Sonicexx też tak uważam
Nie no ludzie...jak książka dobra to przemija niczym podmuch waitru.
Na kursy nie chodziłem, ale odkąd ciotka mnie nauczyła czytać jak miałem cztery lata to mnie potem od książek odganiali
Strony...różnie przyznam szczerze, bywało że wypożyczałem z biblioteki osiem książek "Pana Samochodzika" na weekend a kończyłem w nocy dnia po wypożyczeniu

stronicowo jedna zatrzymuje się w przedziale 250-350 stron. Choć dla przykładu bywa wolniej, takiego Pottera piątą część robiłem całe 11h...odnośnie czasu...nie uczę się w domu ponieważ wystarczy mi powtórka na przerwie przed lekcją

" można więc mówić o małym, nieco ponad przeciętnym geniuszu który poświęca statystyczny czas nauki na czytanko. Mnie oczy w trakcie czytania nie bolą ale jak przestane po takiej trzeciej książce to mam zawroty głowy
A cóż by mi dawało wkręcanie z tymi książkami?:P czytanie ich nie jest oznaką statusu społecznego czy mistrzostwa, oznacza wyłącznie to że jestem nietypowym ekscentrykiem

Choć ostatnio zwolniłem T.T skończyły się w bibliotekach interesujące mnie tytuły...musze znaleźć jakąś nową bibliotekę

ale to poootem, obecnie bardziej mnie namgi i moja powieść absorbują.
Oczywiście ze wychodze z domu, a z jedzeniem to już legendy o moim obżarstwie chodzą xD po prostu zjem obiad w 3,4 min i dalej czytam
Widze że sporo tu ziomów z Poznania xD to spoko.
Wiedźmin przez ostatnie pare lat był na miejscu pierwszym ale go Paksenarrion i Bahzel Bahnakson podkopali

"Czasem żeby iść dalej musisz usiąść"
My motto.
"śmierć przechodzi wdzięcznie i gładko przez nasze palce, pozostając w oczach...nie zabijaj jeżeli nie musisz"
My ninde.
don't click this link...