76

Latest post of the previous page:

Organism jest zależny więc od tych szatańskich istot, lecz zawsze od źródła
Zawsze również też od źródła, bo właśnie dzięki niej trwają "dzieci" - skrystalizowane surowce intelektualne producentów.



Dalsze wyjaśnienia Trzeciej Płci.

Bioroboty będące głównie żołnierzami zostają pozbawione świadomości (samopoznania), lecz posiadają intelekt (wiedzę) i duszę (uczucia). Jednak nie są wolne. Ponieważ nie mają możliwości samopoznania dzięki własnej świadomości, równoznacznym jest że nie mają wolnej woli. Nie potrafią w efekcie uczyć się, zdobywać wiedzę. Są inteligentne operując na dotychczasowych - zapisanych w nich - uczuciach i wiedzy. Tylko do tego stopnia. Są przez to ograniczone, nie poznając siebie i świata, a wykorzystując, pamiętając i operując na trwale nieposzerzanych danych. W ten sposób cofają się.

Posiadają tylko duszę i intelekt osoby, która była pierwszym wcieleniem. Nie rozwijają się. Wynaleziono nowy sposób...

Stworzyć osobną istotę pozbawioną ludzkiego ciała, będącą kulą myślącej plazmy. Inteligentna istota wyposażona w świadomość, lecz nie w organiczne ciało, która będzie się uczyć za ograniczone intelektualnie i pozbawione wolnej woli i samopoznania bioroboty - głównie wojownicy (żołnierze). Kula ta będzie będzie "przymocowana" telepatycznie do biorobota i zintegrowana z jego polem intelektualnym i duszą. Będzie niewidzialna i będzie mogła przechodzić przez ciała stałe, materię. Jej cel to badanie, obserwacja, zbieranie informacji o otoczeniu i czytanie myśli innych istot.

Następnie automatyczne przekazywanie za pomocą telepatii owych informacji do umysłu, dzięki czemu bioroboty nie zostaną ograniczone i zacofane, lecz będą mogły się postępowo rozwijać jak normalna każda istota rozumna. Dodatkowo będą znać myśli i uczucia innych istot przez plazmową kule. Nadal pozbawione samopoznania. Myślące plazmowe kule są niewolnikami swoich biorobotów, dla nich pracują, zbierają informacje, są świadome, mają wolną wolę, lecz są więźniami, niewolnikami samych siebie.

Kule-byty nie mogą bezpośrednio między sobą się porozumiewać, a bioroboty są kontrolowane przez maszyny ludzi.

(...)

c.d.n

77
Ekhem...



Jakby to powiedzieć...



Preiss, to wszystko wygląda super-hiper-wydumanie, tylko pomimo posiadania bogatej wyobraźni jakoś nie widzę przekonwertowania tego wszystkiego w postaci zjadliwej na papier...za dużo...za bardzo sie unosisz swoim pomysłem. Myślę, że powinieneś ochłonąć, przemyśleć trochę te wszystkie abstrakcyjne pojęcia którymi tu zarzucasz...czasem jednak jest lepiej pewne skomplikowane rzeczy wyjaśniać za pomocą jednej prostej metafory, niż epatować takim potokiem myśli.



I wiesz, spokojnie z tymi prawami autorskimi - sam pomysł to nie wszystko...najważniejsze jest wykonanie...ważne jest jak go użyjesz :). Pomysłu chyba nie można zastrzec... generalnie myślę, że tworzenie takich abstrakcyjnych światów w oderwaniu od fabuły to strata czasu - za wysokie progi na pióro początkującego writera. Ale dobra..dość tych moich smętów...



P.S. Możesz zdradzić jaka to gra, o której wspominałeś wcześniej? Tak z ciekawości pytam, bo jakoś nie kojarzę tytułu, który by się pokrywał z twoimi pomysłami? :)

78
Mam tylko jedno pytanie, bo potencjał masz w tym wszystkim naprawdę groźny (w sensie - przy Twoich pomysłach moje Arch Inverted wygląda jak flak. Kurwa. Wybuch bomby nukleranej trwający wieki... )



Gdy przyjdzie co do czego - napiszesz dobrą książkę?

Pomysły masz po prostu cudowne. SF najwyższej próby.
Nigdy bym się nie spodziewał takiego komentarza ;-)

Szczególnie od Ciebie, bo z tego co wiem, to jesteś znawcą fantastyki. Taka opinia od Ciebie Nine uderzyła we mnie z 10-krotnie większą siłą, niż ta jakiej się spodziewałem... W sumie to w ogóle nie sądziłem ani nie wyobrażałem sobie że będzie tak dobrze.



Co do narracji i bohaterów - w totalnych powijakach... niewiele mam. Coś tam jednak jest. Jakieś propozycje dla samego siebie. Jedną - hybrydę - już znasz i wiesz mniej więcej o co chodzi tak najogólniej. Chciałbym narrację pierwszoosobową, lecz ta jest bardzo trudna. Zastanawiam się nad tym, pomyślę, pokombinuję. Najważniejszy jest pomysł. Potem kolejno wszystko inne. Jeśli jest równie wypasowe to mamy sukces. Wtedy już tylko pisać...


Gdy przyjdzie co do czego - napiszesz dobrą książkę?
To jest pytanie, na które odpowiedź sam chciałbym znać. To jest wyzwanie. życiowa szansa. Cel bardzo ambitny i... mnóstwo pracy (sic!) :| Postaram się, zrobię co mogę. Włożę w to wiele poświęcenia, czasu, sił, pracy. Czas pokaże.



Słuchaj... hmm Nine opowiem trochę o narracji i postaciach później. Teraz jestem zmęczony i zaraz kładę się spać ;P



Pozdrawiam

Dodane po 6 minutach:
P.S. Możesz zdradzić jaka to gra, o której wspominałeś wcześniej? Tak z ciekawości pytam, bo jakoś nie kojarzę tytułu, który by się pokrywał z twoimi pomysłami?
Tego pomysłu właśnie nie zdradziłem :P a o grze nie powiem :D


Preiss, to wszystko wygląda super-hiper-wydumanie, tylko pomimo posiadania bogatej wyobraźni jakoś nie widzę przekonwertowania tego wszystkiego w postaci zjadliwej na papier...za dużo...za bardzo sie unosisz swoim pomysłem. Myślę, że powinieneś ochłonąć, przemyśleć trochę te wszystkie abstrakcyjne pojęcia którymi tu zarzucasz...czasem jednak jest lepiej pewne skomplikowane rzeczy wyjaśniać za pomocą jednej prostej metafory, niż epatować takim potokiem myśli.
A wiesz, że zdaję sobie z tego sprawę? Z wszystkiego co masz na myśli. Sam też tak myślę, tylko po co krytykować mam sam siebie na starcie :P Masz rację. Dla początkującego pisarza to jest gigant nie do zrobienia ;/ Trzeba mieć przynajmniej kilka lat doświadczenia, min. kilkanaście-kilkudziesięciu opowiadań i kilka książek na koncie. Oczywiście też czytelników.

Mam tego świadomość. Dlatego mam wątpliwości i boję się jak się za to zabrać?? Pisać tom po tomie, ale dopiero za powiedzmy 10 lat, gdy już co nieco wydam?



pozdrawiam

Dodane po 10 godzinach 10 minutach:
generalnie myślę, że tworzenie takich abstrakcyjnych światów w oderwaniu od fabuły to strata czasu
Chyba się nie rozumiemy. Fabuła dla mnie jest tak samo ważna. Postacie też. Tylko nie mam na razie konkretów apropos tych elementów powieści, więc ich nie napisałem tu. Nad postacią i fabułą dumam od 6 klasy podstawki. Nie wymyślałem tego codziennie tylko zrywami. Teraz biorę się za to pełną parą. Popracuję nad warsztatem, stylem. Powymyślam jakieś inne powieści i opowiadania, aczkolwiek związanie z tym pomysłem w jakiś sposób, np. te same postacie, jakieś nawiązania fabularne, przeszłość postaci, etc. Spokojnie lebruce, nie palę się do tergo by to od razu napisać. Ważne jest dla tylko, by napisać w ogóle i dobrze - najlepiej jak będę potrafił. Lebruce, mogę czekać na moment, w którym zacznę oficjalną pracę nad tym dziełem nawet 10 lat - byle tylko napisać dobrze. żeby napisać dobrze musi być doświadczenie, dlatego zajmę się w między czasie dalszego tworzenia tej historii, czymś innym, moja wyobraźnia nie kończy się na tym - znów mnie źle rozumiesz. To jest jeden z moich pomysłów. Większych pomysłów. Reszty nie znasz. Pozostałe są w moim notatniku. Nie wszystko opisałem. Jeszcze wiele pozostało nie wymienionych ;)

W takim razie mam materiały do napisania/ćwiczenia/zdobywania doświadczenia. Mam materiały, które posłużą mi za pomysły w przyszłych pierwszych tekstach - opowiadaniach, później mam nadzieję, także powieściach.

Ja powiem tylko tak: czas pokaże.

79
Czuję się przy was taki głupi i nieoryginalny...

Ale dobra, teraz moja kolej. Najwyżej się wyżyjecie.



---

Zarys dawnych wydarzeń



Gdzieś w innym czasie/wymiarze/cholera wie gdzie jest świat, gdzie żyją ludzie, silnie dążący do rozwoju ciała, ducha, kultury, wynalazków, techniki itp. Szczególnie zaawansowane są badania nad ludzkim mózgiem/umysłem (aktywizacja nieużywanych stref mózgu) i szeroko rozumiany developement technologii. Ale w pewnym momencie pojawia się rozdźwięk. Zostaje odkryta psychokinetyka - modelowanie czasoprzestrzeni za pomocą siły woli, którą implementuje sobie coraz większa liczba osób, w nadziei na samopoznanie i rozwój umiejętności. Tonie podobało się wszelkiej maści inżynierom, wynalazcom bioimplantów, wspomagaczy, a z czasem niechęć przerodziłą się w coś więcej.



Dochodziło do coraz większych spięć na linii psychokinetyka-„twarda” technologia, gdzie „wyznawcy” tego drugiego zaczęli się panicznie bać przejęcia umysłów przez protomagików. Politycy również się tego obawiali, więc postanowili działać. Pod pretekstem przed podstępnym, terrorystycznym przejęciem władzy zorganizowano „wojnę prewencyjną”, która nieomal natychmiast przerodziła się w długotrwały, krwawy konflikt. Skończyło się remisem (kontynuowanie mogło doprowadzić do równoległej zagłady obu stron) i rozbiciem ludzkości na psychokinetyczny Wschód i techniczny Zachód.



Równocześnie rozpoczyna się „wyścig zbrojeń”, głównie polegający na zbijaniu argumentów przeciwnika jeszcze silniejszymi argumentami. I tak przed atakiem jądrowym magowie wytworzyli psychobariery ochronne, przeciw skondensowanej wiązce psychoenergii wymyślono anihilatory i tak dalej. Równocześnie obie strony zdają sobie sprawę, że kolejna wielka wojna niemal na pewno zmiecie ludzkość, a planetę zmieni w kawał nagiej skały.





Sytuacja obecnie



Zachód – miejsce życia potomków osób, które rozwijały technologię.



Wschód – tam żyją ci, którzy rozwinęli psychokinetykę. Zachód mówi na to „magia”, a jej praktykantów nazywa „Magikami”. Magicy nie pozostają dłużni i zwą Zachód „Zabawkarzami” ze względu na szalony rozwój techniki i inwestowanie w nią wszystkich środków. Obie grupy odcinają się od siebie i szczerze nienawidzą. Trwa zimna wojna dwóch wielkich graczy.



Do czasu.



W pewnym momencie pojawia się trzecia grupa – ci, którzy uprawiają zarówno magię, jak i technikę, obie w niezwykle zaawansowanym stadium. Hybrydowcy, Metaludzie. Ich istnienie jest odbierane jako zagrożenie dla obecnego statusu quo, a nawet wybuchu nowej wojny, którą przetrwa tylko jedna koncepcja bytu.





Frakcje





Magicy



Wygląd – stare i szpetne dziady z długą białą brodą i laską. Cenią cichą kontemplację wszechświata, wolność i swobodę. Ataki magiczne polegają na punktowym ogniskowaniu energii psychokinetycznej, a następnie jej emisja w otoczenie. Stąd duża moc i zasięg, ale imała szybkostrzelność/słaboemitywność. Wadą jest też to, że pewne czynności są niepotrzebnie komplikowane właśnie poprzez zastosowanie magii. Mag jest spokojny, rozważny. Samotnik, wyjątkowo luźne znajomości. Brak struktur państwowych/ wspólnot/ klanów. Mają dziwne imiona.



Cechy szczególne – ponadprzeciętna duma i poczucie wyższości. Wiara, że to mag jest ostatnim stadium ewolucji człowieka. Dlatego też Magicy nienawidzą Hybrydowców nawet bardziej niż Zabawkarzy, właśnie przez degradację ich frakcji - Hybrydowcy ogłaszają siebie Metaludźmi, a to jest zbrodnia.





Zabawkarze



Wygląd – piękny i młody, wysportowany młodzieniec napakowany elektroniką. Powszechne są wszczepy, chipy, implanty, oraz różne zabawki trzymane po kieszeniach. Wysoko rozwinięci technicznie, produkują ponadprzeciętną broń mogącą równać się z atakami psychokinetyką. Broń cechuje szybkostrzelność, ale jednocześnie słabość ciosu.



Zabawkarze są dość porywczy, piją, palą i używają życia. Mają silną hierarchię i administrację państwową, wyznają zasadę, że w grupie siła. Boją się Magików, że kiedyś zewrą szyki i zniszczą ich, bo to oni wywodzą się od prowodyrów poprzedniej, wielkiej wojny.



Cechy szczególne – ciągle się boją napaści, w Hybrydowcach widzą szansę na rozwalenie magów w pył przy minimalizacji strat własnych.





Hybrydowcy



Silnie rozwinięta technologia i siła umysłu sprawiły, że stali się zagrożeniem zarówno dla Magików, jak i Zabawkarzy, a zarazem główną bronią przeciwko nim. żyją w strefie zdemilitaryzowanej między państwami Magów i Zabawkarzy, w miastach głęboko pod ziemią. Tak naprawdę do końca nie wiadomo jacy są i jak żyją, ale uchodzą za groźnych, a ludzie się boją ich i ich zdolności. I słusznie.



Cechy szczególne – nazywają siebie Metaludźmi, mówią, że to oni są ostatnim ogniem ewolucji, dziedzicami pychokinetyki i technologii. Hybrydowcy mówią, że zarówno Magicy jak i Zabawkarze osiągnęli szczyt swego rozwoju i niebawem upadną jak wiele ludów przed nimi. To Hybrydowcy są przyszłością, właśnie dzięki fuzji „magii” i techniki, i wg tego czują się zobligowani do zaprowadzenia nowego porządku na świecie. Wedle ich zasad.



*



Nowa wojna zbliża się wielkimi krokami.



---



Wiem, czasem bredzę od rzeczy %-)

Do rzeczy: mam zamiar pobawić się konwencją/wizerunkiem SF i fantasy. Styl w miarę lekki, szybki. Będzie akcja. Jednocześnie boję się, że wyjdzie mi następna nudna sztampa, będąca klonem czegoś innego. I czy mój dziwaczni świat nie jest jakimś kryptoplagiatem czy coś w ten deseń?

Rady? Sugestie? Czy spalić i wymyślić coś innego?

80
Ekhem... jakbym znów czytał swoje pomysły, które podane trochę inaczej, o wiele skromniej, aczkolwiek nie mal jak te, które już wymyśliłem ok. 2-3 lat temu. To co napisałeś jest ciekawe, ale dosyć skromnie podane, jak na potencjał pomysłu... który już od dawna mam udokumentowany w kompie. Wszystko zależy od Ciebie, jak to zrobisz, jak napiszesz, jak będzie finalnie wyglądało. Jednakże jest tu wiele motywów znanych, kojarzących się z pewnymi dziełami (nie ważne jakimi). Nie będziemy się spierać kto był pierwszy, bo wszystko zależy od końcowego wyniku pracy. W każdym razie - nie najgorzej, ciekawie, ale wg. mnie skromnie przedstawione z motywami już szablonowymi (no cóż, wszędzie mamy szablony).



Pozdrawiam

Dodane po 1 minutach:

Wiesz co, to mi wygląda bardziej na jakieś typowe RPG niż na powieść. Przynajmniej w tej chwili, takie mam wrażenie czytając o tym, co napisałeś.

82
Jednakże nie miejmy do siebie pretensji, gdyby któremuś z nas udało się opublikować coś, w czym zawarte byłyby pomysły choć trochę podobne do ogółu tych, o którym teraz właśnie mowa, lub innych o których nie mamy jeszcze świadomości, a które skrywamy we własnych notatnikach.



Uprzedzam na przyszłość.



W rzeczywistości, ja bym sie tan nie napalał na tą ideę, bo wszystko super i pięknie, ale jeśli więcej niż jedna osoba na to wpadła nie wiedząc wcale, nie mając świadomości, że ktoś już to wcześniej wymyślił, albo dopiero wymyśli, także bez świadomości o kimś, kto wyobraża sobie to samo, to miej pewność, że w ten sytuacji żADNA ze stron nie jest oryginalna. Kropka.

Dlatego trzeba równowagi mentalnej i zachowania ostrożnosci w tym, co się robi, nie napalając się na coś, co i tak nie jest takie SUPER idealne, piękne i przede wszystkim nie oryginalna, tak bardzo jakbyśmy chcieli. Mam na myśli, że jeśli nie czujesz, że to jest powieść bestsellerowa, ani nie masz pewności, że napiszesz to na mistrzowskim poziomie, ani że będziesz w tym pionierem, "bo Bóg tak chciał", to nie licz na fajewerki, literackiego nobla, i tysięcy fanów z powodu swojego chwilowego olśnienia.



To do wszystkich nie świadomych.



uniwers - Sczere wyrazy szacunku dla tego co robisz, życzę połamania pióra.

pozdrawiam cię.

83
To ja przedstawię swój wytwór, który również jeszcze jest w powijakach. Najogólniej rzecz ujmując będzie to bardzo mocno zmieszane kilka światów i realiów historycznych:

-typowe fantasy (bez ras, sami ludzie),

-plus steampunk,

-plus latające wyspy,

-plus latające statki,

-plus kultura baroku



W efekcie otrzymamy... No właśnie, to mnie martwi, bo jest to dosyć sztampowy świat i jedyne, co mogło by go uratować to ciekawy system magii... I bitwy powietrzne.







I jeszcze ukłon w stronę Pratchetta, bo zaczynam myśleć o napisaniu jakiejś parodii, ale może potem jakieś detale, bo póki co to mam tylko ogólny zarys.
"No! I must kill the demons" he shouted

The radio said "No, John. You are the demons"

And then John was a zombie.

84
Mój świat powstał w głowie przed jakimiś paroma minutkami, więc... ;)



Ale w skrócie: Mamy lata 50 zeszłego wieku. II wojna światowa zakończyła się tak jak u nas. Z drobnym wyjątkiem. Gdzieś, podczas dalekich walk w Związku Radzieckim, wzbudzono mróz. Spadek temperatury objął prawie całą Europę. Powoli dociera do wybrzeży Ameryki Północnej, afrykańskich pustyń i zapomnianych miast dalekiego wschodu.

Mróz zaatakował nagle. Nieliczni śmiałkowie, którzy wrócili z wypraw na dawny front wschodni opowiadają o zamarzniętych czołgach, z załogami na zawsze związanymi ze swoim sprzętem. O żołnierzach na wiecznej warcie w okopach, nadal ściskających palce na spustach. O ludziach zamarłych w chwili rzutu granatem, podczas uniku, w chwili śmierci...



Bohaterem jest jeden z Lodovitów, ludzi, którzy penetrują zmarzniętą krainę, wybierając się do zamarłego w bezruchu Lwowa, Kijowa, Stalingradu. Jedni idą tam po materialne dobra, inni szukają rodziny, a nieliczni odpowiedzi. A im dalej tym ciężej i trudniej. Tym zimniej i straszniej.



Teraz rusza ekspedycja Aliancka. Ale nie jest jedyna. A poza tym to wie co kryją zamarznięte przestrzenie sowieckiej Rosji?



/przepraszam za ewentualne literówki. Mam usztywniony nadgarstek i niełatwo wszystko wyłapać i poprawić./
"Nie ma ludzi normalnych, są tylko źle zdiagnozowani"

85
trochę katastroficzne i przypomina mi ten ostatni słynny film ale zapowiada się ciekawe. Tyle że taki spadek temperatury powinien spowodować zmiany w przyrodzie (nie jestem specem, ale zmienią się prądy, więc zasolenie, więc niektóre organizmy wodne mogą zniknąć oraz poziom wody może opaść odsłaniając więcej ziemi) - trzeba by o tym poczytać ?!

86
Heh, fakt. Serio, wpadłem na to przeglądając po raz pierwszy forum. Teraz widzę kilka innych nawiązań. Pomijam film (no już trochę ta produkcja to ma ;) ), za to uderzyła mnie bliskość do "Lodu" Dukaja. Aczkolwiek dopiero po fakcie.



