Latest post of the previous page:
urka, Lucy Ferros – dziękuję za komentarze. Cieszę się, że zdołałam Was zainteresować moim tekstem.
Bardzo chętnie podejrzę, jeśli zdołasz mi podesłać namiary na tamten utwór.urka pisze: (sob 03 cze 2023, 02:32) Generalnie jak znajdę te historię to chętnie pokazałbym ci jak to zgrabnie zawarł odkrywanie zmienionej perspektywy- bo w tym tkwi twój problem w pierwszych częściach.

Bardziej myślałam o tym, że skoro budzisz się w ciemnym miejscu, w poczuciu zagrożenia i słyszysz dźwięk, który świadczy o przemieszczaniu się czegoś, o czymś lub kimś poruszającym się, to szczur będzie najmniejszym możliwym "słyszalnym" i w miarę znanym z kultury zagrożeniem w takiej sytuacji. Bo w końcu to nieznane równie dobrze może okazać się potworem albo seryjnym mordercą. Uderzyłam w ciąg myśli typu: strach + ciemno → piwnica lub inne podziemia → szczur.urka pisze: (sob 03 cze 2023, 02:32) Zakładam że jest bardzo mała szansa, że ktoś z czytelników ma udomowionego szczura i faktycznie nie zauważy w tym nic dziwnego.
Bo dźwięk hałasującej wody w kaloryferze jest znajomy i bezpieczny. Plus wiąże się z określoną porą, sezonem. Nie jest aż tak uniwersalną rzeczą. A nie chciałam dawać punktu zaczepienia postaci w czasie. Tak, jak zaprezentowałam w czwartej części, "przebudzenie" jest wynikiem śpiączki farmakologicznej i zakłóceń w niej. Nie ma więc nic wspólnego z paraliżem sennym, a bardziej ze splątaniem i utratą pamięci (postać nie wie, ani kim jest, ani jak się nazywa, ani co działo się przed "zaśnięciem", zaś strumień świadomości skacze i plącze się). Obu stanów doświadczyłam i znam różnice pomiędzy nimi z pierwszej ręki, chociaż rozumiem też, że doświadczenia statystycznego przypadku mogą znacząco różnić się od tego jednostkowego.
Dzięki serdeczne za wszystkie wskazówki.

Bo nie do końca rozumiem, co to określenie według Ciebie oznacza, a przez to – jak można ulepszyć oceniany fragment.
Lucy Ferros, pomijając, że nie do końca chodzi o sny... to jak na razie jesteś najbliżej samodzielnego połączenia kropek w całość ze wszystkich tutaj czytających.

Z tego, co się orientuję, to płytki o powierzchni antypoślizgowej (podłogówki) niekoniecznie są tak gładkie jak te glazurowane i wtedy idealne oczyszczenie takiej białej płytki może zajmować sporo czasu oraz wysiłku. Cienki dywanik wystarczy wymoczyć w zimnej wodzie lub wodzie z wodą utlenioną, a później wrzucić normalnie do pralki na niską temperaturę. I po kłopocie. A jakby zostały przebarwienia, to wymiana dywanu jest łatwiejsza oraz tańsza od skucia płytek i położenia nowych, nieprawdaż?Lucy Ferros pisze: (sob 03 cze 2023, 16:49) Najbardziej rażący był biały dywan i wspomnienie, że Gosia nie lubiła krwi na białych kafelkach. Przepraszam bardzo, ale od kiedy krew ze wszystkich rzeczy zmywa się lepiej z białego dywanu niż białych kafelków??
Narracja ostatniej części nie śledzi naukowców, a wydarzenia w laboratorium projektu. Wydawało się mi to oczywiste dla czytającego, że zostaje w środku, a to obaj panowie wychodzą.Lucy Ferros pisze: (sob 03 cze 2023, 16:49) Chociaż też nie jestem pewna czy gadatliwy mężczyzna w końcu opuścił laboratorium. Przerwanie mówienia, gdy drzwi się zamykają sugeruje, że został po drugiej stronie. A może było to z perspektywy opuszczanego pokoju?

Jeszcze raz: Dzięki za Wasze komentarze, uwagi i poświęcony czas.
