na parapecie oczekiwanie na świt -
zapach ciepła paruje z nad
białej koszuli łapiesz go
w zgrabiałe mrozem dłonie
– jak dobrze
królowo
szeptanie jest zabronione
więc milczysz choć na wargach
drży pytanie o smaku malin
pokrytych polewą śniegu
pod paznokciami kolekcjonujesz
pamiątki zachodów - kwaśność
złorzecząco milczących tapet
i gorzkość gadających luster
– chyba umieramy
królu
w popielniczce popiół dawnych łez -
papieros znów smakuje jak błąd
2
Coś jest w tym wierszu. Przekazuje spokojną atmosferę mieszkania (a może hotelu) z jakąś tajemnicą niepokoju dwojga bohaterów. Podobało mi się
, ale bardzo zdenerwowała mniepytanie o smaku malin
gorzkość
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg