Kolejna będzie oddzielnym światem. Ani nie musi być dobra dlatego że pierwsza była, ani pierwszej nic nie ujmą ani nie dodadzą losy kolejnej. Cieszmy się balem, póki trwa 

 A jutrem pomartwimy się jutro 
 
 
Odkrywać nic nie trzeba. Recept na sukces nie ma, ktoś inny może być lepszym weryfikatorem. Teraz po prostu następuje zmiana warty: z poziomu czytelnika i być może fana, zachwycającego się autografem albo kilkoma słowami od Mistrza 

 teraz Ty masz szanse przyspieszyć u kogoś serce i wywołać okrzyk: "Wysoczańska widziała mój tekst, nawet skomentowała!". "Jestem na forum gdzie jest Wysoczańska, nawet kiedyś rozmawialiśmy!". To jest bardzo motywujące i warto to robić 
 
 
A jeśli sława potrwa pięć minut? To przeżyjesz te pięć minut motywując do pisania, zamiast je przegapić i strawić na dziwienie się: "to naprawdę się dzieje?" 
