Enoll patrzył przez szybę na tańczącą nagą dziewczynę. Unosiła splecione ręce, jakby obejmowała szyję niewidzialnego partnera. Bosymi stopami brodziła w białym puszystym dywanie. Łagodnie kołysała biodrami. Zapewne w rytm muzyki dobywającej się z tuby gramofonu stojącego na stoliku w kącie pokoju. W pewnej chwili dziewczyna cmoknęła ustami powietrze w miejscu, w którym powinna znajdować się szyja nieistniejącego tancerza. Potem przymknęła oczy i z rozchylonymi wargami oczekiwała oddania pocałunku.
Enoll stracił spokój ducha. Przemknęło mu przez głowę, że dostał złe informacje. Jeżeli ktoś tańczył z dziewczyną, to oznaczało, że oni dysponowali technologią transparencji biomaterii. Przypuszczalnie dziewczyna miała wszczepioną w narząd wzroku korygującą endoprotezę i dzięki niej dostrzegała niewidzialnego tancerza. A zatem, gdyby spojrzała w stronę okna zobaczyłaby również rozpłaszczoną na szybie twarz niewidzialnego Enolla!
Dziewczyna znudziła się widocznie czekaniem na pocałunek, gdyż obróciła się w stronę okna i spojrzała Enollowi w oczy. Ennoll przeklął w myślach Wywyższonego z klasy Gamma, który objął patronat nad ekspedycją. To ten ważniak dobierał ekwipunek i to on uznał, że endoprotezy pozwalające widzieć niewidzialną biomaterię nie będą oczom Enolla potrzebne. Ciekawe jak mam teraz stwierdzić kto do mnie idzie razem z tą dziewczyną? – pomyślał z irytacją.
Dziewczyna zbliżała się bowiem do okna. Choć wzburzony, Enoll nie mógł sobie odmówić przyjemności, jaką sprawiała kontemplacja jej ciała. Miała takie pełne i żywe piersi. Podświadomie uruchomił widzenie podczerwieni i napawał się ich obrazem cieplnym. Nigdy wcześniej nie widział pełnych kobiecych piersi nie posiadających kodu ZBXV... coś tam i nie pochodzących z zasobów Variatechu. Nagle dotarło do niego, że przestrzeń obok dziewczyny nie emituje żadnego promieniowania rejestrowanego przez termowizjer. Nie było tam nikogo, kto wydzielałby ciepło. Chyba, że ten ktoś osłaniał się ekranem antytermicznym. Dla pewności Enoll zeskanował podejrzany obszar detektorem ruchu, ale i ten odczyt pozostał martwy. Ciekawe, pomyślał. Skoncentrował się przed planowaną lewitacją, postanowił bowiem uniknąć zbędnej konfrontacji, kiedy dziewczyna położyła rękę na klamce okna.
- Wejdziesz? – zapytała, przez szybę.
Enoll, już oderwał stopy od gzymsu i zawisł w powietrzu trzymając się parapetu. Pytanie zbiło go z tropu. Spodziewał się raczej ataku ze strony niewidzialnego tancerza. W tym czasie dziewczyna otworzyła szeroko okno i cofnęła się w głąb pokoju. Z tuby gramofonu dobiegały takty walca.
- Wejdź do środka – powiedziała.
Enoll przerzucił w myślach możliwe scenariusze. Wciągnięcie w pułapkę i napaść ze strony niewidzialnego tancerza wspomaganego przez dziewczynę, gdy tylko przekroczy parapet wydawały się bardzo prawdopodobne. Na wszelki wypadek odbezpieczył dezintegrator i skierował go trochę w bok od prawej ręki dziewczyny. Miał wrażenie, że raczej tam ukrywa się niewidzialny tancerz. Oczywiście, równie dobrze mógł stać po jej lewej ręce. Zresztą z takim doskonałym kamuflażem mógł właśnie wychylać się przez okno i sięgać w stronę Enollowej szyi. Enoll uaktywnił cały dostępny mechanizm obronny.
- Zimno mi. Wejdź i zamknij okno – powiedziała dziewczyna.
Rzeczywiście, wciąż włączony ogląd podczerwieni ukazywał gwałtowne zmiany cieplne zachodzące w jej organiźmie. Wychładzała się. Enoll wszedł do pokoju i zamknął okno. Wciąż jednak miał się na baczności.
- Kim jesteś? – zapytała dziewczyna.
Kontakt wzrokowy według standardowych procedur uważany był za konfrontację czwartego stopnia. Enoll na razie nie zamierzał przechodzić do piątego, czyli konfrontacji akustycznej. Skoncentrował się na wnętrzu swego organizmu. Aktywował sieć neurostymulatorów, przyspieszył metabolizm i odczekał chwilę, aż wszystkie funkcje organizmu zaczną pracować na maksymalnych obrotach. Potem w ułamku sekundy obiegł dziewczynę dookoła. Następnie, po chaotycznej trajektorii, przeczesał cały pokój pomiędzy ścianami, podłogą i sufitem. Jeżeli gdzieś tam ukrywał się niewidzialny tancerz niewątpliwie nie uniknąłby zderzenia z rozpędzonym Enollem. Wreszcie zatrzymał się zdyszany. Wyłączył neurostymulatory, zwolnił metabolizm i dezaktywował system obronny. Utrzymywanie tego wszystkiego w gotowości pochłaniało ogromne zasoby energii.
- Co się stało? Na chwilę zniknąłeś zupełnie – powiedziała dziewczyna.
Nie było w tym nic dziwnego, gdyż dla nieuzbrojonego oka przyspieszony Enoll wydawał się tylko rozmazanym pasemkiem mgły.
- Czy jesteś człowiekiem? – zapytała dziewczyna.
Enoll obruszył się lekko. Jego kształty były jak najbardziej humanoidalne. Wywyższony z klasy Gamma nie zaordynował poważnych zabiegów metamorficznych. Wyłączył system transparencji ciała, stając się całkowicie widzialnym.
- Och! – krzyknęła dziewczyna.
Bez powodzenia usiłowała zasłonić swą nagość, w końcu odwróciła się i wybiegła z pokoju.
Zdziwiło to Enolla. Jednak nie zatrzymał jej. Nagle poczuł wielkie zmęczenie. Od rozpoczęcia ekspedycji minęła godzina czterdzieści pięć minut i szesnaście sekund, a on nie był przygotowany na taki wysiłek. Położył się na miękkim dywanie, zwinął w kłębek – tak jak to zwykle robił na swojej pryczy – i rozpoczął procedurę zasypiania. Energooszczędny system wczesnego ostrzegania aktywował się samoczynnie. Po pięciu sekundach Enoll spał.
Kwadrans później ubrana w szlafrok dziewczyna weszła do pokoju z metalową tacą, na której stał dzbanek z parującą herbatą, dwie porcelanowe filiżanki i talerzyk z ciasteczkami. Wyostrzony słuch natychmiast powiadomił o tym Enolla. Podniósł się i wiedziony pierwszą myślą ruszył w stronę okna.
