Twoja krótka historia. [powiedzmy, że obyczajowa miniatura]

1
Mój pierwszy tekst na tym forum, mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle. Wszelką krytykę, porady przyjmę z otwartymi ramionami.

Do tego tekstu inspiracją był wierszem Stanisława Barańczaka "NN próbuje sobie przypomnieć słowa modlitwy", tekst jest jakby delikatną kontynuacją bohaterów.

Strasznie krótko wyszło, ale dosyć mojego ględzenia.



Twoja krótka historia.



Viva la vida!





„Były dwie siostry: Noc i Śmierć,

Śmierć większa, a Noc mniejsza,

Noc była piękna jak sen a Śmierć,

Śmierć była jeszcze piękniejsza – ”

K. I. Gałczyński





Widziałam, jak się urodziliście.

Każdy z osobna.

Zawsze krzyczycie, oznajmiając światu: „Oto ja! Jestem, czekaliście na mnie!”.

Jedno podobne do drugiego. Czasami różni was kolor skóry czyoczu.

Ale wszyscy jesteście tacy sami.

Przynajmniej na początku.



Potem jest kilka lat wstawania w nocy, uspokajania, bawienia się, opiekowania… W imię czego? Waszego życia. Byście zawsze byli szczęśliwi. Mówicie na to dzieciństwo. Jedni wspominają je bardzo dobrze. Inni źle.



Lubię obserwować ludzi.



Kilka dni temu jechałam tramwajem z jedną, z was. Ona do pracy, ja w nieznane. Miała na sobie tandetny płaszcz, odziedziczony po starszej siostrze, trzy pierścionki na palcach. Każdy z nich coś dla niej symbolizował. Jeden był pamiątką rodzinną po ukochanej babci, drugi dostała „na szczęście” od przyjaciółki, a trzeci znalazła w noc sylwestrową, kiedy rozstała się z Piotrem. Zapuchnięte oczy pokazywały, jak mało spała przez ostatnie dni. Mam nadzieję, że uda jej się wyrwać z szarej codzienności: skończyć studia, zacząć pracować i wyprowadzić się od nienawidzących się rodziców, aby rozpocząć normalne życie. Jeszcze tylko rok bez snu. Potem będzie już inaczej. Jej dom będzie inny. Spokojny, pełen miłości i ciepła.



Albo…



Ostatnio po cichu weszłam do jednego z mieszkań. Widziałam samotnego mężczyznę, który balansował na skraju wyczerpania. Bił się z własnymi słabościami. A przecież obiecał, że nigdy więcej nie sięgnie po alkohol. Stracił wszystko. Żonę, dzieci, pracę. Ale to już ostatni raz. Jutro odbuduje wszystko i odzyska rodzinę. Jeśli jutro nastąpi…



Ile takich osób poznałam, ile jeszcze poznam? Nie wiem, mam nadzieję, że niedługo ich nie będzie w ogóle. Bo człowiek ma zbyt krótko jest na tym świecie, by się zamartwiać.

Z boku obserwuję wasze życie. Jak bardzo jest kruche, ale potrafi być szczęśliwe. Jeśli ktoś patrzy na ówczesny mu świat przez różowe okulary, nazywacie go optymistą. Zawsze uśmiechnięty i radosny. Choć czasami to przykrywka. Przykrywacie się szczelną maską i myślicie, że nic nie widać. Potrafię zajrzeć do waszych dusz. Często jest w nich tyle pytań. Banalnych, retorycznych, przyszłościowych. Nie znacie jutra. I ja też. Ale czekam na was.



Człowiek.



Ile wątpliwości nasuwa to słowo. A gdy przechodzi ono w czyn mówią, że każdy stanowi zagadkę. Jesteście nią sami dla siebie. Wiecie o sobie tyle, na ile was sprawdzono. Zanim zaśniecie, często myślicie. Przeliczacie bilans strat i zysków. Codzienne drobne kłamstwa, lęki, zdrady, uśmiechy. Chcecie się poprawić, dążyć do ideału. I możecie być zdziwieni, ale ja w was wierzę i trzymam za was kciuki.



Mówią, że wszystko zabiorę. A to nieprawda. Ile po sobie rzeczy zostawiacie, ile wspomnień? I zawsze mam nadzieję, że zostaniecie ocaleni od zapomnienia w tym świecie. W mojej pamięci zawsze jesteście wielcy i niezwyciężeni, bo podjęliście trud życia.



Nie sprawia mi przyjemności patrzenie na dusze małych dzieci, które zbyt wcześnie musiały zejść z tego świata. Czasami prosicie mnie bym przyszła, bym wam pomogła przejść na drugą stronę. Jakie zdziwienie widzę w waszych oczach, gdy mnie w końcu ujrzycie. Wtedy próbujecie się ze mną targować i gdybym tylko mogła dać wam wygrać…



Niech żyje życie!

2
Może żeby ocenić to co napisałaś zacytuję Mroczną Wieże, Powołanie Trójki.

...DLA MNIE BOMBA.

Roland zmarszczył brwi. -Bomba ?-

-Chciał powiedzieć że niezła zabawa...



Pozdrawiam i chciałbym zobaczyć więcej Twojej twórczości.

