Na forum zagląda od dawna. Zachwycony atmosferą, popchnięty żądzą szlifowania pisarskich umiejętności, w końcu postanawia się zarejestrować, przedstawić, a przede wszystkim zarzucić jakimiś tekstami.

Jeśli mu się to, rzecz jasna, uda. Bo napisać cokolwiek udaje mu się nieczęsto... Wszystkie pomysły wydają mu się do dupy i nic nie kończy...
Ale co ja tam miałem... A, do rzeczy! Bo zaczyna się robić zbytnio egzaltowanie.

Pod pseudonimem Joe Coedo kryje się szesnastolatek. Chadza do Liceum Ogólnokształcącego, rankami usiłuje się ocucić marną dawką kofeiny, zawartej w ulubionej herbacie - Yerba Mate.
Zafascynowany bluesem, przepuszcza eksametry sześcienne powietrza przez harmonijkę ustną, z nadzieją, że już niebawem będzie z niego bluesman.

Czyta głównie fantasy i właśnie to chciałby pisać. Między innymi.
Pisaniem interesuje się od momentu wygrania szkolnego konkursu na opowiadanie fantastyczne. Nie ma się czym chwalić, zasługa największa słabej konkurencji. Jednak pochwała pani polonistki rozbudziła marzenia o pisaniu.

Cóż więcej mogę rzec o Joe? Tak, jak zawsze doznam olśnienia po wysłaniu posta.
Dziękuję i pozdrawiam,
Pisarczyk Joe Coedo.