- Zaczekaj – krzyknęła dziewczyna. – Nic ci tutaj nie grozi. Możesz w spokoju odpocząć.
- Odpocząć – odparł Enoll.
Wrócił na swoje miejsce na dywanie i ponownie zwinął się w kłębek. Zanim ruszył z procedurą zasypiania pomyślał, że dziwnie zabrzmiało to krótkie słowo, które samo wyskoczyło mu z ust. Odpocząć, powtórzył w myślach. Dziwne słowo w języku zakodowanym mu przed ekspedycją. Przeszedłem na piąty stopień konfrontacji, stwierdził nieoczekiwanie dla samego siebie.
Po dwóch godzinach samoczynnie zadziałały neurostymulatory. System wczesnego ostrzegania monitorujący przestrzeń w promieniu pięćdziesięciu centymetrów wokół ciała Enolla zgłosił obecność intruza. Enoll otworzył oczy i ujrzał dłoń dziewczyny wiszącą nieruchomo w powietrzu. W rzeczywistości poruszała się, o czym świadczyły przesunięcia rejestrowane w milisekundowych odstępach czasu. Z obliczeń wynikało, że dłoń zmierza w kierunku jego czoła. Zmniejszył neurostymulację i obserwował nadpływającą w zwolnionym tempie siateczkę linii papilarnych, przetykanych drobnymi żyłkami prześwitującymi spod bladej skóry. Na kciuku zauważył małą bliznę. Kolejny fenomen po naturalnych piersiach. Zapragnął też mieć taką bliznę.
- Znowu mi zniknąłeś – poskarżyła się dziewczyna. – O, już jesteś! Ale jakiś taki rozmazany.
Enoll wyłączył neurostymulację i po chwili poczuł dłoń dziewczyny na czole. Pominął tym samym kilka pośrednich stopni konfrontacji, wolał jednak o tym nie myśleć.
- Teraz widzę cię dobrze. Kim jesteś? – zapytała, gładząc go po czole.
- Jestem Enoll DTA510X z poziomu trzeciego klasy Sigma – powiedział Enoll. – Czy tańczyłaś z kimś?
Ta kwestia wymagała wyjaśnień.
- Wtedy? – domyśliła się dziewczyna. – Tak. Tańczyłam z tobą.
Enoll wiedział, że było inaczej, ale nagle wydało mu się to mało istotne. Jakie ma dziwne niebieskie włosy, pomyślała dziewczyna. Rozczesała je palcami.
- Zobaczyłam cię za oknem i zatańczyłam dla ciebie. Podobało ci się?
- Masz wszczepione endoprotezy wzrokowe? – zapytał Enoll.
- Co? – zdziwiła się.
- Byłem niewidzialny. A ty mnie zobaczyłaś – odparł.
Byłem niewidzialny, powtórzyła dziewczyna w myślach. Podniosła się i podeszła do stolika, na którym wcześniej, obok gramofonu, postawiła tacę z herbatą i ciasteczkami. Napełniła filiżankę ostygłym już napojem i wypiła do dna nie odrywając ust. Potem wzięła posypane cukrem ciasteczko i wróciła do Enolla.
- Mam dar – powiedziała, siadając na dywanie.
- W oczach? – spytał.
Zaczynało ją to bawić. Skosztowała ciastko i resztę podsunęła mu do ust.
- Chcesz?
Enoll zrozumiał i ugryzł kawałek. Wystrzelone ze ślinianek nanoroboty natychmiast przystąpiły do analizy pokarmu.
- Głównie węglowodany i tłuszcze poddane obróbce termicznej – stwierdził Enoll.
- Widzę to czego inni nie widzą – powiedziała dziewczyna.
- Jesteś Wywyższona? – zapytał.
Roześmiała się.
- Wywyższona? Chyba można tak powiedzieć.
Jest Wywyższona, pomyślał Enoll. Jej wszczepy są w pełni zintegrowane z organizmem, niemożliwe do wykrycia. Pomyślał o własnych wszczepach i pozostałym endoekwipunku. Wszystko to usypane na kupę ważyło prawie pięć kilogramów. A jednak przed ekspedycją wmontowali to w jego ciało. Dlatego od samego początku ekspedycji nie czuł się całkowicie sobą.
- Masz ładne piersi, Wywyższona – powiedział.
Zarumieniła się lekko. Enoll pomyślał o płaskich klatkach piersiowych kobiet Enollów. Te z wyższych klas miały szansę na implanty biustu produkcji Variatechu, ale i tak za najdrobniejsze uchybienia proceduralne odbierano im ten przywilej, a wszczepione już implanty demontowano.
- Skąd pochodzisz Enollu? – zapytała dziewczyna.
Wolała zmienić temat. Gdyby wcześniej wiedziała, że za rozmazaną barwną plamą dostrzeganą przez szybę kryje się mężczyzna prawdopodobnie nie miałaby odwagi tak tańczyć.
- Wracam tam za trzydzieści sześć minut i osiem sekund – odparł.
- Tam skąd pochodzisz?
- Tak.
Odbiorą mi wtedy wszystkie wszczepy, pomyślał. Zamiast awansu na wyższy poziom poproszę o bliznę na kciuku, zadecydował. Wątpił jednak, by zgodzili się na takie odstępstwo od wzorcowego zestawu cech dla klasy Sigma.
A więc on zniknie, pomyślała dziewczyna. Podniosła się z podłogi i podeszła do gramofonu.
Rozległy się dźwięki walca. Zaczęła tańczyć.
Enoll - opowiadanie sf
2Jest trochę niedoróbek technicznych.
Najbardziej kłuło mnie ciągłe powtarzanie imienia/nazwy Enoll oraz określenia "dziewczyna". Rozumiem problem - większość typowych słówek zastępczych dla głównego bohatera nie pasuje ze względu na jego sf-ową naturę - ale niestety nie zmienia on faktu, że takie nagromadzenie powtórzeń brzmi koślawo. Część na pewno można załatwić stosując podmiot domyślny:
Czasem trzeba by bardziej pokombinować z konstrukcją zdań.
Drugą kwestią, na którą warto, żebyś uważał to takie niepewne podmioty domyślne:
Zastanawiają mnie też te przeskoki do perspektywy dziewczyny. Gdy nagle poznajemy jej myśli i patrzymy jej oczami. To wyskakuje trochę znienacka i choć samo w sobie ma klimat, to mam wrażenie, że wygląda trochę przypadkowo. Jakbyś prowadził konsekwentnie akcję z jednej perspektywy i nagle koniecznie chciał coś pokazać, ale nie wiedział, jak to w niej zmieścić.
Do tego jest jeszcze trochę niezgrabnych zdań gdzieniegdzie, ale ogólnie nie czytało mi się tego źle.
Zaciekawiłam się Enollem i tym "widzeniem więcej" dziewczyny. Do tego scena ma taki melancholijno-oniryczny klimat, fajnie kontrastowany sf-owym żargonem. Podobały mi się detale, takie jak ta blizna na kciuku, jak przebłyski informacji o tych "wzorcach", którym podlega świat Enolla czy chociażby doborze wszczepów.