3
Bardzo przepraszam że dwa posty. (Moderator może edytować) Zapomniałem powiedzieć wszystko mi się podobało oprócz "Zanim zaśniecie, często myślicie" to oznacza że ludzie rzadko myślą? Tylko to mnie zakuło w oczy, tak to GIT.

5
czyoczu -> spacja powinna być, ot literówka

Miała na sobie tandetny płaszcz, odziedziczony po starszej siostrze, trzy pierścionki na palcach.
walnęłaś tymi pierścionkami ni z gruchy ni z pietruchy, czemu tak? aaa dalej jest ciąg dalszy. Kurde, tak się nie robi. Pierścionki w nowym zdaniu!!


Każdy z nich coś dla niej symbolizował.
niej, nich, niego - za dużo

Każdy coś dla niej symbolizował by wystarczyło, choć symbolizować dla kogoś samo w sobie jest złem O_O Każdy coś symbolizował - i jest bosko :P


Zapuchnięte oczy pokazywały, jak mało spała przez ostatnie dni.
pokazujące oczy? no, no


Bo człowiek ma zbyt krótko jest na tym świecie, by się zamartwiać.
"ma" wywalić



co to są pytania przyszłościowe? O_o


Człowiek.



Ile wątpliwości nasuwa to słowo. A gdy przechodzi ono w czyn mówią, że każdy stanowi zagadkę.
jak człowiek może przejść w czyn? ja się czuję rzeczownikiem pod tym względem a nie czasownikiem O_O Pika się pyta czy chodzi o "człowieczenie" albo "kwestie reprodukcyjne". Oj, rozbawiło mnie to nieludzko.





z całego tekstu podoba mi się jedno zdanie, jedno! słownie: jedno!! a nawet połowa:
Wtedy próbujecie się ze mną targować i gdybym tylko mogła dać wam wygrać
a to niedobrze, że mi się tak mało podoba.

No dobra, gada sobie śmierć... fajnie.

Ale nieciekawe to to jest. Śmieszne momentami, a nie powinno być. Nic świeżego. Styl nie zachwyca ani nie powala<chyba, że kogoś powaliło "człowiekowanie">. Myślałam, że będzie ciekawsze - jedna zaleta, tekst jest krótki. Wrzuć następnym razem coś ciekawszego(wynurzenia śmierci są oklepane jak twarz boksera).

Btw nie wiem czy to obyczaj, bo mamy tu personifikację śmierci, ale niech będzie :P



Pozdrawiam serdecznie :)
Ostatnio zmieniony wt 24 lut 2009, 20:09 przez Arrianna, łącznie zmieniany 1 raz.
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

6
O śmierci wiele czytałem i to z różnym smakiem. Najczęściej jest tak, że "rence opadajom". Tym razem było inaczej. Nie popadaj w euforie, oj nie, ale było znacznie lepiej. Przede wszystkim personifikacja śmierci była podana "od kuchni" czyli osoby czekającej - tej, która w ogromnie swoich mocy ogląda, ocenia i czeka. To jest odmienny i ciekawy punkt widzenia.



Motyw z trzema pierścionkami ponad wszystko mi przypadł do gustu: był wyznacznikiem człowieka: akt, działanie, epatowanie, czyli wyrażał o osobowości bardzo dużo w tak krótkim zdaniu. Śmierć to wiedziała, i teraz czytelnik to wie (jak zrozumie...)



Tekst nagle urywa się i zanika - w chwili, kiedy powinien rozbłysnąć. Coś tu nie tak...



I wracając do początku: wtrącenia znanych/cenionych do tekstu - zwłaszcza wtedy, kiedy nie za bardzo są (lub wcale) powiązane z tekstem uważam za "policzek" dla czytelnika i ujmę dla autora.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

7
Przychylam się do zdania Martiniusa. O błędach nie mówmy, wpadki są, trzeba poprawić. Zdanko jedno poszło w babole, zobaczymy czy wygra... zawsze coś.



Mnie się podobało z pomysłu, wykonanie jakby nieco mniej ale za dużo mówić, na taki krótki tekst - po prostu inaczej bym napisała a jak inaczej, to tekst byłby już zupełnie inny i mój, nie Twój :)



Teksty o śmierci są oklepane ale wciąż warto chodzić koło tego tematu, zawsze jest szansa, że się coś uchwyci - warto, bo to poważne sprawy i ludzie o nich myślą i powinni myśleć.



Podoba mi się, że śmierć jest tu oswojona i że życie jest pochwalone! I ja je pochwalam i nie przepadam za tekstami ponurymi i wyrażającymi strach przed życiem, ucieczkę do śmierci, zachęcającymi do samobójstw...



Arrianna czyni zarzut, że w tekście jest jedno dobre zdanie (albo i pół) - ale moim zdaniem to wielka zasługa. Czasem (o wiele częściej, niżby się chciało) zdarzają się teksty, że w nich nawet tego pół nie ma. Więc jedno dobre zdanie (albo chociaż pół) to i tak pięknie.



Będziemy czujnie obserwować Autora :)

Zuz





<Arri edit: Zuz, w regulaminie baboli jest punkt o anonimowości autora... trzymajmy się tego>
Ostatnio zmieniony wt 03 mar 2009, 11:37 przez zuzanna, łącznie zmieniany 1 raz.
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron