Jarosław Grzędowicz i jego dokonania

1
Cóż mogę rzec ... czytałem opowiadanie, które spłodził w "Tempus Fugit" (i od którego zaczęła się moja przygoda z tymże autorem), zaś teraz jestem świeżo po "Księdze Jesiennych Demonów". Zmuszony jestem zarazem przyznać, iż od dawien dawna nie zdarzyło mi się tak utożsamiać z wykreowanymi przezeń bohaterami. Rewelacyjny "Klub Absolutnej Karty Kredytowej" (oraz genialnie poprowadzony dialog w końcówce z sami-wiemy-kim), pozostająca na długo po lekturze "Opowieść Terapeuty", nieco gorszy, acz wciąż rewelacyjny "Piorun", oraz obyczajówka "Czarne Motyle" (których nie znoszę), a napisana tak, iż lektura odbyła się najmniejszych oporów z mojej strony. Pominąłem tylko "Wiedźma i Wilk" - ta dla odmiany przez pierwsze kilkadziesiąt stron kompletnie do mnie nie trafiła. Szkoda także, iż często zakończenia rozczarowują, ale to drobny zgrzyt w porównaniu z tym, co oferuje. W następnej kolejności - "Pan Lodowego Ogrodu".

2
Lodowy Ogród powala. Przez tę książkę (pierwszy tom dokładniej) zarwałem nockę, w rezultacie zarabiając następnego dnia pałę z fizyki. Ale gdybym mógł wrócić się w czasie, zrobiłbym dokładnie to samo. Z resztą, jest już gdzieś temat o Ogrodzie (chyba). Innej twórczości JG nie znam, ale jak będę miał kasę to poznam ;)
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

3
GreyMoon pisze:Lodowy Ogród powala.


Także słyszałem o niej same superlatywy, a na przeszkodzie stoją jedynie fundusze :wink:

4
Dla mnie jego "Wilcza zamieć" to a.m.ś.(absolutne mistrzostwo świata.) Facet pisze jakby się urodził na łodzi podwodnej. I ten nastrój! Duża, duża rzecz!
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim

5
Na okręcie, okręcie, OKRęCIE podwodnym. Madre de dios kurza twarz de puta madre FC Barcelona!



Ale poza tym zgadzam się z pochwałami, które wygłasza Matio.K - "Klub absolutnej karty kredytowej" jest fenomenalnym tekstem, godnym Stephena Kinga. Opis tego, co się dzieje w Afryce przy spotkaniu z oponami (żeby nie było, że spoileruję; kto czytał, ten wie) siedzi mi w pamięci do dziś i do dziś sprawia, że kiedy myślę o nieprzyjemnej śmierci, w pierwszej kolejności przychodzi mi do głowy właśnie to.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

6
Sir Wolf pisze:Na okręcie, okręcie, OKRęCIE podwodnym. Madre de dios kurza twarz de puta madre FC Barcelona!




Rzeczywiście, nigdy nie zwróciłem na to uwagi, choć staram się tępić u siebie tego typu nieścisłości.

PS. Co to znaczy "spoilerować"?
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim

7
Zdradzać zakończenie (albo jakiś kluczowy fragment fabuły) ludziom, którzy jeszcze nie przeczytali książki/nie obejrzeli filmu itepe.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

8
Aaaa, to od ang. spoil. Nie załapałem, bo mi się skojarzyło ze spoilerem na samochodzie.
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”