Brakuje mi czegoś do zrozumienia bohaterki (roli jej kreacji w ten sposób). Zwłaszcza na początku. Dlaczego akurat nagi walc na widok czegoś za oknem? W sensie, poza nadaniem tekstowi pewnej poetyki - jaki ma sens w świecie opowiadania.
No i tyle chyba ode mnie. Powodzenia w dalszej pracy
Najbardziej kłuło mnie ciągłe powtarzanie imienia/nazwy Enoll oraz określenia "dziewczyna". Rozumiem problem - większość typowych słówek zastępczych dla głównego bohatera nie pasuje ze względu na jego sf-ową naturę - ale niestety nie zmienia on faktu, że takie nagromadzenie powtórzeń brzmi koślawo. Część na pewno można załatwić stosując podmiot domyślny:
Na przykład tu starczy "[...] i spojrzała Enollowi w oczy. Przeklął w myślach [...]".Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Dziewczyna znudziła się widocznie czekaniem na pocałunek, gdyż obróciła się w stronę okna i spojrzała Enollowi w oczy. Ennoll przeklął w myślach
Mamy jedną postać żeńską, jedną męską. Przy atrybucji dialogowej jasno wskaże na nią sama forma czasownika. Nie musisz wszędzie dodawać "dziewczyna".Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Co się stało? Na chwilę zniknąłeś zupełnie – powiedziała dziewczyna.
Nie było w tym nic dziwnego, gdyż dla nieuzbrojonego oka przyspieszony Enoll wydawał się tylko rozmazanym pasemkiem mgły.
- Czy jesteś człowiekiem? – zapytała dziewczyna.
Enoll obruszył się lekko. Jego kształty były jak najbardziej humanoidalne. Wywyższony z klasy Gamma nie zaordynował poważnych zabiegów metamorficznych. Wyłączył system transparencji ciała, stając się całkowicie widzialnym.
- Och! – krzyknęła dziewczyna.
Czasem trzeba by bardziej pokombinować z konstrukcją zdań.
Taka luźna sugestia (ciągle dość koślawa, ale to tylko taka ilustracja tego, co mi chodzi: "Przerzucił w myślach możliwe scenariusze, na wszelki wypadek uruchomił wszystkie mechanizmy obronne i odbezpieczył dezintegrator. Wymierzył go w powietrze, na prawo od dziewczyny, oczekując, że stamtąd nadejdzie atak niewidzialnego tancerza. Oczywiście, z tak doskonałym kamuflażem, napastnik mógł być równie dobrze po jej lewej stronie albo właśnie sięgać do szyi Enolla".Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Enoll przerzucił w myślach możliwe scenariusze. Wciągnięcie w pułapkę i napaść ze strony niewidzialnego tancerza wspomaganego przez dziewczynę, gdy tylko przekroczy parapet wydawały się bardzo prawdopodobne. Na wszelki wypadek odbezpieczył dezintegrator i skierował go trochę w bok od prawej ręki dziewczyny. Miał wrażenie, że raczej tam ukrywa się niewidzialny tancerz. Oczywiście, równie dobrze mógł stać po jej lewej ręce. Zresztą z takim doskonałym kamuflażem mógł właśnie wychylać się przez okno i sięgać w stronę Enollowej szyi. Enoll uaktywnił cały dostępny mechanizm obronny.
Drugą kwestią, na którą warto, żebyś uważał to takie niepewne podmioty domyślne:
Podmiotem pierwszego zdania jest nasz "niewidzialny tancerz". Stąd w kolejnym wychodzi na to, że to "niewidzialny tancerz" zatrzymał się zdyszany. Niby czytelnik się domyśli, ale brzmi to nieporadnie.Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Jeżeli gdzieś tam ukrywał się niewidzialny tancerz niewątpliwie nie uniknąłby zderzenia z rozpędzonym Enollem. Wreszcie zatrzymał się zdyszany.
Zastanawiają mnie też te przeskoki do perspektywy dziewczyny. Gdy nagle poznajemy jej myśli i patrzymy jej oczami. To wyskakuje trochę znienacka i choć samo w sobie ma klimat, to mam wrażenie, że wygląda trochę przypadkowo. Jakbyś prowadził konsekwentnie akcję z jednej perspektywy i nagle koniecznie chciał coś pokazać, ale nie wiedział, jak to w niej zmieścić.
Do tego jest jeszcze trochę niezgrabnych zdań gdzieniegdzie, ale ogólnie nie czytało mi się tego źle.
Zaciekawiłam się Enollem i tym "widzeniem więcej" dziewczyny. Do tego scena ma taki melancholijno-oniryczny klimat, fajnie kontrastowany sf-owym żargonem. Podobały mi się detale, takie jak ta blizna na kciuku, jak przebłyski informacji o tych "wzorcach", którym podlega świat Enolla czy chociażby doborze wszczepów.
Brakuje mi czegoś do zrozumienia bohaterki (roli jej kreacji w ten sposób). Zwłaszcza na początku. Dlaczego akurat nagi walc na widok czegoś za oknem? W sensie, poza nadaniem tekstowi pewnej poetyki - jaki ma sens w świecie opowiadania.
No i tyle chyba ode mnie. Powodzenia w dalszej pracy

Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
Enoll - opowiadanie sf
3Podskórnie czuję, (mogę nadinterpertować) że mamy tu wykreowany świat, w którym super technologia połączona jest ze społeczeństwem opartym na jakimś rodzaju feudalizmie podlanym czymś na kształt religii. To częsty motyw, którego nie lubię, bo te dwie stylistyki nijak mi się nie chcą ze sobą pożenić, ale ostatecznie o gustach się nie dyskutuje. Niech to będzie subiektywna opinia, a nie uwaga. Teraz bardziej merytorycznie:

Tekst jest przeładowany wydumaną technologią, która nic nie wnosi. Enoll ma chyba powierzone przez "górę" jakieś ważne zadanie, ale nie sprawia wrażenia kogoś kompetentnego. Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że gdyby zamiast niego postawić zwykłego człowieka bez wszczepów, to ten by sobie lepiej poradził. W każdym razie nie zasnąłby na środku pokoju w obecności kobiety, którą miał niezauważony szpiegować. Według mnie bohater do gruntownej przebudowy.
Generyczne nazwy, jeśli są robocze, to ok, jeśli docelowe mogą odrzucać potencjalnego czytelnika. Może warto pójść w coś bardziej neutralnego: kierownik, koordynator, generał?Ennoll przeklął w myślach Wywyższonego z klasy Gamma,
Dlaczego rozpłaszczoną, nie mógł patrzeć normalnie przez szybę?A zatem, gdyby spojrzała w stronę okna zobaczyłaby również rozpłaszczoną na szybie twarz niewidzialnego Enolla
Sięgać mu w stronę szyi.sięgać w stronę Enollowej szyi
Zastanawiam się jak szybko musi poruszać się człowiek, żeby jego obraz stał się nieostry dla obserwatora. Chyba bardzo szybko. Enoll porusza się po "chaotycznej trajektorii", czyli wychodzi, że często zmienia kierunek. W ciasnym pomieszczeniu, z ogromną prędkością. Co z zachowaniem pędu, bezwładnością? W pokoju jest dywan, a te zwykle nie są przymocowane do podłogi. Gdyby przy tak wielkiej prędkości próbował skręcić, razem z dywanem wygrzmociłby w ścianę.Nie było w tym nic dziwnego, gdyż dla nieuzbrojonego oka przyspieszony Enoll wydawał się tylko rozmazanym pasemkiem mgły.
