46

Latest post of the previous page:

Neto, poruszyłaś iście ciekawy i kulejący w literaturze temat. Powód jego kalectwa to w głównej mierze to, że autorzy - faceci tego problemu nie znają z autopsji, co najwyżej z narzekania najbliższego otoczenia czy reklam na Polsacie. Książki pisane przez kobiety... cóż, nie znam ich wiele, może dlatego, że nie lubię stylu pisania kobiet. Mimo wszystko tam TEż nie było ani słówka o okresie.



No i kicha.



Zapowiada się kolejna krucjata o urzeczywistnienie fantasy - światów?
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

47
Tylko żeby teraz nie przecholować w drugą stronę... bo jakby miały się zaczać pojawiać teksty w głównej mierze poświęcone temu problemowi... ych, niedobrze się robi ;\

Albo cudowne narodzenia w czasach średniowiecza... jakby wtedy medycyna naprawdę była tak doskonała, jakby poród był czymś łatwym i przyjemnym dla matki, jakby zawsze na czas przybywał medyk, jakby wszystkie porody przeżywało zarówno dziecko, jak i matka... ach, jakiż ten świat cudowny. ;p Tak dogodne warunki, to mogła mieć królowa/księżniczka albo co najwyżej kobieta z bogatej szlachty. o ;p

48
Hej, nie zapominajmy o akuszerkach. Poza tym już w XV wieku były już rozpowszechnione cesarki, mam nawet taką grafikę w książce od hidtorii, przedstawiającą ów zabieg. I tak przy okazji, cytat z Wiki:



"Nazwa operacji - cięcie cesarskie - wiąże się jeszcze ze starożytnym Rzymem, gdzie prawo zakazywało pogrzebania ciężarnej kobiety bez wyciągnięcia z jej łona płodu.

Pierwszy autentyczny opis urodzenia żywego dziecka datuje się na 508 r. p.n.e., a pierwsze udokumentowane udane cięcie cesarskie na żywej kobiecie wiąże się z osobą Jakuba Nufera ze Szwajcarii, który przeprowadził ten zabieg w 1500 r."
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”