Co do skutków takiej katastrofy klimatycznej masz zupełną rację. Pomyślałem o tym. Tylko jakoś brakuje mi zakończenia takiej ewentualnej wyprawy. Wszyscy zamarzają ;) ? Chyba tu mi brakuje zmysłu pisarskiego :(.
"Nie ma ludzi normalnych, są tylko źle zdiagnozowani"

87
odnajdują wulkan lodowy, który zamiast lawy wyrzuca ogromne ilości chłodu...albo po prostu idzie kolejne zlodowacenie (one przychodzą podobno co jakiś czas, nie wiem czy pukają do drzwi)...albo w ziemię uderzyła niewielka kometa z metalu który w reakcji z powietrzem wytrąca ogromne ilości zimna...albo przy budowie tocamaca ktoś (na przykład Rosjanie) popełniają jakieś błędy, i reaktor termonuklearny zaczyna generować pole wytwarzające zimno.



Zabawne, ale to wszystko można odwrócić na ciepło.



Jeżeli to będą amerykanie to muszą uratować świat. A tak serio, to może by nic nie ratować, tylko pozwolić ludziom przyzwyczaić się do lodu? Druga część może opowiadać o legendach, że kiedyś na ziemi było gorąco, a teraz są tylko lodowe pustynie.

88
odnajdują wulkan lodowy, który zamiast lawy wyrzuca ogromne ilości chłodu...albo po prostu idzie kolejne zlodowacenie (one przychodzą podobno co jakiś czas, nie wiem czy pukają do drzwi)...albo w ziemię uderzyła niewielka kometa z metalu który w reakcji z powietrzem wytrąca ogromne ilości zimna...albo przy budowie tocamaca ktoś (na przykład Rosjanie) popełniają jakieś błędy, i reaktor termonuklearny zaczyna generować pole wytwarzające zimno.
a nie łatwiej po prostu przyjąć za przyczynę zmianę polaryzacji Ziemi?

89
Preissenberg pisze:a nie łatwiej po prostu przyjąć za przyczynę zmianę polaryzacji Ziemi?


Albo cokolwiek co brzmiałoby jakkolwiek prawdopodobnie.
"No! I must kill the demons" he shouted

The radio said "No, John. You are the demons"

And then John was a zombie.

90
Współnie za znajomym zamierzamy opracować postnuklearny świat do pewnego projektu (nazwijmy to internetową sesją RPG :P). W tym celu w punktach opracowaliśmy wstęp, tj. historię od której wszystko się zaczęło (a może skończyło? - mniejsza z tym). Niestety historia owa wciąż wydaje mi się być zbyt skomplikowana i mało wiarygodna. Prosiłbym więc o konstruktywną krytykę, wskazanie błędów i nieścisłości oraz propozycje zmian. Z góry dziękuję.
1. Złoża ropy są na wyczerpaniu. Cena tego surowca rośnie z dnia na dzień. Globalny kryzys gospodarczy jest nieunikniony.

2. Stanom Zjednoczonym nie wystarcza ropa transportowana z Iraku oraz Iranu. Podejmują więc decyzję o inwazji na Arabię Saudyjską.

3. Na terenie Stanów Zjednoczonych wybuchają liczne protesty przeciw walkom poza granicami kraju, które stają się coraz mniej opłacalne.

4. Rosja wykorzystuje chwilę słabości USA i w imię szczytnej idei panslawizmu, przy użyciu mniej szczytnych środków, zajmuje kolejne kraje słowiańskie.

5. Kraje NATO potępiają działania Rosji i nakazują się jej wycofać, czego ta uczynić nie zamierza.

6. Kraje Europy Zachodniej, widząc że nie mogą liczyć na pomoc zamorskiego sojusznika, który obecnie zajęty jest własnymi sprawami, zaczynają przygotowywać się do wojny. NATO się rozpada, a część jego funkcji przejmuje Unia Europejska.

7. Rosja posuwa się coraz dalej, wgłąb Europy. Unia decyduje się pozostawić jej zagrabione kraje, wzamian za wstrzymanie dalszej ekspansji.

8. W obawie przed wybuchem wojny domowej, Stany wycofują swoje wojska z Arabii. Pozostawiają jednak armie okupujące Irak oraz Iran. Sytuacja w kraju zaczyna wracać do normy.

9. Arabia zmobilizowana sukcesem idzie z odsieczą sąsiadom. Stany zostają zmuszone do wycofania pozostałych przy życiu żołnierzy z Iraku i Iranu. Arabia wraz z uwolnionymi krajami tworzy muzłumańskie superpaństwo - Kalifat.