Człowiek jest w stanie funkcjonować bez snu i bez negatywnego wpływu na zdolności psychofizyczne do kilkunastu godzin. Jaki jest sens tej technologii, skoro tak bardzo upośledza ona nosiciela?Nagle poczuł wielkie zmęczenie. Od rozpoczęcia ekspedycji minęła godzina czterdzieści pięć minut i szesnaście sekund, a on nie był przygotowany na taki wysiłek. Położył się na miękkim dywanie, zwinął w kłębek – tak jak to zwykle robił na swojej pryczy – i rozpoczął procedurę zasypiania.
Wczesnego ostrzegania? 50 centymetrów? Jaskiniowiec z dzidą mógłby podejść ten cud techniki.System wczesnego ostrzegania monitorujący przestrzeń w promieniu pięćdziesięciu centymetrów wokół ciała Enolla zgłosił obecność intruza.
Nie bardzo kupuję to, że w świecie, w którym najwyraźniej można sobie wszczepić wszystko, szczególną estymą cieszą się akurat sztuczne cycki. No chyba, że cesarzem tego uniwersum jest Hugo HefnerEnoll pomyślał o płaskich klatkach piersiowych kobiet Enollów. Te z wyższych klas miały szansę na implanty biustu produkcji Variatechu, ale i tak za najdrobniejsze uchybienia proceduralne odbierano im ten przywilej, a wszczepione już implanty demontowano.

Tekst jest przeładowany wydumaną technologią, która nic nie wnosi. Enoll ma chyba powierzone przez "górę" jakieś ważne zadanie, ale nie sprawia wrażenia kogoś kompetentnego. Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że gdyby zamiast niego postawić zwykłego człowieka bez wszczepów, to ten by sobie lepiej poradził. W każdym razie nie zasnąłby na środku pokoju w obecności kobiety, którą miał niezauważony szpiegować. Według mnie bohater do gruntownej przebudowy.
Enoll - opowiadanie sf
4Adrianna, dziękuję.
Faktycznie, można by pousuwać trochę "Enolla" i "dziewczyny". Niektóre zdania, kiedy teraz czytam, rzeczywiście niezgrabne. Co do zrozumienia bohaterki, to ja jej nie rozumiem. Nie wiem dlaczego tańczy nago walca dla nieznanego podglądacza. Może jest samotna albo się nudzi. Zastanawiam się, czy autor musi wiedzieć wszystko o swym tekście? Chciałem tu przedstawić takie kontrastowe zetknięcie się dwóch światów. Spotkanie z góry naznaczone rozstaniem. Jest tylko ta chwila. Nawet nie można się dobrze poznać. Mogłoby się to rozwinąć w jakiś kosmiczny romans, ale niestety trzeba wracać. Chciałem też wskoczyć na chwilę do głowy dziewczyny, żeby nie była tylko ładną dekoracją. Może nie udało się to w pełni.
Ondraszek, dzięki za pochylenie się nad tekstem.
To ciekawe, że niektóre osoby tak mocno sięgają wyobraźnią poza to, co napisane. Często o tym zapominam i myślę, że czytelnik gładko połknie wszystkie nielogiczności i luki - no bo skoro dla mnie te sprawy nie są ważne, to czytelnik niech nie wybrzydza:)) Błąd niedoświadczonego. Mimo to, myślę, że dywan nie musi się zwijać przy takiej prędkości, powołam się tu na casus takich szybkościowców, jak Superman i Flash. Ponoć osiągali szybkość światła, a nic im się nie podwijało. Nie myślałem też o dziewczynie, jako o celu ekspedycji Enolla. On raczej zatrzymał się tam przypadkowo, żeby sobie popodglądać. Naszpikowanie go militariami miało podkreślić kontrast jego świata wobec świata tej kobiety. Takie kontrasty: dezintegratory i nanoroboty przeciwko taktom walca i porcelanowym filiżankom. Stąd też nagość. Nagość skusi faceta, nawet takiego z innego świata.
Dodano po 22 minutach 59 sekundach:
A jeszcze przypomniałem sobie, że zawiązaniem całej tej sytuacji miało być niezrozumienie Enolla, że można tańczyć z wyobrażonym partnerem. Takie zachowanie nie istniało w jego do bólu zracjonalizowanym świecie. On tego nie pojmował i dlatego podejrzewał istnienie niewidzialnego tancerza. Ale chyba to nie wybrzmiało wystarczająco.
Faktycznie, można by pousuwać trochę "Enolla" i "dziewczyny". Niektóre zdania, kiedy teraz czytam, rzeczywiście niezgrabne. Co do zrozumienia bohaterki, to ja jej nie rozumiem. Nie wiem dlaczego tańczy nago walca dla nieznanego podglądacza. Może jest samotna albo się nudzi. Zastanawiam się, czy autor musi wiedzieć wszystko o swym tekście? Chciałem tu przedstawić takie kontrastowe zetknięcie się dwóch światów. Spotkanie z góry naznaczone rozstaniem. Jest tylko ta chwila. Nawet nie można się dobrze poznać. Mogłoby się to rozwinąć w jakiś kosmiczny romans, ale niestety trzeba wracać. Chciałem też wskoczyć na chwilę do głowy dziewczyny, żeby nie była tylko ładną dekoracją. Może nie udało się to w pełni.
Ondraszek, dzięki za pochylenie się nad tekstem.
To ciekawe, że niektóre osoby tak mocno sięgają wyobraźnią poza to, co napisane. Często o tym zapominam i myślę, że czytelnik gładko połknie wszystkie nielogiczności i luki - no bo skoro dla mnie te sprawy nie są ważne, to czytelnik niech nie wybrzydza:)) Błąd niedoświadczonego. Mimo to, myślę, że dywan nie musi się zwijać przy takiej prędkości, powołam się tu na casus takich szybkościowców, jak Superman i Flash. Ponoć osiągali szybkość światła, a nic im się nie podwijało. Nie myślałem też o dziewczynie, jako o celu ekspedycji Enolla. On raczej zatrzymał się tam przypadkowo, żeby sobie popodglądać. Naszpikowanie go militariami miało podkreślić kontrast jego świata wobec świata tej kobiety. Takie kontrasty: dezintegratory i nanoroboty przeciwko taktom walca i porcelanowym filiżankom. Stąd też nagość. Nagość skusi faceta, nawet takiego z innego świata.
Dodano po 22 minutach 59 sekundach:
A jeszcze przypomniałem sobie, że zawiązaniem całej tej sytuacji miało być niezrozumienie Enolla, że można tańczyć z wyobrażonym partnerem. Takie zachowanie nie istniało w jego do bólu zracjonalizowanym świecie. On tego nie pojmował i dlatego podejrzewał istnienie niewidzialnego tancerza. Ale chyba to nie wybrzmiało wystarczająco.
Enoll - opowiadanie sf
51. Dialogi:
- Dialogi momentami brzmią sztucznie i nieco drewnianie. Warto je dopracować, aby były bardziej naturalne i zgodne z charakterami postaci.
- Przykład: Zamiast „Masz ładne piersi, Wywyższona” można by użyć bardziej subtelnego sposobu na wyrażenie myśli Enolla.
2. Narracja i Opisy:
- Narracja jest szczegółowa, ale niektóre opisy wydają się zbyt techniczne i mogą spowalniać akcję.
- Unikaj nadmiernych szczegółów technicznych, które mogą znużyć czytelnika. Skup się na emocjach i dynamice scen.
3. Rozwój postaci:
- Postać Enolla potrzebuje głębszego rozwinięcia, aby czytelnik mógł lepiej zrozumieć jego motywacje i uczucia.
- Dodaj więcej introspekcji i refleksji postaci, aby zwiększyć ich wiarygodność.
4. Spójność fabuły:
- Fabuła momentami staje się nieco chaotyczna, szczególnie w scenach akcji. Upewnij się, że każdy krok bohatera jest logiczny i dobrze umotywowany.
- Przejścia między scenami mogą być płynniejsze, co zwiększy spójność narracji.
5. Zasada "pokaż, nie mów":
- Stosuj więcej dynamicznych opisów, które ukazują działania i emocje postaci bez nadmiernego tłumaczenia.
- Przykład: Zamiast „Enoll stracił spokój ducha”, można opisać jego fizyczne reakcje na stres, jak np. zaciskanie pięści, szybki oddech.
6. Budowanie napięcia:
- Sceny akcji mogą być bardziej dynamiczne, z większym napięciem i niespodziewanymi zwrotami akcji.
- Wprowadź więcej zmysłowych opisów otoczenia, aby czytelnik lepiej poczuł atmosferę sceny.
Tekst ma solidną podstawę i interesującą fabułę, ale wymaga pewnych ulepszeń, aby osiągnąć pełen potencjał. Skup się na naturalności dialogów, rozwijaniu postaci i płynności fabuły. Stosowanie zasady "pokaż, nie mów" oraz dynamicznych opisów pomoże uczynić narrację bardziej angażującą. Staraj się również unikać nadmiaru technicznych szczegółów, które mogą rozpraszać czytelnika. Wprowadzenie tych zmian zwiększy atrakcyjność i literacką wartość Twojego tekstu.
Kilka fragmentów z poprawkami:
1. "Enoll patrzył przez szybę na tańczącą nagą dziewczynę."
- Enoll przyglądał się nagiej dziewczynie tańczącej za szybą.
2. "Unosiła splecione ręce, jakby obejmowała szyję niewidzialnego partnera."
- Unosiła splecione ręce, jakby obejmowała szyję niewidzialnego partnera, kołysząc się delikatnie.
3. "Bosymi stopami brodziła w białym puszystym dywanie."
- Jej bose stopy delikatnie zatapiały się w puszystym, białym dywanie.
4. "Łagodnie kołysała biodrami."
- Jej biodra łagodnie falowały w rytm muzyki.
5. "Zapewne w rytm muzyki dobywającej się z tuby gramofonu stojącego na stoliku w kącie pokoju."
- Dźwięki gramofonu stojącego na stoliku w kącie pokoju prowadziły jej ruchy.
6. "W pewnej chwili dziewczyna cmoknęła ustami powietrze w miejscu, w którym powinna znajdować się szyja nieistniejącego tancerza."
- Cmoknęła w powietrze tam, gdzie powinna znajdować się szyja niewidzialnego tancerza.
7. "Potem przymknęła oczy i z rozchylonymi wargami oczekiwała oddania pocałunku."
- Przymknęła oczy, czekając na pocałunek z rozchylonymi wargami.
8. "Enoll stracił spokój ducha."
- Spokój Enolla zniknął.
9. "Przemknęło mu przez głowę, że dostał złe informacje."
- Przez myśl przemknęło mu, że otrzymał błędne informacje.
10. "Jeżeli ktoś tańczył z dziewczyną, to oznaczało, że oni dysponowali technologią transparencji biomaterii."
- Jeśli ktoś tańczył z dziewczyną, to znaczyło, że posiadali technologię transparencji biomaterii.
11. "Dziewczyna zbliżała się bowiem do okna."
- Dziewczyna podchodziła do okna.
12. "Choć wzburzony, Enoll nie mógł sobie odmówić przyjemności, jaką sprawiała kontemplacja jej ciała."
- Choć wzburzony, Enoll nie mógł oderwać oczu od jej ciała.
13. "Podświadomie uruchomił widzenie podczerwieni i napawał się ich obrazem cieplnym."
- Podświadomie włączył widzenie podczerwone i podziwiał cieplny obraz jej piersi.
14. "Enoll przerzucił w myślach możliwe scenariusze."
- Enoll analizował możliwe scenariusze.
15. "Na wszelki wypadek odbezpieczył dezintegrator i skierował go trochę w bok od prawej ręki dziewczyny."
- Odbezpieczył dezintegrator, celując nieco w bok od prawej ręki dziewczyny.
16. "Oczywiście, równie dobrze mógł stać po jej lewej ręce."
- Równie dobrze mógł być po jej lewej stronie.
17. "Zresztą z takim doskonałym kamuflażem mógł właśnie wychylać się przez okno i sięgać w stronę Enollowej szyi."
- Przy doskonałym kamuflażu mógłby wychylać się przez okno, celując w szyję Enolla.
18. "Enoll uaktywnił cały dostępny mechanizm obronny."
- Enoll aktywował wszystkie dostępne mechanizmy obronne.
19. "Kontakt wzrokowy według standardowych procedur uważany był za konfrontację czwartego stopnia."
- Kontakt wzrokowy uznawano za konfrontację czwartego stopnia według standardowych procedur.
20. "Enoll na razie nie zamierzał przechodzić do piątego, czyli konfrontacji akustycznej."
- Na razie Enoll nie planował przejść do konfrontacji akustycznej, piątego stopnia.
Dzięki zastosowaniu bardziej dynamicznych i precyzyjnych opisów oraz poprawieniu dialogów na bardziej naturalne, tekst staje się bardziej angażujący i interesujący. Poprawki te pomagają w utrzymaniu czytelnika w napięciu i lepszym zrozumieniu akcji oraz emocji bohaterów. Wprowadzenie tych zmian podnosi literacką wartość tekstu i sprawia, że staje się on bardziej zrozumiały i przyciągający.
- Dialogi momentami brzmią sztucznie i nieco drewnianie. Warto je dopracować, aby były bardziej naturalne i zgodne z charakterami postaci.
- Przykład: Zamiast „Masz ładne piersi, Wywyższona” można by użyć bardziej subtelnego sposobu na wyrażenie myśli Enolla.
