Kiedy swiat spowija ciemnosc
i przynosi burze z soba,
blysk przecina mroczne niebo,
chcialabym byc tutaj z Toba.
Deszcz brzmi dla mnie jak muzyka,
slysze szum kojacy uszy,
serce moje szybciej bije,
dzwiek dociera do mej duszy.
Chce, by moje czarne mysli
opuscily mnie na zawsze,
wiec uchylam lekko okno,
chlodny wiatr ma skore glaszcze.
Zamykam zmeczone oczy,
dreszcz przeplywa przez me cialo,
ciagle jestes tak daleko,
ciagle mam Ciebie za malo.
Czuje cieplo Twego ciala,
jakbys objal mnie ramieniem.
Delikatny, czuly dotyk
pozostaje wciaz pragnieniem.
2
Bardzo rytmiczny, bardzo zgrabnie napisany tylko...
aż za. Poważnie mówię, przydałoby się podzielić może na zwrotki, albo dać przynajmniej na końcu jakiś akcent, jakieś zburzenie rytmu.
Bo jak się czyta, to niby o poważnych rzeczach ale rytmiczność i zgrabność powodują, że kolejne wersy zaczynają brzmieć: ta ta ta ta ta... jak stukot kół pociągu, nużąco.
Ale wierszyk naprawdę zgrabny i swój urok posiada
Zuzanna
aż za. Poważnie mówię, przydałoby się podzielić może na zwrotki, albo dać przynajmniej na końcu jakiś akcent, jakieś zburzenie rytmu.
Bo jak się czyta, to niby o poważnych rzeczach ale rytmiczność i zgrabność powodują, że kolejne wersy zaczynają brzmieć: ta ta ta ta ta... jak stukot kół pociągu, nużąco.
Ale wierszyk naprawdę zgrabny i swój urok posiada

Zuzanna
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek
uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek
Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat
uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek
Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat