Mamy dwa bardzo duże słonie w pokoju. 1. Około milion mieszkań wykupionych przez boomerów w latach 90-tych od miast. 2. Znaczny tranfer gotówkowy do tychże w ramach akcjonariatu pracowniczego po prywatyzacji państwowych firm. Natomiast w odpowiedzi czytam historię czyjegoś kolegi albo że sikacz z pewexu był niesmaczny. Żartujecie sobie?
Oczywiście możecie to zbywać wyciągając hutników tracących pracę w latach 90-tych, ale jest to błąd. Proszę ich porównywać do milenialsów na płatnych stażach (a nie menedżerów w warszawskich korporachach xd), na umowach śmieciowych, ćwiartkowe wymiary pracy z miesięczną pensją 1000 złotych netto. A przecież mamy jeszcze bezrobotnych (w 2014 roku mieliśmy 13 procent bezrobocia) z czego gro stanowili wtedy milenialsi (nie przyjmowani, bo nie mieli doświadczenia).
Zamykacie oczy i bronicie się memami i łatwym zarzutem generalizacji, żeby nie dostrzec, że to milenialsi nie mogli sobie wykupić mieszkań po okazyjnych cenach, nie dostawali żadnych akcji czy odpraw, a ich emerytury stoją pod dużym znakiem zapytania. 
Pod tym względem ich sytuacja jest gorsza od 50-latków patrząc w skali marko, a wpływ na to miały konkretne polityczne i zakwestionowane przez sąd (!) decyzje. Ale rozumiem, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego = mem z nosaczami XD
Dlatego wróćcie, jak pokażecie mi milion milenialsów z mieszkaniami od miasta i kilkaset tysięcy kolejnych z akcjami wartymi 20-30 tysięcy złotych (plus odprawy).
No tak, ale przecież nie można nic powiedzieć o społeczeństwie ogólnie, trzeba wziąć pod uwagę różne historie. No to proszę mieć pretensje do Augusta Comte'a i Karola Marksa za to, że wymyślili socjologię xd.
Tekst jest o warunkach ekonomiczno-społecznych. Służy odparciu fałszywej narracji, ale oczywiscie to zostało pominięte. Chodzi w nim w skórice: Milenialsi, boomerzy zarzucają wam lenistwo i roszczeniowość, nie dawajcie się im, zapytajcie skąd wzięli mieszkanie.
Mnie kompletnie nie obchodzą cechy charakteru tylko obiektywne warunki bytowe i szanse osiągnięcia pewnych wyników. Nie obchodzi mnie, że 50-latek sobie wykupił mieszkanie od miasta albo „wystarał” strych w Warszawie bez żadnego trybu. Te charakterologiczne analizy służą wyłącznie zamazaniu obrazu sytuacji i były wykorzystywane przez chyba wszystkie machiny propagandowe świata – że komuś się nie wiedzie, bo jest leniwy, a nie eksploatowany. Nie chodzi o to, że ktoś ma teraz oddawać mieszkanie xD tylko żeby jak najwięcej ludzi miało mieszkanie – wynajmowane od miasta czy własnościowe – nieważne, ale żeby je mieli. Nie da się tego zrobić dopóki narrację narzucają ci, którzy już mają ciepłe miejsce w systemie i kopią w drabinę.
@szopen
Mamy badania GUS-u, a także raporty NBP-u o sytuacji majątkowej Polaków. Niestety nie są one ukierunkowane na porównanie grup wiekowych (w ogóle mało się w Polsce bada majątek, ciekawe dlaczego xd), ale można z nich odczytać, że majątek Polaków to przede wszystkim nieruchomości i samochody. Z innych danych wiemy, że milenialsi mieszkają z rodzicami lub nie stać ich na kredyt na mieszkanie, więc możemy z tego wysnuć wniosek, że ich sytuacja materlialna jest znacznie gorsza. Chętnie przeczytałbym takie porównanie jak to amerykańskie. I też ucieszłbym się, gdyby okazało się inaczej niż myślę, czyli że milenialsi majątkowo stoją dobrze, nie gorzej od rodziców – to by oznaczało, że bliżej nam do Danii niż do Stanów Zjednoczonych.
https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... bp/fsecbp1
@Mortutti
Mortutti pisze: (pt 23 kwie 2021, 18:00)
Mówię tu o odnośnikach do statystyk, do innych publikacji dziennikarskich etc.
Obecnie to wygląda jakby autor został oszukany przez jakiegoś 'landlord'a' boomera, szybko zrobił research wokół jego historii jego majątku i rozpoczął osobistą krucjatę przeciwko całej jego gatunkowi...
 
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o preferencyjnym wykupie czynszówek, a Ty że historia jednego boomera i pobieżny risercz 
 
@CzornyKoteł
CzornyKoteł pisze: (pt 23 kwie 2021, 23:45)
Może mam mentalność boomera, ale kurde, płatny urlop nie wynika czasem z kodeksu pracy czy czegoś podobnego?
 
Wynika w przypadku umowy o pracę. Wiesz, że mamy jedno z największych uśmieciowień rynku pracy w Europie? Polecam też problem głodowych emerytur, bo ludzie, którzy przepracowali na śmieciówkach pół życia właśnie na nie przechodzą.
CzornyKoteł pisze: (pt 23 kwie 2021, 23:45)
Ten tekst to ogólnie jeden wielki zbiór generalizacji i mądrości rodem z memów o nosaczach – no tak, niby są tacy ludzie, ale ilu ich jest?
 
Dużo, samych nabywców mieszkań od miasta w latach 90-tych około milion, do tego akcje państwowych firm.
"Prywatyzacja czyni akcjonariuszami setki tysięcy pracowników państwowych firm" - za Tomaszem Pruskiem z Wyborczej.
https://wyborcza.pl/1,97654,7366179,Pan ... rects=true
CzornyKoteł pisze: (pt 23 kwie 2021, 23:45)
Ale naprawdę, znam totalnie odwrotną sytuację,
 
Tak wiem, przed Tobą też paru użytkowników przedstawiło czyjeś biografie. Ludzkie losy są różne, raz na wozie raz pod wozem.
@Leszek
Leszek Pipka pisze: (sob 24 kwie 2021, 03:32)
Bym się tak nie produkował, gdybym nie miał mocnego przekonania, że znaczna część poglądów (...) jest najnormalniej szkodliwa i robi ludziom wodę w mózgach.
 
Jest dokładnie odwrotnie. Wiem też, że Ty (nieświadomie, a może świadomie) występujesz w obronie pewnej grupy interesu. Ja otwarcie przyznaję - tak - pracownicy, lokatorzy, pielęgniarki, nauczyciele, związkowcy - to są grupy, których interes jest dla mnie ważny.
 A Twoja wizja tego, czym jest interes społeczny jest błędna na tak wielu poziomach, że trzeba by w wordzie zapisać 20 stron maczkiem, żeby wyjaśnić każdy błąd 
 
Jeszcze ciekawe jest to, że zarzuca mi się jakieś tam memy i generalizacje, mimo że to ja opieram się na danych, wyrokach sądów, faktach historycznych, a Wy piszecie głównie o swoich doświadczeniach i poglądach.
Ciekawe jest też to, że spora część komentujących poucza mnie, żebym nie pisał o PRL-u, bo wiem o nim ze słyszenia. Czy Wy czasem nie macie maks pięćdziesięciu paru lat? W 89 mieliście tak z 25, a więc większość świadomego życia do tego czasu przypadła na stan wojenny, a potem liberalizację gospodarki i systemu prawnego rękami komunistów (ustawa wilczka 1988, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich 1987, Trybunał Konstytucyjny 1982, Naczelny Sąd Administracyjny nawet wcześniej - 1980, 1986 wstąpienie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego). Postkomuniści więc budowali już wtedy twardy neoliberalizm, w 1997 uchwalili konstytucję, a w 2003-4 negocjowali i sfinalizowali akcesję do UE. Nie ma za co xD
To tak na szybko, wszystko akceptuję, nawet to że Leszek z dużym uporem widzi socjalistów tylko w ZSRR, ale już nie w Portugali czy Hiszpanii, ale ponawiam prośbę, naprawdę przestańcie mi zarzucać, że piszę w oparciu o memy, bo to po prostu nieprawda 
