Lustro. Płaska tafla szkła, pokryta z jednej strony cienką warstwą srebra. Odbija dziewięćdziesiąt dziewięć fotonów na sto. Niemal idealnie.
By przyglądać się mijającym chwilom, jedną po drugiej, w zupełności wystarczy, bo w życiu piękne są tylko chwile. Prawda? Otóż niekoniecznie.
Chwyć szpilkę palcami i wyprostuj rękę w stronę nieba. Widzisz główkę szpilki? Bardzo przeszkadza? Dużo zasłania? Niewiele? Serio? Dziesięć tysięcy galaktyk, każda z miliardami gwiazd, to niewiele?
Małe lustro dla drobnych chwil, które zasłaniają świat. Duże lustro dla kosmicznych chwil, które zasłoni główka szpilki. A gdyby zamienić szkło na beryl, srebro na złoto i zrobić osiemnaście takich luster?
Prawdziwa bestia!