2. Narracja i Opisy:
- Narracja jest szczegółowa, ale niektóre opisy wydają się zbyt techniczne i mogą spowalniać akcję.
- Unikaj nadmiernych szczegółów technicznych, które mogą znużyć czytelnika. Skup się na emocjach i dynamice scen.
3. Rozwój postaci:
- Postać Enolla potrzebuje głębszego rozwinięcia, aby czytelnik mógł lepiej zrozumieć jego motywacje i uczucia.
- Dodaj więcej introspekcji i refleksji postaci, aby zwiększyć ich wiarygodność.
4. Spójność fabuły:
- Fabuła momentami staje się nieco chaotyczna, szczególnie w scenach akcji. Upewnij się, że każdy krok bohatera jest logiczny i dobrze umotywowany.
- Przejścia między scenami mogą być płynniejsze, co zwiększy spójność narracji.
5. Zasada "pokaż, nie mów":
- Stosuj więcej dynamicznych opisów, które ukazują działania i emocje postaci bez nadmiernego tłumaczenia.
- Przykład: Zamiast „Enoll stracił spokój ducha”, można opisać jego fizyczne reakcje na stres, jak np. zaciskanie pięści, szybki oddech.
6. Budowanie napięcia:
- Sceny akcji mogą być bardziej dynamiczne, z większym napięciem i niespodziewanymi zwrotami akcji.
- Wprowadź więcej zmysłowych opisów otoczenia, aby czytelnik lepiej poczuł atmosferę sceny.
Tekst ma solidną podstawę i interesującą fabułę, ale wymaga pewnych ulepszeń, aby osiągnąć pełen potencjał. Skup się na naturalności dialogów, rozwijaniu postaci i płynności fabuły. Stosowanie zasady "pokaż, nie mów" oraz dynamicznych opisów pomoże uczynić narrację bardziej angażującą. Staraj się również unikać nadmiaru technicznych szczegółów, które mogą rozpraszać czytelnika. Wprowadzenie tych zmian zwiększy atrakcyjność i literacką wartość Twojego tekstu.
Kilka fragmentów z poprawkami:
1. "Enoll patrzył przez szybę na tańczącą nagą dziewczynę."
- Enoll przyglądał się nagiej dziewczynie tańczącej za szybą.
2. "Unosiła splecione ręce, jakby obejmowała szyję niewidzialnego partnera."
- Unosiła splecione ręce, jakby obejmowała szyję niewidzialnego partnera, kołysząc się delikatnie.
3. "Bosymi stopami brodziła w białym puszystym dywanie."
- Jej bose stopy delikatnie zatapiały się w puszystym, białym dywanie.
4. "Łagodnie kołysała biodrami."
- Jej biodra łagodnie falowały w rytm muzyki.
5. "Zapewne w rytm muzyki dobywającej się z tuby gramofonu stojącego na stoliku w kącie pokoju."
- Dźwięki gramofonu stojącego na stoliku w kącie pokoju prowadziły jej ruchy.
6. "W pewnej chwili dziewczyna cmoknęła ustami powietrze w miejscu, w którym powinna znajdować się szyja nieistniejącego tancerza."
- Cmoknęła w powietrze tam, gdzie powinna znajdować się szyja niewidzialnego tancerza.
7. "Potem przymknęła oczy i z rozchylonymi wargami oczekiwała oddania pocałunku."
- Przymknęła oczy, czekając na pocałunek z rozchylonymi wargami.
8. "Enoll stracił spokój ducha."
- Spokój Enolla zniknął.
9. "Przemknęło mu przez głowę, że dostał złe informacje."
- Przez myśl przemknęło mu, że otrzymał błędne informacje.
10. "Jeżeli ktoś tańczył z dziewczyną, to oznaczało, że oni dysponowali technologią transparencji biomaterii."
- Jeśli ktoś tańczył z dziewczyną, to znaczyło, że posiadali technologię transparencji biomaterii.
11. "Dziewczyna zbliżała się bowiem do okna."
- Dziewczyna podchodziła do okna.
12. "Choć wzburzony, Enoll nie mógł sobie odmówić przyjemności, jaką sprawiała kontemplacja jej ciała."
- Choć wzburzony, Enoll nie mógł oderwać oczu od jej ciała.
13. "Podświadomie uruchomił widzenie podczerwieni i napawał się ich obrazem cieplnym."
- Podświadomie włączył widzenie podczerwone i podziwiał cieplny obraz jej piersi.
14. "Enoll przerzucił w myślach możliwe scenariusze."
- Enoll analizował możliwe scenariusze.
15. "Na wszelki wypadek odbezpieczył dezintegrator i skierował go trochę w bok od prawej ręki dziewczyny."
- Odbezpieczył dezintegrator, celując nieco w bok od prawej ręki dziewczyny.
16. "Oczywiście, równie dobrze mógł stać po jej lewej ręce."
- Równie dobrze mógł być po jej lewej stronie.
17. "Zresztą z takim doskonałym kamuflażem mógł właśnie wychylać się przez okno i sięgać w stronę Enollowej szyi."
- Przy doskonałym kamuflażu mógłby wychylać się przez okno, celując w szyję Enolla.
18. "Enoll uaktywnił cały dostępny mechanizm obronny."
- Enoll aktywował wszystkie dostępne mechanizmy obronne.
19. "Kontakt wzrokowy według standardowych procedur uważany był za konfrontację czwartego stopnia."
- Kontakt wzrokowy uznawano za konfrontację czwartego stopnia według standardowych procedur.
20. "Enoll na razie nie zamierzał przechodzić do piątego, czyli konfrontacji akustycznej."
- Na razie Enoll nie planował przejść do konfrontacji akustycznej, piątego stopnia.
Dzięki zastosowaniu bardziej dynamicznych i precyzyjnych opisów oraz poprawieniu dialogów na bardziej naturalne, tekst staje się bardziej angażujący i interesujący. Poprawki te pomagają w utrzymaniu czytelnika w napięciu i lepszym zrozumieniu akcji oraz emocji bohaterów. Wprowadzenie tych zmian podnosi literacką wartość tekstu i sprawia, że staje się on bardziej zrozumiały i przyciągający.
„Oto, jak to robisz: siadasz przy klawiaturze i wkładasz jedno słowo po drugim, aż się skończy. To takie proste i takie trudne. ”
Neil Gaiman
Neil Gaiman
Enoll - opowiadanie sf
6Kilka słów ode mnie.
Z takich technicznych rzeczy, to przeszkadzały mi przeskoki perspektywy. Moim zdaniem historia nic by nie straciła, a wręcz by zyskała, gdybyś panią szanowną w tej perspektywie pominął i skupił się tylko na Enollu. Dzięki temu byłoby bardziej tajemniczo. Jeśli jednak ta druga perspektywa jest taka ważna, wprowadzaj ją ostrożnie - takie minimum to zmiana perspektywy w kolejnym akapicie, a nie kolejnym zdaniu.
Z mniejszych rzeczy - też bym wyodrębniła to, co piszesz pierwszej osobie. Wystarczy przerzucić to do kolejnego akapitu i wziąć w cudzysłowie. Będzie gites.
