Wzleciałam z głębin oceanu

na skrzydłach czarnych jak heban

To wiatr mnie porywał

w czelusci nieba

Zeglując w blasku poranka

byłam jak jego kochanka

Raz mnie unosił

obejmując czule

By potem zepchnąc

w odchłani czarną dziurę.

emona1 pisze:
w odchłani czarną dziurę.

miałaś na myśli otchłań, prawda?

w czelusci nieba

"ś"

Zeglując w blasku

"Ż"

potem zepchnąc

"ć"

To nie wynika z mojej nieznajomosci ortografii,to wadliwa klawiatura.A za konstruktywną krytykę bardzo dziękuję.

Nie zwalajmy całej winy na klawiaturę, zanim coś wkleimy lepiej sprawdzić kilka razy, zresztą Mozilla Firefox ma funkcję sprawdzania (jak inne przeglądarki nie wiem, ale widzę, że ty też z MF korzystasz).

Powiedz mi po co ta kropka na samym końcu? Nie wiadomo skąd się nagle wzięła. Psuje cały układ graficzny.

Rymów znalazłam tylko dwa albo jestem ślepa i ich nie potrafię zauważyć.

I tak naprawdę ostatnie cztery wersy mi się podobały, ale one mogą brzmieć jak z zupełnie innego wiersza.

Pisz, pisz i pisz. Chciałabym zobaczyć coś więcej z twojej twórczości:).

Pozdrawiam.

Ja znalazłam 3 rymy i słyszę rytmiczność, chociaż jest zmienna. Co do literówek, przed wklejeniem popatrz na "podgląd", tam zawsze lepiej widać. W tak krótkim wierszu tyle literówek psuje ogólny obraz. A obraz ten jest całkiem czytelny i zgrabny. Wyobraźnię pobudza i mnie nasuwa na myśl żywioły, którymi jesteśmy przypisani.