Z tej strony przedewszystkim osóbka z początku denerwująca i nieśmiała; potem mam tendencję do rozkręcania się, a przez to robienia jeszcze bardziej denerwującą, zupełnie nieświadomie. Z tegoż także powodu z lekką niepewnością z obawy przed byciem spaloną w kolejnym fandomie, przedstawiam się tutaj jak zwyczaj nakazuje.
A więc obecnie świeżo dorosła Tyszanka (Polska, śląskie), stan cywilny prawnie wolny, nieoficjalnie zajęty po wieki wieków. Tegoroczna maturzystka, która porywa się na zdawanie filozofii.
Zainteresowania gdzieś z pogranicza fantasy, japońskiej kultury masowej (znanej także jako manga i anime

Zajmuje się wymyślaniem pierdół, głównie w postaci poezji i rysunku (szkicu ołówkowego/koloru komputerowego w stylu mangi), od niedawna także pisarstwa w formie praktycznej (czyt. pierwsze rozpoczęte opowiadanie datuję na rok 1997, natomiast nigdy, aż do listopada '08, nie udało mi się niczego skończyć pisać).
Jako, iż w marzeniach widzi swoje nazwisko na półkach bibliotecznych, postanowiła zajrzeć tutaj i - kto wie - może zagrzać miejsce na dłużej.
Narazie dalej pedantycznie dopracowywuje na niedokończonych fan fiction i skrawkach opowiadań kunszt, aby jako w pełni wyszkolony rzemieślnik dopiero zabrać się za własne pomysły, co by się nie zmarnowały na dziecinadę.
Czyta niewiele i ma marne rozeznanie w kulturze, o fandomie nie wspominając (z tego miejsca solennie obiecuję zaznajomić się z książkami pana Pilipiuka i w ogóle cokolwiek jak tylko zdam maturę!). Przy tym rozeznaje się w miarę dobrze w zasobach internetowych, streszczeniach, opiniach, skrótach, motywach literackich i mitologicznych oraz całej masie różnych paści.
Generalnie kobieta renesansu i omnibus, wie o wszyskim po trochu i cierpi z tego powodu.
I znowu mówi o sobie w trzeciej osobie!

W każdym razie witam. Mam nadzieję, że współpraca będzie owocna i że nie rozpisałam się za bardzo
