Jak to leciało? <zbiera z podłogi skrawki papieru pokryte hieroglifami> Ykchym, kilka razy tu zaglądnęłam i spodobało mi się. Nawiasem mówiąc, w ogrodzeniu jest dziura.
Nieważne.
Pisanie zaczęłam chyba w pierwszej klasie podstawówki, tworząc coś, co miało być prezentem dla młodszej kuzynki i nosiło szumny tytuł "Opowiadania wielkanocne". Zakładam, że leży gdzieś pokryte warstwą kurzu.
Interesuję się fotografią i (od kilku dni) animacją

Coś jeszcze?
Właśnie, ostatnio odkryłam u siebie drugie ja. Na dodatek nie chce się słuchać, mruczy złośliwie pod nosem i podśpiewuje. Czujcie się ostrzeżeni.
I co? Już mogę?