Latest post of the previous page:
Uhm
To raczej tylko wisienka na torcie. Poza tym jedno wynika z drugiego. Naprawdę Ci się zdaje, że poważne czasopisma będą współpracować z nikomu nieznanym autorem, który wydał własnym sumptem książkę w ilości ( niech tam!) 1000 egzemplarzy, a czytelnicy na spotkanie z kimś takim będą walić drzwiami i oknami? Wiesz, ja rozumiem różnicę między prozą, a poezją, częściowo przyznaję Ci tu rację, jednak są przecież konkursy poetyckie, IMHO jeśli się nie wybijesz w takowych, nie staniesz się choć trochę znany, wydawanie własnym sumptem to ślepa uliczka. Mimo wszystko.FranzK pisze:Wreszcie - mówicie o promocji itd., a zapoznanie środowiska z własną osobą i twórczością nie odbywa się dzięki zawrotnej ilości sprzedaży tomiku, a poprzez uderzanie z materiałem gdzie się da, współpracy z czasopismami, spotkaniom autorskim.
Stefan Darda pisze:Andrzej Pilipiuk pisze:Ja takiego sensu w tej chwili nie widzę.
A no właśnie się kiedyś nad tym zastanawiałem. Wydawałoby się, Andrzeju, że w Twoim wypadku byłoby to dość uzasadnione...
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”