1
Witajcie. Przejdę od razu do rozwinięcia tematu.



Bohater - narracja 1 os. - naturalna

Autor - 3 os. - wszechwiedzący, w pewnych momentach rozmawiający z wybranymi postaciami dowolnie, niekiedy swobodnie, przewodząc również jako aktywny uczestnik zdarzeń, ingerujący w ową rzeczywistość. Rozmawia z bohaterem. Telepatycznym kanałem komunikacji, o tak: Twórca rzeczywistości (autor) <-> świadome dzieło (postać).

"Głos" - 2 os. - "eksperymentalna" (ciekawe) (mieszana dynamicznie?)

X narrator - "czyta" myśli postaci, do bohatera zwraca się wg. wzoru "Ty, czyli Ja".

Różne alternatywne Ego narratorami bohatera i być może też innych postaci. - mieszane style.



świadome Rzeczywistości - narratorem wszechwiedzącym i "poznającym" rzeczywistość, która tworzą, o tak: "Jestem się wolną istotą, gdy odbieram dobro, jestem zgubioną myślą, gdy czas horyzontalnie spowalnia moje własne sukcesywne samopoznanie. Słucham myśli, doświadczam emocji. Wybieram przeżycia. Trwam w materii. Jestem egzystencją. Ja Jestem!"



C.D.N.



Przypuszczam, że już ktoś się zainteresował tematem ;p





"zabezpieczone" już!

Dodane po 2 minutach:
narratorem wszechwiedzącym i "poznającym" rzeczywistość, która tworzą, o tak: "Jestem się wolną istotą
która = które

Jestem się = Jestem.

2
Obawiam się, że wyjdzie z tego artystyczny bełkot. Za dużo rzeczy chcesz tu wcisnąć, jeśli przesadzisz zaczniesz męczyć i nikt nie będzie chciał czytać.



Dialogi między autorem i bohaterem już były, i są na ogół fajne i przyjemne. Natomiast nie podoba mi się ta 2 os. którą nie bardzo rozumiem po jakiego grzyba starasz się wprowadzić. Przypuszczam, że taki mix może odbić się na jakości tekstu i to nie pozytywnie. Cóż poczytamy zobaczymy...



Pozdrawiam
"Tworzenie od niweczenia.

Kres od początku,

Któż odróżni z całą pewnością?"

3
Narracja w drugiej osobie liczby pojedynczej jest najbardziej ekspresywna. Ja to robię po prostu tak, że i narrator i odbiorca narracji są bohaterami wydarzeń, najlepiej pobocznymi. Wtedy mamy pierwszą osobę (gdy narrator mówi o swoim zachowaniu) i drugą (gdy robi coś odbiorca) i trzecią (dla pozostałych bohaterów).
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

4
Obawiam się, że wyjdzie z tego artystyczny bełkot. Za dużo rzeczy chcesz tu wcisnąć, jeśli przesadzisz zaczniesz męczyć i nikt nie będzie chciał czytać.
Wezmę sobie twoją opinię do serca. Masz rację to prawdopodobnie będzie mogło męczyć. Podzielę to. Nie wszystko w jednym. Już lepiej prawda?


Pozdrawiam
Dzięki. Wzajemnie.


Narracja w drugiej osobie liczby pojedynczej jest najbardziej ekspresywna. Ja to robię po prostu tak, że i narrator i odbiorca narracji są bohaterami wydarzeń, najlepiej pobocznymi. Wtedy mamy pierwszą osobę (gdy narrator mówi o swoim zachowaniu) i drugą (gdy robi coś odbiorca) i trzecią (dla pozostałych bohaterów).
Czy nie zostało właśnie tym sposobem napisane opowiadanie pt. "Skazani na Shawshank" S. Kinga? Może się mylę, ale to mi przychodzi do głowy, gdy przeczytałem twój tekst, VV.



Postaram się nie namieszać zbyt dużo. Rozwiązaniem może okazać się zastosowanie różnych stylów narracji w różnych utworach. Stopniowo wprowadzać kolejne nowe, a poprzednie stopniowo odejmować. Płynne przejście. Ciekawie czy mi się uda dobrze to zrobić :) Wymagałoby to "trochę" pracy nad samą narracją. Przede wszystkim nie mogę przesadzić. Fakt. Spokojnie i progresywnie płynąć w treści.

5
Czy nie zostało właśnie tym sposobem napisane opowiadanie pt. "Skazani na Shawshank" S. Kinga?
Nie mam pojęcia, ale to możliwe. :)
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”