asfalt gorąceje pod skórą kolan
napręża się i wzdycha
o świcie zdonikądnieliśmy
razem z nim niechcąco
2
Mimo swoich najszczerszych chęci... Nie rozumiem tego. No po prostu nie rozumiem O_O
Nie wiem, czy to wynika z mojej ograniczonej wyobraźni, czy z przekombinowania autora, ale mam pustkę w głowie.
Tak więc, nie podoba mi się. Zupełnie...
Nie wiem, czy to wynika z mojej ograniczonej wyobraźni, czy z przekombinowania autora, ale mam pustkę w głowie.
Tak więc, nie podoba mi się. Zupełnie...
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron
3
ja też nie rozumiem, ja też! Nic a nic. Asfalt pod kolanami przypomniał mi, jak na obozach harcerskich zatapialiśmy się pionierkami w rozgrzanej nawierzchni drogi. Nic więcej.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
4
Kurczak, nie lubię interpretować sama moich wierszy, ale dobra, przynajmniej troszeczkę Wam pomogę.
Człowiek wiele razy mówi, że "dojdzie do nikąd", albo to jemu się mówi, że tylko tam prowadzi droga, którą wybrał.
I to jest właśnie przypadek takiej drogi. Na której człowiek potrafi tylko "nikądnieć"...
Człowiek wiele razy mówi, że "dojdzie do nikąd", albo to jemu się mówi, że tylko tam prowadzi droga, którą wybrał.
I to jest właśnie przypadek takiej drogi. Na której człowiek potrafi tylko "nikądnieć"...
5
Carceris pisze:zdonikądnieliśmy
A ja zrozumiałbym ten tekst w pełni, i powiedział, że jest bardzo dobry, gdyby nie jedno powyższe słowo. Co to [piiip] jest? Ja tego nawet nie potrafię przeczytać. Nawet w myślach (!!!).
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons
6
zdonikądnieliśmy
no ja rozumiem, że chciałaś być oryginalny, ale zobacz: zanim czytelnik przeczyta ten wyraz, będzie musiał się zatrzymać, bo to trudne słowo i on to wie, że to nie jest "ławka", 'słoń", "lepiliśmy". A ja zacznie czytać, to możliwe, że połamie sobie język. Spójrz: BMF nie potrafi tego przeczytać nawet w myślach. Mnie po kilkunastu przeczytaniach już normalnie się czyta, ale też początkowo nie chciało przejść. A wszak pierwsze wrażenie jest często najważniejsze...

gorąceje
zabrzmiało mi mową z prawdziwej wsi, nie żebym miała coś do niej, sama nie mieszkam w mieście, po prostu zgrzyt wystąpił, a te potrafią wystąpić w najmniej oczekiwanym momencie i człowiek nawet nie wie, dlaczego coś mu się nie podoba.
Carceris pisze:o świcie zdonikądnieliśmy
razem z nim niechcąco
ja jestem z tych, którzy nie przepadają za udziwnieniami, kiedy nie ma takiej potrzeby. Tzn żeby pisać prosto, zwyczajnie, bez dziwacznych inwersji i innych pomyleńców. "o świecie zdonikądnieliśmy niechcąco razem z nim" albo "o świecie niechcąco zdonikądnieliśmy razem z nim". Jestem absolutnie przeciwna stawianiu przysłówka na końcu.
A, i taka rada: nie tłumacz się ze swoich wierszy. Po prostu nie każdy rozumie każdy twór i nie każdy twór jest przez wszystkich rozumiany. Twoja miniaturka bełkotem nie do zrozumienia nie jest, da się ją zrozumieć ja swój sposób przy odrobinie własnej woli. Jeden wiersz można odczytać na wiele sposobów i to jest najlepsze w poezji.
Pozdrawiam
Patka
7
tfu, miało być "oryginalna", początkowo było "chciałeś być oryginalny", bo myślałam, że autor to chłopak, spojrzałam jednak na jego odpowiedź i widzę dziewczyna, poprawiłam pierwsze słowo, ale o drugim już zapomniałam, najmocniej przepraszam
8
Tu nie chodziło o oryginalność, po prostu tamtego dnia miałam ochotę pobawić się w neologizmy, przedstawić rzeczy dosyć istotne, ale nie istniejące jako czasownik. I naprawdę nie spodziewałam się, że ktoś może mieć problemy z przeczytaniem tego słowa, może to wynika z tego, że od wczesnych lat dziecięcych byłam uczona najtrudniejszych słów, szkolona w recytacji. Pamiętam, jak babcia kazała mi kiedyś powtarzać cały dzień przymiotnik rodem z wsi leżących przy granicach Rosji bodajże: najwydystywajniuchniwajszego. A "znikądnieliśmy" to przy tym pikuś... 
Co do gorąceje. Dużo już zarzutów słyszałam do tego, ale i tak swojego zdania na ten temat nie zmienię. Nie pasuje tu zamiennik tego, jakieś "staje się gorący", "rozgrzewa", po prostu nie pasuje. A skoro już bawiłam się w neologizmy i dziwne słowa to czemu nie gorąceje?
Idźmy dalej... Niechcąco nie było w moim zamierzeniu częścią tego zdania. Kiedy piszę, wyobrażam sobie jak ktoś by to zarecytował, jak przeczytał. Tu wyobrażałam sobie to tak, że "niechcąco" doda po upływie krótkiej chwili, szeptem, usprawiedliwiająco.
Głupio się czuję, że tak tłumaczę, bo tekst powinien bronic się sam, jednakże ja jedynie prostuję, bo rzeczywiście ten wiersz może wyglądać nieco dziwnie z boku, dla nieznającego moich zamierzeń.
Dziękuję za opinie.

Co do gorąceje. Dużo już zarzutów słyszałam do tego, ale i tak swojego zdania na ten temat nie zmienię. Nie pasuje tu zamiennik tego, jakieś "staje się gorący", "rozgrzewa", po prostu nie pasuje. A skoro już bawiłam się w neologizmy i dziwne słowa to czemu nie gorąceje?

Idźmy dalej... Niechcąco nie było w moim zamierzeniu częścią tego zdania. Kiedy piszę, wyobrażam sobie jak ktoś by to zarecytował, jak przeczytał. Tu wyobrażałam sobie to tak, że "niechcąco" doda po upływie krótkiej chwili, szeptem, usprawiedliwiająco.
Głupio się czuję, że tak tłumaczę, bo tekst powinien bronic się sam, jednakże ja jedynie prostuję, bo rzeczywiście ten wiersz może wyglądać nieco dziwnie z boku, dla nieznającego moich zamierzeń.

Dziękuję za opinie.
9
I dobrze. Czasami, żeby zrozumieć np. Miłosza, czy Wierzyńskiego trzeba zajrzeć do czasów, w których tworzyli. Za bardzo czasem (i regulaminowo) skupiamy się na subiektywnych odczuciach. Po Bursie też jechano za życia, po Milczewskim - Bruno tym bardziej. Z doświadczenia wiem, że np. Stachura nie podlega dyskusji...
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll