Witajcie

Jestem studentem farmacji, mam 24 lata. Wcześniej w swoim życiu skończyłem min handlówkę. Niedawno, po pewnych niemiłych wydarzeniach życiowych postanowiłem coś napisać. Całość ewaluowała na tyle, ze efekt końcowy był zupełnie inny niż początkowy zamiar. Co ciekawe, byłem z tego zadowolony. Mój tekst podesłałem jednej z koleżanek, która powiedziała "dobree to jest"

Postanowiłem umieścić to tutaj, żeby poczytać opinie profesjonalistów.

Witaj zatem. Może to będzie Twoje ulubione miejsce w sieci?

Witaj.



Rozgość się.

Witam serdecznie

Witam

Witaj, baw się dobrze

Czasem porządne kopnięcie w tyłek od życia (czy też inne, bardziej zmaterializowane) staje się doskonałym powodem, by coś odkryć lub zacząć. Powodzenia i witam gorąco

Nie przesadzaj z tymi profesjonalistami. To co napisała Altamira nie jest prawdą. To ludzie, a nie życie, kopią innych. Czasem w tyłek, czasem bardziej w przodek. Za bardzo ty tym się nie przejmuj i rób swoje. Pozdrawiam

Witam!

Witaj

fipii pisze:Całość ewaluowała na tyle, ze efekt końcowy był zupełnie inny niż początkowy

- w różnym stopniu, w różnej mierze zjawisko prawie normalne.

Jak mówią dawni politycy, nieważny początek, najwazniejsze jest jak kończysz.

A to nie o mężczyznach?

Anyway. Profesjonalistów tu nie ma.

Profesjonaliści są pretensjonalni.

Za to jest kapuśniak. Chochelke?



Witay.

Jednak ludzie to także życie. Metafora taka. Przecież wspomniałam o zmaterializowanym kopniaku to wiadomo, że nie chodzi o coś niedefiniowalnego i nie posiadającego określonego bytu. (rany, język polski i te podwójne zaprzeczenia... )

Witaj, farmaceuto! Gildia zdaje się już jest utworzona dla waści zawodu. Mają tam cyrulików, balwierzy, chemików, alchemików, destylatorów i kapeluszników (nie wiem, czemu).

Dlatego idź na poligon, tam znajdziesz zioła do ucierania proszków na przecinki i warzenia syropów na przysłówki. Może też wynajdziesz lekarstwo na babole...? Kto wie?



Zuz