Co sądzisz o 3 strofach tego utworu (pomijając Inwokację i Epilog)?

Bardzo dobre (Brak głosów)
Dobre
Liczba głosów: 1 (33%)
Raczej przeciętne (Brak głosów)
Kiepskie
Liczba głosów: 2 (67%)
Liczba głosów: 3

"Requiem dla dnia" [poezja]

1
Pozwólcie kochani, że zaprezentuję taki utwór, który na pewnym innym forum przeszedł bez echa, jak to się mówi kolokwialnie.



Gorąco zapraszam do komentowania (również krytycznego) i oceniania!



Widać nawiązania do kilku znanych klasycznych utworów - ciekawa jestem, czy i ile skojarzycie. Chyba byłam trzeźwa, kiedy to pisałam, chociaż już nie pamiętam dokładnie, bo było to chyba zimą, wiele czasu minęło. :roll:



Pozdrowienia.



"Requiem dla dnia"



INWOKACJA




Muzo! Boleść wyśpiewaj,

Co umysł mój zacny

Zmąciwszy, podle kole.



Pomnij, różanopalca, że próżno dziś szukać onej zgryzoty po ziemi -

Ani przedtem, ani potem, oprócz tylko we dniu onym.



Czemu tłuste owce

Tak mało wełny swym panom przynoszą?

Przez to strzyżenie trudniejszym się staje.



Jak będzie? Powiedz, o córo Fausta*, coś o tem!





STROFA I



Dróżką wędrując, tuż przed wschodem słońca,

Wśród lasu gęstwy zaplątawszy kroki,

Odczułam nagłe wrażenie gorąca.

Wraz mną poczęło kolebać na boki:

"Jakże to tak - czy wśród tej głuszy padnę?"

- Myśl ta w mej głowie błysła bolejąca.

Nade mną chmury sunęły gromowładne;

Dzisiaj mnie jeszcze nabawiają trwogi...

Lecz lęk zabiwszy, poszłam dalej snadnie*.





STROFA II



Kroczyłam zatem, mroczne leśne knieje

Zgłębiając. Idąc, bardzo pilno baczę:

Co to za chichot? Czy się diabeł śmieje,

żart sobie z mojej zrobiwszy rozpaczy?

Dźwięk wnet zamilknął... Rosą zlana łąka...

Znów to uczucie: czy upiór kołacze,

Czy na wieczystej harfie Requiem brzdąka?

Uczucie straszliwe, pośród którego

Romansów pełen mój umysł się błąka!





STROFA III



Rozpaczy moja, któraś tak sławetnie

Pragnienia moje okryła całunem,

Marzenia moje ubiłaś zaciekle,

W krysztalno-złotej* je zamknąwszy trumnie,

Już mnie nie nawiedzaj! Pomnij, że dzisiaj,

Gdyś mnie zdrętwienia spoiła piołunem,

Lękliwość czuję. Mych utrapień misa,

Co piję, z wszystkich mnie przywar wyzuje.





EPILOG



Tak za dni moich, gdy splinu* krwią pluję,

Słychać tak nieraz przy śliwie na trawie

Wściekłe szczekanie, głośne śpiewanie...



I zazdrościła młodzież gromów sławie,

Która brzmi dotąd w lasach i w polu,

I której skończenie tedy, i ludzkiego rodu,

We dniu onym Końca.



Cóż być powinno, jak wszystko nietrwałe?

Myśli me świeże, dziewicze,

Szkaradne larwy oblazły.



Niech zabrzmi słodki śpiew harfy...

A milknąc, niech maluje Sztukę.



Finis*.




Objaśnienia:

1. Faust - bohater Goethego (Dr Faust),

2. Snadnie - chętnie, lekko,

3. Krysztalno-złota = kryształowo-złota (zabieg stylistyczny dla zachowania rytmu),

4. Splin = spleen (ang. śledziona; nuda, drętwota),

5. Finis = łac. koniec.




Dodane po 1 minutach:



Co to, nie można u Was edytować postów??



Dodane po 37 sekundach:



Kurde, chciałam ankietę dodać, co za dziwne forum!!
"Claviceps purpurea"

2
Napisz mi na PW treść ankiety i na jak długo, a dodam.

Jednak tekst chyba powinien wylądować w innym dziale, gdyż nie zajmujemy się weryfikacją poezji.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

3
Weber pisze:nie zajmujemy się weryfikacją poezji.


No tak... Nawet racja... Jak mawiała moja nauczycielka niemieckiego: "O gustach się nie dyskutuje, po prostu"... :oops: ;)
"Claviceps purpurea"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”