Odpowiadając Lorelay
1) Mówimy aktualnie o pisarzach fantastyki. Wystarczy zerknąć na półkę w empiku i zobaczyć płci(e?) autorów. Jeszcze prościej, byłoby przejrzeć płci(e) forumowiczów.
2) Zgadzam się, aczkolwiek, jak dotąd, nie miałem styczności poza opowiadaniem Kossakowskiej "Smok tańczy dla Chung Fonga"
3) Niesłuszny zarzut. Nie, nie prezentujemy podejście że kobieto to cycki i dupa, a raczej mówię w tym momencie za siebie. Tak samo jak facet to nie tylko mięśnie i f***. Nie przypominam sobie, żeby większość bohaterów męskich o jakich czytałem, była specjalnie atrakcyjna.
4) Z zasady nudna? W mojej wizji fantasy, w historiach jakie lubię czytać i sam piszę, występują głównie faceci. Dlaczego? Patrz na mój pierwszy post. A co do reszty sytuacji, mówiąc krótko nie magia i miecz, co mam powiedzieć? Na ten przykład w Lodzie Dukaja autor jest primo facetem, ultimo wykształconym młodym mężczyzną. Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze argumenty i osadzenie historyczno-społeczne powieści powinien być to facet. I tak można by od przykładu do przykładu. Kobiece, ciekawe sylwetki pojawiają się po prostu rzadziej i, o ironio, głównie w historiach pisanych przez kobiety (vel opowiadania w Księdze Smoków).
5) Ciekawe. Osobiście przerobiłem już w życiu parę takich zarzutów. Najłatwiej się odwołać do standardów a la mężczyźni to wzrokowe świnie, seksiści, szowiniści etc. Ale, a niech mnie, większość pisarzy fantasy to faceci! Wróćmy zatem do argumenty, że ciężej prowadzi się postać o innej niż autor płci.
6) Generalnie pisanie polega na tworzeniu tego co nietypowe... Odpowiem tylko za siebie, prostymi, chamskimi wręcz słowami. Bo mi się tak samo w głowie układa, że kobieta nie sprostałaby chociażby wymogom fizycznym nadawanych przeze mnie ról! Nie chcę Agaty Wróbel za głównego bohatera, tylko np. starego skrytobójcę-dawnego wojskowego, bo to demokracja stworzyła kobiety w wojsku, a w moim wymyślonym świecie nie ma demokracji! Żeby było jasne, jestem za równouprawnieniem, nienawidzę dyskryminacji płciowej ale moi bohaterowie już mniej i nie. To zwyczajnie inny świat.
7) A skąd idea, że bardziej odporna na ból? Osobiście nie wiem, zastanawiam się tylko.
I nie wydaje mi się, że ktoś silny i wytrzymały, to góra mięśni, raczej wprost przeciwnie. Mimo to wysoka sprawność fizyczna umożliwia znaczne zdynamizowanie fabuły.

Nie odpowiadam, bo nie zrozumiałem. Być może to wynika z jakiegoś wcześniejszego kontekstu, na który nie zwróciłem uwagi.
A tak na zakończenie, uważam, że doskonałym wyrównaczem płci jest magia. Co za różnica jakiej płci bohater jest magiem, maginią? Ale wtedy powraca wątek płci autora...