11. Korzystając z globalnego zamieszania, przy pomocy wojsk japońskich, władzę w Chinach przejmują rewolucjoniści, którzy bardzo szybko zdobywają zaufanie ludu. Chiny wraz z Japonią zamierzają podbić Indie, jednak walki przedłużają się, a żadna ze stron nie uzyskuje znaczącej przewagi.

12. Rząd USA potajemnie prowokuje Meksyk do ataku, po czym okrzykuje go agresorem. Naród znając wyłącznie oficjalną wersję wydarzeń, nie potępia rządu za wysłanie wojsk do walki z Meksykiem.

13. Stany Zjednoczone podejrzewają kraje Ameryki Południowej o wspieranie "meksykańskich najeźdźców". W newralgicznych miejscach zrzucają bomby atomowe, jednak sam Meksyk pozostawiają poza ich zasięgiem ze względu na złoża ropy, które tam występują.

14. Zniszczenia wojenne powodują spadek wydobycia ropy, a co za tym idzie jeszcze większy jej niedostatek. W walkach bierze udział coraz mniej jednostek pancernych, a lotnictwo i jednostki wodne zaczynają być stosowane głównie dla transportu piechoty, Ta ostatnia natomiast zyskuje na znaczeniu.

15. Rosja uzupełnia braki militarne spowodowane wcześniejszymi podbojami i uderza ponownie - tym razem na wschód. Jej celem są osłabione Stany Zjednoczone.

16. Unia Europejska, obawiając się potęgi Kalifatu oraz jego fanatycznej armii, decyduje się go zatrzymać, zanim wchłonie kolejne państwa muzłumańskie. W tym celu wysyła wojska na tereny owych państw. Kalifat, zauważając opór, nuklearnie wyniszcza Europę. Jednak Unia nie pozostaje dłużna - również zrzuca atomowe ładunki.

17. Chiny widząc, że wysiłki idą na marne, a walka z Indiami to tylko bezsensowne wyniszczanie własnej armii, zrzucają bomby atomowe na tereny przeciwnika omijając jednak strategiczne punkty, które mogłyby w przyszłości przynieść im zyski. Stany w desperacji w desperacji zrzucają bomby na Rosję, która ochoczo odzwdzięcza się tym samym.

18. USA widząc, że nie wskórają nic walką na dwa fronty zamierzają użyć broni biologicznej przeciw Meksykowi. Jednak w wyniku nuklearnego ataku ze strony Rosji, laboratoria zostają zniszczone, a groźny wirus wydostaje się na wolność.

19. Wojna trwa, a świat pogrąża się w chaosie.
J. Tuwim pisze:O, czemu żeście, okrutni zwiastuni

nowego słowa, spotwarzyli boga?

O czemu żeście, zaślepieńcy wiary,

dali mi tylko człowieka, miast boga,

co przecież bogiem, bogiem był prawdziwym

- straszliwą mocą!!!!

91
Nie no, cytować tego wszystkiego nie będę! Bo nie! ;)



Po kolei:



1. Stan faktyczny - dobre wyjście.

2. Jakaś dziura. Jak już zamierzasz wychodzić z takiego punktu, dowiedz się więcej o krajach OPEC, a także o złożach ropy, które nie są eksploatowane. Arabia Saudyjska jest bliskim sojusznikiem Waszyngtomu i co jak co, ale na cel ataku nie pasuje.

3. Tak, tego można się spodziewac.

4. Bzdura. Zapominasz o Unii Europejskiej. Rosja prędzej ruszyła by na Kaukaz i dalej na wschód i południe.

5. Karta NATO zobowiązuje do interwencji. Wiele z krajów slowiańskich już jest w NATO, więc...

6. Ehmmm trochę poczytaj o polityce międzynarodowej.

7. Czyżby Europa nic się od czasów III Rzeszy nie nauczyła? Lagicznie nie do przyjęcia.

8. Mam wątpliwości czy USA stać na trzy wojenki na raz. Szczególnie wobec oporu opinii publicznej.

9.Taaaaa. A jak się niby dogadali? Polityka i wrogość do USA to nie wszystko. Oni bardziej nie nawidzą siebie wzajemnie. Sunnici, Wahabici, Szyici itp...

10. Nie wywołuję się 3 wojen, by naraz wszystkie odpuścić.

11. Chiny i Japonia RAZEM?! Ekhemm. Zrób sobie przysługę i poczytaj trochę o działaniach armi Cesarstwa Japonii w Chinach. Wierz mi, pamięć o tym jest naprawdę silna. Japonia zaś nie ma armii, tylko siły obrony. Ciężkoby było przekonać Japończyków do walki.

