Frak



Ja wciąż zdziwiony wiszę w szafie

zmurszały i cuchnący ciuch,

nieużywany prawie wcale

zamknięty, sam, niechciany duch.





Kiedyś w nowości sklepu będąc

pachnący, piękny właśnie tak,

czekając na nowego pana

jak żaden jeszcze w świecie frak.





I tak w nadziei zawieszony

myśląc, że mi samemu źle,

Czekałem jesień - zimę też

aż w końcu ktoś przymierzy mnie.





I gdy już całkiem zrozpaczony

iż czeka mnie straszliwy los,

w piękny marcowy poniedziałek

pojawił w końcu się ten ktoś.





Z wieszaka z wielką ulgą schodzę

a na mej szyi zimny dreszcz,

Jak słodko jest i jak przyjemnie

gdy wreszcie ktoś podziwia cię.





Od chwili gdy mój szczodry pan

na plecy swe założył mnie,

nie byłem więcej już samotny

już dłużej mi nie było źle.





Nie trwała długo ta idylla

bo wkrótce okazało się,

że pan mój bardzo jest wybredny

i szybko mną zanudził się.



Już finał mej historii znacie

jakże samotny ze mnie frak,

z pewnością nawet nie wierzycie

że cierpieć mogę strasznie tak.

Pomysł i temat bardzo przypadł mi do gustu. Dobra ballada. Rzeczywiście nieco kwadratowa, ale za to nadaje się do podłożenia melodii :-) /chyba mam jakieś zboczenie zawodowe :-)/

Troszkę gorzej (ale nie źle :-)) z rytmiką. Na przykład:

nieużywany prawie wcale 9 sylab

czekając na nowego pana 9

Czekałem jesień - zimę też 8

w piękny marcowy poniedziałek 9



zamiast "też" dałabym "także", będzie bardziej "przytupnie".

Oprócz tego zastanawiałam się nad interpunkcją. Są takie miejsca, gdzie używasz jej konsekwentnie, ale na końcach wersów już nie. Tam, gdzie przecinek lub myślnik powinien sobie stać, nie stoi. Przypatrz się dokładnie nawet tylko pierwszej strofie.



A w ogóle to bardzo sympatyczny.

Hmm ładny "Frak":D. Dzisiaj mało konstruktywny jestem .

Rzeczywiście nieco kwadratowa, ale za to nadaje się do podłożenia melodii :-) /chyba mam jakieś zboczenie zawodowe :-)

Nie wiem czy zboczenie bo ja też o tym pomyślałem Właściwie to wydaje mi się, że (niestety) tylko z jakąś przyjemną muzyką albo jakoś ładnie zaśpiewany w kabaretowej formie tekst jest się w stanie wybronić. Sylab nie liczyłem ale miejscami czyta się lepiej a miejscami gorzej (choć całościowo na plus) więc coś z rytmem zaburzone raczej jest ale nieznacznie. Nie razie to w każdym razie.



Natomiast nasuwa mi się pytanie: po co? Po co taki wiersz? (Bo jako, że nie dołączony jest żaden plik muzyczny na razie traktuje go tak jakby to był zwykły wiersz a nie tekst piosenki. Tym bardziej, że nie wiem czy coś takiego było w Twoim zamyśle) Sama opowiastka o fraku właściwie jest sympatyczna ale nie na tyle bym się przy niej dobrze bawił. Jeśli to miałaby być jakaś alegoria/parabola czy cokolwiek innego to jeszcze gorzej. Tak więc jeśli możesz to zdradź jaki cel przyświecał Ci przy pisaniu (Odpowiedź - "napisałem dla przyjemności" także w pełni mnie satysfakcjonuje)

Drogi Findalanderze (dobrze odmieniłem?) - pytasz po co? Odpowiedź masz w tytule. Utwór ten toporny dosyć spłodziłem będąc w pracy w jakieś 15 minut w celu zajęcia umysłu, poniekąd dla przyjemności, a co do podkładania muzyki - owszem zdarza mi się, aczkolwiek przy pisaniu tego zupełnie o tym nie myślałem. Dzięki za komentarze ludzie.

wyrywacz_serc:

Odpowiedź masz w tytule

:-D aaa co to jest "cylk"? czy to cyrk być może? lub też bum-cyk? Jak na odpowiedź, to zawiła. Domyśli się Findalander, czy nie? POZDRAWIAM :-) Gra <i poturlała się na planszę>

Rozbawiłaś mnie tym cyrkiem, dzięki Od razu przypomina mi się pewne mądre przysłowie: Twój cyrk Twoje małpy



Muszę się przyznać, że mam małą nerwicą dotycząca deklinacji, koniugacji zresztą też. Niestety miałem przyjemność studiowania filologii. Pozdrawiam

Skoro już nakradłam dość czasu, mogę iść sobie poGrać z Morfeuszem w ciepło-zimno :-)

A! Literówki zdarzają się nawet mnie :-)

Drogi Findalanderze (dobrze odmieniłem?)

Dobrze Muszę pomyśleć nad jakimś krótszym nickiem na potrzeby internetowe bo często ludzie się zastanawiają czy dobrze odmieniają Ale zwykle dobrze

Utwór ten toporny dosyć spłodziłem będąc w pracy w jakieś 15 minut w celu zajęcia umysłu, poniekąd dla przyjemności

Jak na 15 minut to naprawdę dobrze Odpowiedź w pełni mnie satysfakcjonuje

Domyśli się Findalander, czy nie?

O "cylku" się domyśliłem Mniej z poezja kwadratową bo jakoś się z tym określeniem nie spotkałem ale skojarzyć można o co chodzi Ale "nie mój cyrk nie moje małpy" więc koniec z domysłami jak na razie