gustu wersy:
Mamo, tato, ja nie chcę!
Mamo, tato, przepraszam!
które zbyt mocno wybijają się na tle pozostałych w pierwszym utworze - wiersz jest stonowany, a powyższe wersy (dodatkowo zakończone wykrzyknikami) na jego tle są zbyt wzniosłe i zbyt mocno rzucają się w oczy. Ale to wyłącznie moje odczucie

7
Nawiązując do odpowiedzi Marcina: w pewnym sensie puenta musi się jakoś wybijać ponad pozostałe, ale chyba popieram twoje zastrzeżenie. Dodatkowo dodam, że jakoś brzmi to dla mnie za delikatnie... Przydałoby się ostatnią zwrotkę zaakcentować i moja propozycja jest taka, że można również zmienić mamo, tato na matko, ojcze. No chyba, że autor chciał, aby to właśnie było takie lekkie i niewinne.
					
															
																				
					
					
																																																			
					8
A gdyby spróbować tak? -
Mamo, tato,
nieposłuszeństwo źle się kończy.
Postaram się zatem powrócić
do łask waszych.
Ten powrót do łask jest ciekawą puentą - odnosząc się do puenty, o której wspomniała Adrienne 
 
Sonicexx trochę zaskakuje w końcówce przez rozdzielenie jednej myśli: powrócić do łask waszych. Moim zdaniem celowo W przedostatnim wersie mamy wrażenie, że PL będzie starał się powrócić do rodziców, ale dopiero w ostatnim wykłada ostatnią "kartę": do łask waszych. I to także mi się podoba w tym wierszu.
 W przedostatnim wersie mamy wrażenie, że PL będzie starał się powrócić do rodziców, ale dopiero w ostatnim wykłada ostatnią "kartę": do łask waszych. I to także mi się podoba w tym wierszu.
Pozdrawiam
					
															
																				
					
					
																																																			
					Mamo, tato,
nieposłuszeństwo źle się kończy.
Postaram się zatem powrócić
do łask waszych.
Ten powrót do łask jest ciekawą puentą - odnosząc się do puenty, o której wspomniała Adrienne
 
 Sonicexx trochę zaskakuje w końcówce przez rozdzielenie jednej myśli: powrócić do łask waszych. Moim zdaniem celowo
 W przedostatnim wersie mamy wrażenie, że PL będzie starał się powrócić do rodziców, ale dopiero w ostatnim wykłada ostatnią "kartę": do łask waszych. I to także mi się podoba w tym wierszu.
 W przedostatnim wersie mamy wrażenie, że PL będzie starał się powrócić do rodziców, ale dopiero w ostatnim wykłada ostatnią "kartę": do łask waszych. I to także mi się podoba w tym wierszu.Pozdrawiam

:)
11Powiem, że wierszyki ciekawe i napisane fajnie, z pomysłem...podobał mi się ten o sercu...ale reszta też jest ok...tylko może za bardzo zalatuje mi tutaj miłością, może zaczniesz skrobać trochę inne ? Chętnie poczytam....
ale widziałem, że w swoich wierszach krytykujesz też świat, poetycki obserwator...fajnie
życzę dalszej weny twórczej
pozdrawiam, A.P
					
															
															ale widziałem, że w swoich wierszach krytykujesz też świat, poetycki obserwator...fajnie

życzę dalszej weny twórczej
pozdrawiam, A.P
Adrian
					
					
					
																																																			
					

