61

Latest post of the previous page:

Skonczylem wlasnie czytac o morderstwie Kurta Cobaina, w toku jest Jolanta Stefko - Możliwe sny, Kurt Vonnegut - Rzeźnia..., ciagle mecze Ulissesa i jeszcze coś, autorów nie pamiętam - Po co nam ta wojna, o Afganistanie i polakach zreszta nie tylko, duzo roznych rzeczy mozna sie dowiedziec
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.

62
"Droga do szaleństwa" H.P. Lovecraft (zbiór opowiadań).
These dreams in which I'm dying are the best I ever have.

I'd like to learn how to play irish melody on flute.

"Dreaming dreams no mortal ever dare to dream"
E.A. Poe "The Crow"

63
Chodze sobie po empiku, szukam Martina, może jakiś nowy Kres'ik, Grzędowicz? Patrze, a tu wielgachna księga.. nazwisko Herbert.. tytuł Dżihad Bulteriańska.. Chryste. Mistrz zmartwychwstał.. albo zombie? Nieważne.

30 sekund później leciałem do domu z dwoma pięknie ilustrowanymi tomiskami, głośno złorzecząc światu za to, że nie było od razu trzeciego.



Kawusia, papierosek.. otwieram. Coś się imię nie zgadza..

Patrze podejrzliwie na Kawusię. Nie skomentowała.

Kawa była ok. Autor nie ten. Syn. Cóż.. aa spoko, diuna, dżihad bulteriańska.. chłopie wracaj czeka Cię wymarzony prequel!

A może syn odziedziczył pióro ojca? Mój własny żywy Herbert.

Zaczynam. Początki zazwyczaj są słabe, nic to. Czytam - tj. o ile czytaniem można nazwać tę czynność pomiędzy cochwilowym patrzeniem na zegarek. Papieros. Jest źle. "I've been screved". Dobra nieważne, twardy jestem, przeżyłem Eragona i pierwsze sto stron Najstarszego. Klękajcie narody!

Przynajmniej młody miał niewykorzystane materiały Mistrza. Graj muzyko.



"(...) Pocałunek był długi, a później stał się namiętny. (...)"

Zabijcie mnie! :(



Przez miesiąc się zbierałem do kupy.. Toż Torquemada mniej kaleczył..

;(
Cave me domine ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo.



Szaleństwo to obecnie jedyny rodzaj indywidualizmu. Reakcja obronna organizmu na absurdalny ład i banalność świata.

64
"(...) Pocałunek był długi, a później stał się namiętny. (...)"


Piękny babol <wzdycha>



Dostałam od psiapsióły "Rękę mistrza" Stefcia. Jak zwykle się boję. Mistrzu, błagam, nie rozczaruj mnie...
"Niechaj się pozór przeistoczy w powód.
Jedyny imperator: władca porcji lodów."

.....................................Wallace Stevens

65
Kończę 'śpiąc w płomieniu' Carrolla.
Ten niedopałek jest zamarynowany w strachu przed ZSRR i wymoczony w heavymetalowych balladach, co daje mi kopa, by użyć papeterii nasączonej moimi ulubionymi perfumami i przykleić znaczek do góry nogami.

66
"Gra Anioła" - Zafona, "Hrabia Monte Christo" - Dumasa, "Komórka" - Kinga [!!!] (na bór! cóż za bzdury), "Scarlett" - Ripley (tym razem w oryginale :D)
"Bawisz się słowami. Upajasz się nimi. Słowami chcesz zastąpić normalne, ludzkie uczucia, których w tobie nie ma."

______________________

Non. Je ne regrette rien.

67
A ja - "Szklane księgi porywaczy snów" Dahlquista. Wbrew pompatycznie tandetnemu tytułowi powieść jest świetna i gdy dobrnę do końca, pewnie o niej wspomnę w Polecalni.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

68
Po raz kolejny Lot nad kukułczym gniazdem.
Ten niedopałek jest zamarynowany w strachu przed ZSRR i wymoczony w heavymetalowych balladach, co daje mi kopa, by użyć papeterii nasączonej moimi ulubionymi perfumami i przykleić znaczek do góry nogami.

70
Bo to całe szufladkowanie jest o kant d.py potłuc :) Autor opowiada jakąś historię, to czy będzie dobra, zależy od niego, a nie od gatunku w jakim tworzy.



Ontopicznie - aktualnie czytam Leibnitza i Witelona oraz "Dzieje starożytne narodu litewskiego" Narbutta - wydanie z 1835 roku.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

71
łasic pisze:Dostałam od psiapsióły "Rękę mistrza" Stefcia. Jak zwykle się boję. Mistrzu, błagam, nie rozczaruj mnie...
Ha. A ja dostałem pod choinkę.

A aktualnie czytam...

yhhh.

"Marzenia i Koszmary" (Stefan z USA)

"Upiorna noc w Los Angeles" - Franklin W. Dixon (mała, brukowa powieść ;))

"Skazani na zagładę" - Christopher Hyde

"Dzień Tryfidów" - John Wyndham

Do tego trzy tomy historii filozofii wg Tatarkiewicza...

A! I mam jeszcze pod ręką "Dialogi Konfucjusza" :twisted:

Czyste zło!

73
Drzwi percepcji, Huxleya rzecz jasna.



"Róża jest różą. Ale te nogi krzesła były nogami krzesła, a zarazem świętym Michałem i wszystkimi aniołami."



Ile tej meskaliny musiało zejść.
Ten niedopałek jest zamarynowany w strachu przed ZSRR i wymoczony w heavymetalowych balladach, co daje mi kopa, by użyć papeterii nasączonej moimi ulubionymi perfumami i przykleić znaczek do góry nogami.

74
Terry Pratchett "Zbrojni"

Terry Pratchett "Muzyka Duszy"

(jak widać, rok zaczynam od szaleńczego rechotu w Ankh-Morpork xD)

Oprócz tego przedzieram się przez "Oko Jelenia" skradzione koledze i próbuję odkryć fenomen "Zmierzchu" Stephenie Mayer...



święta, święta i po świętach... Koniec z czytaniem do trzeciej w nocy :cry:
Zgon jest najczęstszą przyczyną śmierci.

75
Obecnie czytam dwie książki:

Biografię Trumana Capote czyli "Capote"

i "Dzień Szakala" Forsythe'a.

Trochę na raty czytam, ale Dzień Szakala pewnie lada chwila skończę :D gdybym tylko książki gdzieś nie posiał.. :D
//generic funny punchline

76
Marcin Szczygielski "Pl-Boy. Dziewięć i pół tygodnia z życia pewnej redakcji". Dzięki ci, matko.
Ten niedopałek jest zamarynowany w strachu przed ZSRR i wymoczony w heavymetalowych balladach, co daje mi kopa, by użyć papeterii nasączonej moimi ulubionymi perfumami i przykleić znaczek do góry nogami.

Wróć do „Czytelnia”

cron