Co do samej historii, to dostrzegam i doceniam manewrowanie technicznym językiem. Nie znam się specjalnie na technologii ani na SF, więc nie odniosę się do poprawności, ale brzmi to spójnie i logicznie dla laika.
Sama akcja ciekawa, z równowagi wytrąciła mnie tylko ta akcja ze spaniem - nie wiem czy w sensie pozytywnym czy negatywnym. Po prostu koleś w obcym miejscu po poznaniu obcej osoby, generalnie w stanie podwyższonego zagrożenia, zwija się i idzie na drzemkę. Jak w grze komputerowej, w Wiedźminie Geralt co jakiś czas musiał odpoczywać, jeśli dobrze pamiętam. Świat tu bardziej jak z Cyber Punka, ale w sumie to samo studio.
Trzymam kciuki!
Z takich technicznych rzeczy, to przeszkadzały mi przeskoki perspektywy. Moim zdaniem historia nic by nie straciła, a wręcz by zyskała, gdybyś panią szanowną w tej perspektywie pominął i skupił się tylko na Enollu. Dzięki temu byłoby bardziej tajemniczo. Jeśli jednak ta druga perspektywa jest taka ważna, wprowadzaj ją ostrożnie - takie minimum to zmiana perspektywy w kolejnym akapicie, a nie kolejnym zdaniu.
Z mniejszych rzeczy - też bym wyodrębniła to, co piszesz pierwszej osobie. Wystarczy przerzucić to do kolejnego akapitu i wziąć w cudzysłowie. Będzie gites.
Co do samej historii, to dostrzegam i doceniam manewrowanie technicznym językiem. Nie znam się specjalnie na technologii ani na SF, więc nie odniosę się do poprawności, ale brzmi to spójnie i logicznie dla laika.
Sama akcja ciekawa, z równowagi wytrąciła mnie tylko ta akcja ze spaniem - nie wiem czy w sensie pozytywnym czy negatywnym. Po prostu koleś w obcym miejscu po poznaniu obcej osoby, generalnie w stanie podwyższonego zagrożenia, zwija się i idzie na drzemkę. Jak w grze komputerowej, w Wiedźminie Geralt co jakiś czas musiał odpoczywać, jeśli dobrze pamiętam. Świat tu bardziej jak z Cyber Punka, ale w sumie to samo studio.
Trzymam kciuki!
Enoll - opowiadanie sf
7AKoz, dziękuję za drobiazgową analizę. Uwzględnię te wskazówki, poprawiając tekst. Przypomniałeś mi o opisach doznanań zmysłowych, to mój słaby punkt. Zwykle podświadomie ograniczam się do wzrokowych, co zubaża tekst. To ciekawe, bo np. mam słabe powonienie i wprowadzanie zapachów do opisów wydaje mi się nienaturalne - a tu trzeba by swą naturę nagiąć, by przypodobać się czytelnikom.
WandaWadlewa. Dziękuje za ocenę. Zwłaszcza za uwagi, co do redakcji akapitów. Ich organizacja zawsze sprawia mi problem. Nie wiem co i gdzie wstawiać. Najchętniej pisałbym jednym ciągiem. Ten sen bohatera na dywanie obmyśliłem właśnie jako taką konieczną regenerację. Drzemka w celu podładowania "baterii". Myślałem, że jego doskonałe mechanizmy obronne usprawiedliwią tę sytuację, ale widzę, że budzi zdziwienie takie pozorne wystawienie się na niebezpieczeństwo. Przemyślę.
WandaWadlewa. Dziękuje za ocenę. Zwłaszcza za uwagi, co do redakcji akapitów. Ich organizacja zawsze sprawia mi problem. Nie wiem co i gdzie wstawiać. Najchętniej pisałbym jednym ciągiem. Ten sen bohatera na dywanie obmyśliłem właśnie jako taką konieczną regenerację. Drzemka w celu podładowania "baterii". Myślałem, że jego doskonałe mechanizmy obronne usprawiedliwią tę sytuację, ale widzę, że budzi zdziwienie takie pozorne wystawienie się na niebezpieczeństwo. Przemyślę.
Enoll - opowiadanie sf
8Wydaje mi się, że tekst miał aspirować trochę wyżej, a fragment o biuście dziewczyny natychmiastowo odejmuje tekstowi kilka poziomów klasy.
Świat jest porąbany, bo niektóre nastolatki mają kompleksy na tle małych piersi, a inne mają je za duże, to tez ogromny ciężar dla kręgosłupa, a jeszcze inne, niezależnie jakie mają te piersi to ich nie chcą wcale mieć, bo wydaje się im, że jak zmienią płeć i sobie wytną te piersi, to wreszcie będą sobą, będą szczęśliwe, ich wygląd będzie odzwierciedlał płeć ich mózgu.
Strasznie to smutne, że społeczeństwo wkłada dziewczyny i kobiety w jakieś gówno warte ramy typu: to prawdziwa kobieta powinna mieć, a tego nie. Nie masz, powinnaś to zmienić. Albo jak masz to inaczej postrzegana nie będziesz, co byś nie zrobiła.
Dziewczyny myślą, że na podstawie wyglądu wpasują się w rolę - będą atrakcyjną kobieta, jak sobie piersi powiększą. Inne z kolei myślą, że zaczną liczyć się w męskim świecie, będą szanowane jako inna płeć, jak sobie te piersi usuną i będą brać męskie hormony, bo tylko wtedy mają szanse, że będzie szanować się ich męskie usposobienie.
Jeśli ktoś was nie akceptuje bo macie wygląd kobiety i męskie zainteresowania lub chcecie być postrzegane jako atrakcyjna kobieta, A macie małe piersi to nie jest powód by tak drastycznie ingerować w swoje zdrowie, narażając też życie dla cudzej akceptacji, bo nie mówicie, że robicie to dla siebie. Luiza wam nie uwierzy.
Strasznie destrukcyjne jest uzależnianie poziomu szczęścia od wyglądu, ale zaczyna się ono od głupich tekstów i braku akceptacji że kobieta nie pasuje do jakichś tam preferowanych ram.
Natomiast co do pozostałych aspektów tekstu: nie porywają mnie, ale nie widzę większych błędów. Oscylujemy tu w klimacie jakiegoś nieprozumienia, sci-fi komedii pomyłek, ale dość infantylnej.
Świat jest porąbany, bo niektóre nastolatki mają kompleksy na tle małych piersi, a inne mają je za duże, to tez ogromny ciężar dla kręgosłupa, a jeszcze inne, niezależnie jakie mają te piersi to ich nie chcą wcale mieć, bo wydaje się im, że jak zmienią płeć i sobie wytną te piersi, to wreszcie będą sobą, będą szczęśliwe, ich wygląd będzie odzwierciedlał płeć ich mózgu.
Strasznie to smutne, że społeczeństwo wkłada dziewczyny i kobiety w jakieś gówno warte ramy typu: to prawdziwa kobieta powinna mieć, a tego nie. Nie masz, powinnaś to zmienić. Albo jak masz to inaczej postrzegana nie będziesz, co byś nie zrobiła.
