Latest post of the previous page:

Studiuję filologię polską. Nie pytajcie jak do tego doszło, to drażliwy temat ;P

Noetting, cieszy mnie zarówno zgodność upodobań jak pochwała mojego avatara. Dziękować, dziękować ;]

Studiuję filologię polską.

Fajnie, możesz rozwijać swoje umiejętności pisarskie :wink: i weryfikatorskie

Cóż, chwilowo utwierdzam w przekonaniu, że nie umiem mówić po polsku. Ale może kiedyś dojdę do tego poziomu, że będą miała jakieś umiejętności do rozwijania ("doskonalenia" jak to się mówiło w PRL-u);]

A Ty, noetting, co studiujesz?

Studjuję geologię, o czym od dzecka marzyłam Nie ma to jak pójść, na studia z powolania, od razu wszystko lepiej wygląda.

Przyznam się jednak, że kiedyś też myślałam nad filologią polską. Gdybym nie wybrała geo, to bardzo możliwe, że skończyłabym własnie na tym kierdunku :wink: Ale poszłam do biol-chemu i tak się jakoś wszystko potoczyło.

Lubię pisać, ale nie lubię, jak ktoś mi narzuca formy itd. dlatego nie wiem, czy bym wytrzymała na filologi. W każdym razie kierudnek ciekawy.

Studiuję filologię polską.

Fajnie, możesz rozwijać swoje umiejętności pisarskie i weryfikatorskie

yyy.. Czy wam ktoś już przypadkiem na łamach tego forum nie mówił, że studiowanie filologii polskiej nie uczy pisania?

Podpowiedź: Pan Andrzej.

Ani nie pomaga w tym. Czytasz dziesiątki lektur, robisz co ci każą i w ten sposób jesteś ograniczona/y, nie możesz rozwijać własnych zdolności pisarskich.

Szkoła też ogranicza, zresztą to teraz nie ważne.



Sigell, rysować też lubię.

Napisz mi, co rysujesz?

Filologia... Ja wcale nie twierdzę, że ona uczy pisania, ale mimo wszystko, jeśli się ma stały kontakt z literaturą itd. to można czerpać z tego jakieś profity :wink: Bo już naprawdę nie chce mi sie wierzyć, że filologia w pisaniu zaszkodzi

robisz co ci każą i w ten sposób jesteś ograniczona/y

To fakt, ale bez przesady. Coś pożytecznego można z tych studiów też wynieść. Może ich wpływ nie jest tak zbawienny, jak zasugerowałam, ale mimo wszystko nie ograniczą cię do tego stopnia, że będziesz potem mieć klapki na oczach. A przynajmniej tak mi się wydaje :wink:

A ja nie twierdzę, że niczego pożytecznego nie uczą

Tylko tak, gdyby ktoś zapomniał, to przypominam o pewnych racjach, hyhy



Pozdro