12. Z wojny na wojnę? Nawet USA nie są tak głupie.

13. bez komentarza...

14. Spadek wydobycia ropy gdzie? Chyba tylko w okolicach Ameryki centralnej i południowej.

15. Na wschód? Przez cieśninę Beringa? I co chcą zaatakować? Alaskę i Kanadę? Skoro USA przed chwilą użyło broni jądrowej?

16. Tak! Samobójcy na lotniach zrzucają ładunki atomowe na Europę... Która bardziej się przejmuje zakimś zagrożeniem na zadupiu, niż Rosją, która dopiero co groziła jej granicom... I jak przedą ci fanatycy z Kalifatu?

17. ??? No to już przesada...

18. A! To jeszcze Meksyk nie dostał nuklearką?

19.Co do chaosu to zgoda...



Krótko (albo i nie) bez sensu ładu i składu. Wydaje się, że masz niewielką wiedzą o świecie i mechanizmach nim rządzących. Patrzysz na swój świat poprzez pryzmat tego co pojawia się w mediach. przypomina to trochę scenariusze jakie tworzyłem kilka ładnych lat temu. Ale mimo wszystko jakiś ciąg zdarzeń istnieje i np. w stanach najprawdepodobniej niewiele osób dopatrzyłoby się jakiś nieścisłości. Wydaje mi się, że potrzebujesz nieco więcej wiedzy i tyle. Wyobraźnia jest.



A to na gorąco:



1.bez zmian.

2.gospodarka załamuje się. UE zaczyna się rozpadać gdy regionalne nacjonalizmy przełamują chęć do konsolidacji.

3. Rosja ropoczyna szeroką inwazję na Kaukazie.

4. Nacjonaliści Niemieccy przejmuja władzę. Jako prestiżowy punkt swojej populistycznej polityki uznają odzyskanie Kłajpedy i Prus.

5. Chiny, celem zabiezpieczenia żywotnych interesów na wchodzie zajmują sąsiednie kraje.

6. Związane umowami z Japonią i broniące złóż ropy na bliskim wschodzie USA podejmuje interwencje.

7. Niemcy zajmują zbronie Kłajpedę. Formalny rozpad Unii Europejskiej. Praktycznie wszystkie kraje wykorzystują sytuację dla zaspokojenia swoich aspiracji. Np. Polska udrza na wschód odzyskując Lwów i Wilno.

8. W Okręgu Kaliningradzkim dochodzi do incydentu nuklearnego. Najprawdopodobniej doszło do awarii, bądź wypadku. na krórymś ze starych okrętów floty Bałtyckiej. opad obejmuje sporą część Europy. Walki toczą się dalej, ale ze zmiejszającą się intensywnościa.

9. Załamanie się rządów w Ameryce Południowej i Centralnej. Partyzantki i kartele narkotykowe staraja sie przejąć władze wobec załamania się rynku narkotykowego w pogrązonym w kryzysie świecie.

10. Partyzantki muzułmańskie, oraz załamanie współpracy międzynarodowej pogrążają całkowicie w chaosie kraje arabskie.

11. Pozostawione same sobie kraje Afryki topią się w etnicznych rzeźiach.

12. Zagrożona zarówno przez Chiny, jak i USA i ich sojuszników, Korea Połnocna używa na masową skalę broni jądrowej. Wyspy japońskie, czy to przypadkiem, czy to z premedytacją, doświadczają precyzyjnych uderzeń nuklearnych w uskok tektoniczny. Skutkiem są trzęsienia ziemi wykraczające poza skalę. Kiedy ustają wielkie sztormy kraju kwitnącej wiśni już nie ma.

13. Pakistan i Indinie niszczą się wzajemnie w nuklearnym ogniu.

14. Sousz USA - Rosja. Jako dwie największe i wciąż spójne potęgi kraje te podejmują się zaprowadzenia porządku. USA zajmuje się Amerykami i Australią, Rosja zaś Europą i tym co się da ocalić ze wschodu. Chiny są otoczone ,lepiej niż murem przez, nuklearne pustkowia.



i to tak... pisane na żywca.



P.S przepraszam za ew. błędy.
"Nie ma ludzi normalnych, są tylko źle zdiagnozowani"

Wróć do „Kreatorium”

cron