Dziewczyny myślą, że na podstawie wyglądu wpasują się w rolę - będą atrakcyjną kobieta, jak sobie piersi powiększą. Inne z kolei myślą, że zaczną liczyć się w męskim świecie, będą szanowane jako inna płeć, jak sobie te piersi usuną i będą brać męskie hormony, bo tylko wtedy mają szanse, że będzie szanować się ich męskie usposobienie.
Jeśli ktoś was nie akceptuje bo macie wygląd kobiety i męskie zainteresowania lub chcecie być postrzegane jako atrakcyjna kobieta, A macie małe piersi to nie jest powód by tak drastycznie ingerować w swoje zdrowie, narażając też życie dla cudzej akceptacji, bo nie mówicie, że robicie to dla siebie. Luiza wam nie uwierzy.
Strasznie destrukcyjne jest uzależnianie poziomu szczęścia od wyglądu, ale zaczyna się ono od głupich tekstów i braku akceptacji że kobieta nie pasuje do jakichś tam preferowanych ram.
Natomiast co do pozostałych aspektów tekstu: nie porywają mnie, ale nie widzę większych błędów. Oscylujemy tu w klimacie jakiegoś nieprozumienia, sci-fi komedii pomyłek, ale dość infantylnej.
Enoll - opowiadanie sf
9Luiza. Nie zaprzeczam, że samo zawiązanie akcji wokół nagiej dziewczyny jest dość seksistowskie. To celowy zabieg - gra na "prymitywnych" instynktach męskiego czytelnika w celu przyciągnięcia jego uwagi (coś, jak super laski u Jamesa Bonda czy seksowne księżniczki wojowniczki w fantasy). Dla kobiet miała być oniryczno-romantyczna atmosfera. Cały tekst jest raczej próbą pastiszu s-f.
Natomiast nie rozumiem tej Twojej dysertacji na temat biustu. Akurat jest to najbardziej widoczna drugorzędna cecha płciowa kobiet, więc dlaczego nie miałaby zwrócić uwagi przybysza z technokratycznego i homogenicznego świata. Równocześnie, jeśli w tamtym świecie w jednostkach nadal tliłoby się pragnienie wyróżnienia się, dlaczego nie miałoby się realizować przez implanty biustu? To wcale nie musi być playboyowy świat Hugh Hefnera, wystarczy spojrzeć na dzisiejsze kobiety z wyższych sfer finansowych, ile sobie aplikują dodatków. Moim zdaniem teza, że zamiast być "nikim" (anonimowym trybikiem społecznej machiny) lepiej być kobietą z "oczojebnym" sztucznym biustem, jest do obronienia. Tak samo jak chęć bardziej dyskretnego odróżnienia się przez bliznę na palcu.
Natomiast co do aspiracji tekstu, to rzeczywiście chciałem oddać pewną niemożliwość "spotkania się" dwóch istot.
Natomiast nie rozumiem tej Twojej dysertacji na temat biustu. Akurat jest to najbardziej widoczna drugorzędna cecha płciowa kobiet, więc dlaczego nie miałaby zwrócić uwagi przybysza z technokratycznego i homogenicznego świata. Równocześnie, jeśli w tamtym świecie w jednostkach nadal tliłoby się pragnienie wyróżnienia się, dlaczego nie miałoby się realizować przez implanty biustu? To wcale nie musi być playboyowy świat Hugh Hefnera, wystarczy spojrzeć na dzisiejsze kobiety z wyższych sfer finansowych, ile sobie aplikują dodatków. Moim zdaniem teza, że zamiast być "nikim" (anonimowym trybikiem społecznej machiny) lepiej być kobietą z "oczojebnym" sztucznym biustem, jest do obronienia. Tak samo jak chęć bardziej dyskretnego odróżnienia się przez bliznę na palcu.
Natomiast co do aspiracji tekstu, to rzeczywiście chciałem oddać pewną niemożliwość "spotkania się" dwóch istot.
Enoll - opowiadanie sf
10Jakub2024 pisze: (pn 05 sie 2024, 15:19) Moim zdaniem teza, że zamiast być "nikim" (anonimowym trybikiem społecznej machiny) lepiej być kobietą z "oczojebnym" sztucznym biustem, jest do obronienia. Tak samo jak chęć bardziej dyskretnego odróżnienia się przez bliznę na palcu.
Myślę, że to zależy od tego w czyich oczach ta kobieta chce być "kimś". Na czyją miarę chce się "skroić", tak to powiedzmy.
Dodano po 30 minutach 46 sekundach:
Ps.
Dostrzegam błąd fałszywej analogii. Bo wcale nie mówimy tu o dyskretnym wyróżnieniu się.
Bliznę na palcu należałoby zastąpić czymś w rodzaju implantów powiększających dla penisa. Tak aby operacja była obarczona dużym ryzykiem i cierpieniem jak ma to miejsce w przypadku analogicznym.
Enoll - opowiadanie sf
11Myślę, że nie ma co dyskutować z regułami fikcyjnego świata. Ryzyko i cierpienie w wyniku operacji jest tam mało prawdopodobne. Bohater ma w sobie zamontowane 5kg żelastwa. Powiększanie penisów (domyślnie) w tym świecie też może być gratyfikacją za posłuszeństwo i obowiązkowość. W tym sensie pisałem też o wychodzeniu z "nicości" w tym bezdusznej rzeczywistości a la rok 1984.
Enoll - opowiadanie sf
12To jest tak drażniące w postaci głównego bohatera. Jest z kobietą i nagle postanawia położyć się spać. Sam.Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Zdziwiło to Enolla. Jednak nie zatrzymał jej. Nagle poczuł wielkie zmęczenie. Od rozpoczęcia ekspedycji minęła godzina czterdzieści pięć minut i szesnaście sekund, a on nie był przygotowany na taki wysiłek. Położył się na miękkim dywanie, zwinął w kłębek – tak jak to zwykle robił na swojej pryczy – i rozpoczął procedurę zasypiania. Energooszczędny system wczesnego ostrzegania aktywował się samoczynnie. Po pięciu sekundach Enoll spał.
Później znowu to samo. Żeby tak postąpić musiałby mieć naprawdę silną motywację, a z tekstu nic takiego nie wynika.Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Wrócił na swoje miejsce na dywanie i ponownie zwinął się w kłębek. Zanim ruszył z procedurą zasypiania pomyślał, że dziwnie zabrzmiało to krótkie słowo, które samo wyskoczyło mu z ust. Odpocząć, powtórzył w myślach
Zresztą dziewczyna słusznie ma o to do niego pretensje. Tym bardziej że ona pyta go czy jest człowiekiem, a na odpowiedź musi czekać aż Enoll się zregeneruje. Jest to trochę... pretensjonalne.Jakub2024 pisze: (wt 09 lip 2024, 12:54) Znowu mi zniknąłeś – poskarżyła się dziewczyna. – O, już jesteś! Ale jakiś taki rozmazany.
Ale poza tym widać, że jest to science fiction
